Zakończona :)
Uff, cieszę się bardzo, że mam za sobą trzymanie alpaci - nawet jeśli w towarzystwie jedwabiu - na swoich kolanach... zwłaszcza dzisiaj, ponieważ żar leje się niemiłosiernie z nieba. Wczoraj zblokowana, dzisiaj doschła w porannym słoneczku. I tak sobie wygląda moja Vitamin D:
Nie wiedzieć czemu, ten odcień szarości nie bardzo chciał współpracować z obiektywem... raz wpadał na zdjęciach w odcień zieleni, innym razem różu.. No po prostu - choć w naturze piękny ma odcień ta moja alpaca - na zdjęciach go uchwycić graniczy z cudem.
To zdjęcie oddaje jej odcień najlepiej. Ma lekki połysk - taki perłowy. I najciekawsze - dwukolorowe rękawy, które śniły mi się nocami, w świetle dziennym są niewidoczne, ale za to w sztucznym świetle - np. halogenowym - to zupełnie inna historia.
Konkluzja jest taka - nie chciało Ci się babo pruć i robić od nowa mieszając kolory - cierp teraz i noś sweterek tylko na dworze. Albo pod kurtką.. ;)
Sznureczek widoczny na zdjęciu powyżej, dowodzi tylko temu jak bardzo niezdecydowana jestem. Na ravelry wyczytałam o tym, że aby uniknąć podwijania się krawędzi dziewczyny stosowały łancuszek szydełkiem. Mając kawałek wiszącej niteczki, postanowiłam sprawdzić. Jeszcze przed blokowaniem zrobiłam z kilkanaście cm tym łańcuszkiem, w ramach testu - i szczerze mówiąc nie wiem po co. Ta wełna zblokowała się świetnie, jest lejąca i nigdzie się nie podwija. Jedyna różnica polega na wykończeniu.
A czy mówiłam już jak fantastycznie to to leży? I jak wiele ma zastosowań?
Do białej bluzeczki i spódniczki - elegancko, do letniego topu i dżinsów - jeszcze lepiej. Uniwersalność tej formy jest nieskończona.
I w głowie już mi siedzi kolejna., ale tym razem wykonana na maszynie i z cieniutkiej Fine Lace Rowana.
Prześliczny sweterek. Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kolory faktycznie cudne, mój faworyt to ten środkowy turkus.
Usuń