Już za dni parę, za dni kilka... kiedy dokładnie nie potrafię Wam powiedzieć, wiem jednak, że już naprawdę niebawem światło dzienne ujrzy najnowszy wzór autorstwa Marzeny Krzewińskiej o wdzięcznej nazwie Inky.
Moja Pinky Inky, którą miałam przyjemność wykonać w ramach testu, jest już skończona i nawet użytkowana :)
Wełna wykorzystana w tej sukience to 220 Fingering Cascade Yarns w kolorze Magenta, świetnie się układa, jest lekka a przy tym lejąca, idealna wręcz do takiego sukienkowego projektu. Ma jednak małą wadę - okropnie farbowała jeszcze przed praniem, różowe miałam zarówno paluchy jak i mankiety bluzek. Na szczęście po praniu nie zaobserwowałam podobnego zjawiska.
Sam wzór to marzenie.. prosty, jasny, dający mnóstwo możliwości adaptacji sukienki zarówno do wykorzystanej włóczki jak i sylwetki, no i te detale.. guziczki, warkocze i piękny, asymetryczny tył - jeszcze tydzień temu mówiłam, że kompletnie nie w moim guście, jakżeż się zdziwiłam jak się w tej asymetrii zobaczyłam, ponieważ polubiliśmy się od pierwszego wejrzenia.
Nie ma to jak wystroić się jak na weselicho i polecieć do lasu poskakać między pniakami ;)
Sesja trwała całe 5 minut - na tyle starczyło mi wewnętrznego ciepła i dobrego humoru. Pogoda nas tego dnia nie rozpieszczała, było zimno, wietrznie i deszczowo. Stąd do autka, zamiast lekkim krokiem godnym prawdziwej damy, zasuwałam już sprintem ;)
Ale jak widać - Inky zdała śpiewająco egzamin i podczas biegów przełajowych :)
To teraz czekamy na publikację :)
Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie!
Wczoraj już ją na Raverly podziwiałam, ale jako że wzór testowy, to myślałam, że jeszcze jakaś tajemnica i nic nie pisałam! Śliczna jest ta sukienka i ślicznie Ci w niej!
OdpowiedzUsuńPo konsultacji z autorką wzoru - pozwoliłam sobie Wam ją pokazać jeszcze przed publikacją :)
UsuńCieszę się że się obie podobamy - ja się z nią też bardzo lubię :)
Piękna i pięknie w niej wyglądasz
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :)
UsuńPiękna! Myślę, że w czerni też by dobrze wyglądała, hm... Może się pokuszę.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że w każdym kolorze będzie jej do twarzy :)
UsuńKoniecznie! gdybym była bardziej sukienkowa niż jestem, rozważyłabym co najmniej jeszcze jedną - szmaragdowozieloną :)
Ależ zbieg okoliczności. Właśnie ze szmaragdowzozielonej włóczki, ręcznie farbowanej, dziergam szal i zastanawiam się, czy nie pokusić się o większą formę, bo wełenka cudna. Pozdrawiam
UsuńTo żaden zbieg okoliczności - to przeznaczenie :) rzuć szal w kąt i czekaj na wzór - piękna będzie w takim kolorze, oj! piękna:) już Ci zazdroszczę :)
UsuńPiękna. Też o niej myślę...
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJeszcze raz to napisze, wyszła przepięknie :) a ty w niej jak taki leśny elfik :)
OdpowiedzUsuńdziękuję po raz drugi! :)
Usuńno to się porobiło... Połówek podsycany zachętami zaczął na mnie wołać: "Skrzacie" ;)
Ściskam i ciepło pozdrawiam!
Cacko w madżencie :))) Widziałaby mi się na Tobie nieco bardziej wcięta talia, ale i tak się nie czepiam. Kobieca prostota Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńnawet nie cacko a landryna ;)
UsuńOczywiście, znów rację masz, wcięta talia to też i fason, w którym i ja siebie widzę bardziej, no ale - zamysł autora był taki jak na obrazku. Zastanawiam się w jaki sposób mimo wszystko delikatnie ją tam gdzieś podpiąć, żeby to wcięcie zimitować, bez prucia oczywiście - jakiś pomysł masz? tył odpada, przez ogon, może przód? jak myślisz Marysiu?
Najprościej byłoby chyba wskazać na wdzięczne wcięcie talii paskiem opartym na biodrach. O ile masz pasujący i lubisz nosić. Możesz też popróbować z zaszewkami szytymi na ich środkowym odcinku (Aga IK proponowała taki wariant przy razem robionym reglanie, ładnie to wygląda, bo szew idzie w zagłębieniu między kolumnami prawych oczek i dzięki brakowi zwężeń na końcach nigdzie nie zbacza na manowce). Ileś takich małych zaszewek mogłoby załatwić elegancko kwestię. A w ogóle to ze sweterkiem (Vitamin D widzę na gifie?) też jest ładnie i fajnie kolory grają :)
UsuńDzieki! Właśnie o takie rozwiązanie mi chodziło:))
UsuńAleż Ty jesteś spostrzegawcza! Tak, to Vitamin D :) uratował mnie ten sweterek przed zapaleniem czegoś (płuc, gardła czy zatok) po tym leśnym bieganiu w pół negliżu ;)
Piękna wyszła, oj piękna! Zazdraszczam!
OdpowiedzUsuńdziękuję - nie ma czego, Marzenka na szczęście myśli o nas wszystkich i już niebawem każda z nas będzie mogła mieć swoją Inky w szafie :)
UsuńPięknie Ci w tej kiecce :) Bardzo mi się podoba ten wzór, ale na swoją figurę bym go nie zaryzykowała niestety :( Pozostaje tylko patrzeć jak kolejne testowe wersje pojawiają się na blogach i zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńoj tam, nie wiem jakie to przeszkody masz na myśli - ale ta kiecka daje też fajne możliwości przerobienia jej i dopasowania do swojej sylwetki... :) moim skromnym zdaniem - im krótsza, tym lepsza :) ja niestety musiałam ją deczko wydłużyć...
Moja przeszkoda nazywa się absolutny brak talii :)
UsuńA kto jest najlepszą testerką no kto?:)
OdpowiedzUsuńKto zrobiła taką ładną sukienkę?
Kto ma taki ładny kolor?
Kto ma takie ładne zdjęcia?:)
Kto ma takiego ładnego gifa?!
JA! :) po pięciokroć! :)
UsuńJeszcze raz Ci pięknie dziękuję za tę frajdę, jaką jest testowanie dla Ciebie! za kieckę! za motywowanie do dziergania :) za porady (jaki kolor, jaka włóczka)! za wszystko! i za to że dzielnie znosiłaś grymasy i marudy moje :)
Aaaa! i za gifa też :) :*
Fajna ta karmazynowa sarenka pomykająca przez las :))) Sukieneczka bardzo urodziwa, modelka takoż :)))
OdpowiedzUsuńSarenka o mały włos nie wybiła sobie siekaczy, tak leciała do ciepłego samochodu ;) a bucik niezbyt dobrany do gałęzi, zapadającego się mchu i wilgotnej ziemi... :)
UsuńDziękujemy :) ja i Pinky sukienka płoniemy karmazynowym rumieńcem :))
Piękna sukienka :) Czekam niecierpliwie na wzór!
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo:))
UsuńPozdrawiam:)
Taki piękny komentarz naskrobałam i mi wcięło!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka!
Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie, to chciałam się zapytać czy nie zimno było ;)
To już kolejny ostatnio "wcięty" komentarz u mnie.. ciekawe co jest przyczyną?
UsuńCo mnie zdradziło? Gęsia skórka czy może nienaturalnie zgarbione plecki? Strasznie chciałam zminimalizować utratę ciepła.. ;)
Marmurkowa skóra na przedramieniu :P
Usuńufff... już się bałam, że to przez zaokrąglone plecki, albo co gorsza - sine usta ;)
Usuńczego się nie robi dla ładnych zdjęć ;)
Powtórzę raz jeszcze- PIĘKNA i TY w niej też!:) Ja mam już włóczkę przygotowaną, druty też , teraz tylko Marzena musi publikację zrobić. I talię sobie też zrobię bo mam jeszcze więc szkoda żeby się marnowała, prawda? Ściskam.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Edi Dziękuję! :)
UsuńSzkoda, a jasne! Jak masz to się nią chwal! :))
Sliczna sukienka i kolor. Już na nią choruję i motywuję się do drutow. Czy to ta fioletowa od Marzeny? A zdjęcia w biegu bajer. Pozdrawiam Hardaska
OdpowiedzUsuńTak, to ta sama sukienka - tylko większa, dłuższa i bardziej różowa :)
UsuńŚciskam!
Pierwszą myślą jaka się pojawiła w mojej głowie po zobaczeniu zdjęć było "Kurcze, jak mało kobiet w dzisiejszych czasach nosi sukienki", no naprawdę, nawet nie wiadomo kiedy kobitki "przesiadły się" z sukienek na dżinsy. No jeszcze spódniczka się zdarzy, tuniki są nawet częste, ale kobieta w sukience to widok porównywalny z zobaczeniem na ulicy wartburga czy syrenki. No może jako strój wieczorowy to częściej, ale na co dzień właściwie nie występuje - przynajmniej w moich ulicznych obserwacjach. A to taki kobiecy strój - od razu widać gdzie kobieta ma przód a gdzie tył ;))) . Bardzo Ci w niej ładnie.
OdpowiedzUsuńTo niestety prawda, ja również niestety zaliczam się do tych kobiet, które kieckę zakładają od święta.. zdecydowanie na co dzień wolę nosić spodnie, ale wiosną i latem z przyjemnością zakładam spódnice :)
UsuńWydaje mi się, że jest to o tyle kłopotliwe,że w porównaniu do spodni - powinno się zadbać o każdy dodatek jak chce się nosić sukienkę, bucik musi być (w spodniach nie ma znaczenia jaki, bo schowany), i nakrycie wierzchnie, bo sportową kurtkę to razem z kiecką trudno połączyć, no i z pewnością sylwetka ma tu niebagatelne znaczenie, a teraz w sklepach mam wrażenie fasony idealnie leżące na bardzo szczupłych sylwetkach tylko :( choć może się mylę...
Ślicznie Ci dziękuję za komplement:)
Cudna sukienka! I pięknie w niej wyglądasz! Też ja dziergam, zostały mi jeszcze rękawy. Mam nadzieję, że do weekendu się wyrobię :)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo fajna nowa fryzura :)
Dzięki - widziałam Twoją wersję - piękny kolor! przecudny wybrałaś - nie mogę się doczekać jak będzie wyglądać w Twoim wydaniu :))
UsuńFryzura a'la "potargał wiatr" to jest to co tygryski lubią najbardziej :) dziękuję :)
Wyglądasz w niej prześlicznie.
OdpowiedzUsuńA mnie nosi od jakiegoś czasu, żeby sobie sukienkę zrobić... tylko, że (niestety) mam parcie na letnią odzież. Szkoda :(
Ale Jolu, nic nie stoi na przeszkodzie żeby taką sukieneczkę zrobić w wersji letniej na przykład lnem lub bawełną/bambusem - może równie pięknie wyglądać :) i będzie w sam raz na lato :) pomyśl:)
UsuńBoróweczko Ty Moja Kochana - cudny udzierg! :)))))))))))
OdpowiedzUsuńBoróweczko?! że niby taka fioletowa z zimna? czy okrągła? :P:)
Usuńdzięki! :) mnie też się podoba:)
Ale super! Rozbrajający ten gif :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość to dziergania sukienki.
Sama jestem pod wrażeniem tempa jakiego dostałam podczas prac nad tą sukienką - nie bez znaczenia wydaje się być fakt, że chciałam ją jak najszybciej ubrać i bardzo mi się podobał projekt, mimo wszystko to pierwsza sukienka którą wykonałam w okresie krótszym niż pół roku:)
UsuńPozdrawiam!
To już chyba wiem, kto wykupił prawie całą włóczkę w tym kolorze w dziewiarce ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka ! ;) Podziwiam za cierpliwość ;)
Oj nie, to nie ja :) choć nie powiem, w sklepie w którym zrobiłam zaopatrzenie ostał się jeden jedyny motek w tym kolorze :)
UsuńParadoksalnie, cierpliwość była zbędna przy tym projekcie, po prostu bardzo przyjemnie mi się ją dziergało :) i jak na moje możliwości - bardzo szybko poszło :)
Bardzo fajnie Ci w tym kolorze.
OdpowiedzUsuńZimno powiadasz? W życiu bym nie powiedziała tak pięknie ten las wygląda.
Las, faktycznie, uroczo na chwil kilka rozbłysł ciepłym słonecznym światłem, ale już po chwili spadł marznący deszcz, a potem deszcz ze śniegiem.. zdecydowanie nie są to warunki na prawie gołe nóżki i odsłonięte plecy ;)
UsuńDzięki - kolor jest bajeczny i świetnie się w nim czuję!
Pozdrawiam ciepło!
Rozbawiłaś mnie tym gifem do rozpuku :) Jest cudny!
OdpowiedzUsuńInky wyszła Ci świetna, zazdroszczę Marzenie testerki :)
Miłego dnia!
Cieszę się :) miałam taką nadzieję, że komuś nim poprawię humor, ponieważ ja, choć sama jestem dość oporna w śmianiu się z siebie samej - pękam ze śmiechu jak to widzę - nie wiem czy zwróciłaś uwagę na ten drobny szczegół - ale buzia mi się podczas tego sprintu nie zamyka :) biegnę sobie przez lasy i bory z pieśnią (może nawet żołnierską) na ustach :D
UsuńSzczerze - testowanie dla Marzeny to czysta przyjemność :))) a sukienka jest po prostu piękna! to pewnie dlatego tak się dobrze prezentuje :)
A Ty już przeciełaś swoją Astrid??? czekam na ten moment z zapartym tchem i podziwiam Cię, że z takim stoickim spokojem do tego drastycznego aktu podchodzisz :)
Gif jest niezły :) Jak napisałaś teraz o tej piosence, to mi się przypomniała taka przyśpiewka, którą mi mama śpiewała jak łaziłyśmy razem po górach:
Usuń"Wędrowali szewcy przez zielony las.
Nie mieli pieniędzy, ale mieli czas,
wędrowali "łypciu pypciu"
i śpiewali "łypciu pypciu",
nie mieli pieniędzy, ale mieli czas" :)
Znasz to może? Na "łypciu pypciu" trzeba była dać szybko nogę do tyłu :D
Astrid się suszy już drugi dzień, mam nadzieję, że jutro już będzie sucha i zaniosę ją do chirurga :)) Mam taką zaufaną krawcową, co wszystko potrafi zrobić i dodatkowo owerlokiem goi rany :)
Nie znam - ale już wiem co będę podśpiewywać pod nosem jak mi przyjdzie w podskokach do autka pędzić przez lasy :) Swoją drogą wkomponowałaby się w gifa idealnie ;)
UsuńO matko! będzie "ciach"! czyli nie Ty dokonasz cięcia? nie dałabym rady... na samą myśl trzęsą mi się ręce :) ale, nie powiem, czekam na jej zdjęcia pooperacyjne z niecierpliwością - bo będą?
Ściskam :)
no już żałuję, że nie pokusiłam się o kolor...bo piękna ta magenta i zdaje się być idealna do tego wzoru....
OdpowiedzUsuńSuper w niej wyglądasz:) Pozdrawiam:)
Mam wrażenie, że prawie każdy kolor z palety Fingering byłby idealny dla tego wzoru.. ale martwi mnie to jej farbowanie.. ciekawa jestem czy to po pierwszym praniu tak tylko kolor puściła, czy będzie mi tak za każdym razem ta wełna podczas prania płowieć..
UsuńŚlicznie dziękuję - i czekam na Twoją Inky z niecierpliwością :)))