poniedziałek, 14 lipca 2014

Zalotnie i kobieco, czyli Coquettish

Pamiętacie jak pisałam kiedyś, że nie lubię pasków? 
Bo nie lubię ;D i po raz kolejny wyłazi ze mnie kobieca zmienność... bo się z paskami polubiłam :D Ale nie w takiej znanej i oklepanej formie, a w zwiewnej, lekko roztańczonej i ciut zalotnej :D 
Są dziury, są fale... czyli sweterek, który idealnie nadaje się na chłodne, letnie wieczory wakacyjną porą, lub słoneczny początek jesieni. 
Dodatkowych kilka detali, jak zaszeweczka na rękawku, czy koronkowy kontrastujący ściągacz.. 
kobieco i zalotnie, czyli tak jak lubię. 
a właśnie... zalotnie - poznajcie zatem Coquettish:


Edit: wzór już jest dostępny, zapraszam tutaj: 





Wzór na ten sweterek został rozpisany i aktualnie poszukuję testerek chętnych do jego przetestowania. Osoby zainteresowane zapraszam serdecznie na wątek testowy, który założyłam na ravelry: klik
Test tego sweterka będzie odbywał się w języku angielskim, i będzie trwał do 15 sierpnia. 


A to już mundialowa Indiecita :D 
Dzierga się tak szybko, że nie ogarniam... :D w weekend planuję zabrać się za rękawy.. a może nawet wcześniej? 

Miłego tygodnia Kochani! :D


44 komentarze:

  1. Asiu, piękny ten sweterek, bardzo piękny. Leży na Tobie znakomicie, a zestaw kolorów ma masę wdzięku. Ale na szczęście Kokietka nie jest w moich klimatach, no i mam rozgrzebane robótki, które chcę skończyć w przewidywalnym terminie, więc mogę bez wyrzutów sumienia darować sobie skądinąd przyjemne emocje testerskie. Na pewno przepiękne sweterki powstaną, trzymam kciuki za kolejny przebój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda... ale mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się trafić w Twoje gusta i dołączysz do mnie podczas testowania :D Choć nie ukrywam, testowanie bez Ciebie nie będzie tym czym by mogło być... :(
      Ale kończ swoje robótki w spokoju, czekam cierpliwie na ich blogową odsłonę :D

      Usuń
    2. Oj, jak miło mi się dla Ciebie testowało :) Toteż teraz próbowałam sobie przez chwilę tłumaczyć, że to wybitnie mój klimat, że właśnie takiego sweterka potrzebuję, ale racjonalna część mózgu bezlitośnie gasiła mój entuzjazm, podsuwając pod oczęta wyobraźni kolejne włóczki przerabiane i planowane do przerobienia. Złośliwie komentując: "jak tak bardzo Twój klimat, to z czego, słonko, to wydziergasz? Dokupisz? Ha, ha...". Ogólnie rzecz biorąc, stoczyłam poważną walkę wewnętrzną ;) Wiesz, że podziwiam Twoją twórczość i będę z przyjemnością śledzić losy Kokietki. A na następny "mój" fason się zasadzę i nie dam się wyprzedzić w zgłoszeniach do odpowiedniego rozmiaru ;)

      Usuń
    3. Marysiu... dziękuję, że próbowałaś :D jestem z Ciebie dumna! :)
      Tym bardziej liczę na to, że uda mi się jeszcze kiedyś trafić z fasonem w Twoje oczekiwania :D
      buziaki!

      Usuń
  2. Zawstydzasz mnie robótkowo! Choroba mnie dopadła i tyły mam zdjęciowe. Ale też takich cudów na drucikach nie miałam... Śliczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makuneczko, choroba niech sobie idzie od Ciebie w te pędy...!!! zdrowiej, nic się nie martw, sesja nie zając, nie ucieknie :D a jak już wrócisz do zdrowia i pokażesz nam, co wydziergałaś, to znów mi w pięty pójdzie :D nie mogę się doczekać!
      Cudowności te zdaje się, masz na podorędziu, czyż nie? nabyłaś już TMLka?

      Usuń
    2. Nie :) Postanowiłam kupić go w nagrodę po przerobieniu odrobiny zapasów :)

      Usuń
    3. Jesteś twardzielką!!! podziwiam! ja to już dawno bym się zagrzebała w TMLkach, ale z drugiej strony kiepska jestem w postanowieniach poprawy ;D jak z noworocznymi do lutego wytrzymuję to jestem z siebie dumna ;D
      Zdrowia zatem Makuneczko, sił na przerobienie zmagazynowanego dobra i radości z nagrody :D

      Usuń
  3. Cudna Kokietka! I bardzo do Ciebie pasuje. Róż z szarym to zawsze dobre połączenie. Detale, jak zawsze, są przepiękne! A zakładeczki na rękawach rozczuliły mnie.
    Czekam na piękne sweterki testerek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się, że ci się podoba :D sporo było zamieszania z tymi rękawkami, bo ja chciałam inne, ale Połówek wygrał tą bitwę :D i dobrze, to taka kropka nad "i" :D

      Usuń
    2. Połówek ma oko ;)

      Usuń
  4. Asja, śliczny! zestawienie kolorów nawet mnie się podoba (ja i różowy...?)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wiem czemu ci ten różowy pasuje, bo to jest nieziemski róż :D
      bardzo Ci kochana dziękuję :D
      Ściskam!

      Usuń
  5. sweterek baardzo kobiecy :)
    ...testowac nie lubiem :p....no i fason niezbyt przyjazny dla tinkusiowego kadlubka :p
    ...ale juz mam welne na tinkusiowa wersje street'a :))))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany... naprawdę :D to wspaniale! uchylisz choć rąbka tajemnicy z czego tinkusiowy Street powstanie?

      Usuń
    2. no kurcze, musze troszke tajemnicy zachowac :p...ja raczej rzadko pokazuje cos "przed" :)))))
      no tak juz mam ;)

      Usuń
    3. no dobrze, poczekam cierpliwie :D na Twoje robótki warto czekać :D

      Usuń
  6. Przecudny sweterek! Chylę czoła przed takim kunsztem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O Kokietce już się wypowiedziałam na fb i nie będę się powtarzać. Powiem tylko że pięknie Ci w nim. A w nowym widzę znajome nopki ;) No i kolorystyka taka moja :) Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ Ty masz sokole oczko! ;D jest nupek, bo go bardzo lubię, choć w innym wydaniu niż Tobie znane.
      Za komplement dziękuję serdecznie :D i tak wiem, następnym razem głębszy dekolt ma być :D

      Usuń
  8. Sweterek pod każdym względem uroczy. I dobór wzorów, kolor, detale. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  9. nice sweater:)
    and colours too:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu, dawno nie widziałam tak dopracowanego w szczegółach wzoru! Jesteś mistrzynią... Kolory, wzory i włóczka - wszystko idealnie współgra. Brawo kobieto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D się zaróżowiłam od tych komplementów :D dziękuję! :D

      Usuń
  11. Perfekcyjna....szaro - różowa zalotnica :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalotnica :D genialne! pasuje do tego sweterka ta nazwa lepiej niż ulał :D
      dziękuję :D

      Usuń
  12. Znow pieknosc Ci wyszla! Podziwiam i zazdroszcze talentu!
    Tosh merino light byl tez na mojej liscie zakupow, ale na razie poczekam- teraz leci do mnie smooshy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smooshy na pewno Cię zachwyci.. ja sobie dzisiaj pobuszowałam w sklepie u Chmurki i dech mi zaparło :D na pewno powstanie z Twoich moteczków cudeńko! :D

      Usuń
  13. Ty kokietko, jeszcze polubię przez Ciebie różowy... :p
    Super sweterek, przyznam, że bardzo ciekawy i niespotykany. Takie paski to ja też lubię. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :D
      ja nie rozumiem, jak można nie lubić różowego??? ;) a już różowy z szarością to dla mnie idealny miks :D cieszę się, że i tobie się podoba, a do różowego jeszcze Cię przekonam, ponoć do niektórych kolorów trzeba dorosnąć (ja róż doceniłam dopiero po 30tce ;) )

      Usuń
  14. Kobiecy bardzo ci on,ten sweterek i chyba kolorek. Bardzo ponętny:) Ale indiecita też kusząco sie prezentuje. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D
      A jak wspaniale Indiecitę się przerabia.. marzenie :D
      Ściskam serdecznie!

      Usuń
  15. Mnie zdecydowanie uwiodłaś :))) Przepiękna misterna koronka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a jaka prosta w robótce :D
      cieszę się że i Tobie w oko wpadła :D
      buziaki!

      Usuń
  16. Patrze...

    wzdycham...

    I tak mnie złości ze doba nie ma ze dwóch godzin więcej:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu... doby rozciągnąć jeszcze nie potrafię, jeszcze! :D
      buziaki!

      Usuń
  17. Beato, dziękuję za zaproszenie, jeśli tylko zdarzy mi się być w tym okresie w moim ulubionym miejscu to się do akcji przyłączę :D dziękuję!
    A Lukrecja jeszcze w szafie.. dopiero dziś ją pokazałam :D
    pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolorystyka jak zwykle perfekcyjna, a klin z przodu i zakładki są super hiper extra:)) Skąd czerpiesz inspiracje żeby tworzyć nowe niepowtarzalne wzory? I zazdraszczam szybkości, ja jestem dobra w tworzeniu tylko "drzwi do lasu" jak mawia moja rodzinka;) Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  19. haha, drzwi do lasu? tego jeszcze nie słyszałam, rozwiniesz?
    Skąd inspiracje czerpię? gadam z wełnami, słucham, co ma do powiedzenia, w czym jej będzie dobrze, te konkretne włóczki krzyczały do mnie wyjątkowo wyraźnie. Rękawy były jednak problematyczne, ale tutaj akurat wykazał się był Połówek, który dorzucił swoje 3 grosze ;)
    Ściskam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Rozszyfruję "drzwi do lasu"- czyli coś co ma początek, ale końca niestety nie; ( Brakuje mi konsekwencji i determinacji (a teraz także i czasu). Ale jak tylko wyjdę na prostą to i ja spróbuję poważnie porozmawiać z moimi kłębkami i zamknę parę drzwi do lasu :)). PS. Ach cudowne wsparcie Połówka, mój tylko sobie ze mnie żarty stroi w tym temacie. Pzdr

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...