piątek, 4 grudnia 2015

a tymczasem..

..przyszedł grudzień.. póki co wyglądem nijak nie odbiega od listopadowej masakry, ale liczę na to, że niedługo swoją bielą eksploduje.. 

Dziergowo jest u mnie bez większych rewelacji. Próbuję okiełznać, rosnące jak po deszczu grzyby, WIPy, które się nie chcą przestać rozmnażać. Wieczory paskudnie ciemne i wyjątkowo długie, próbuję sobie osłodzić soczystością barw, smakowitymi czereśniami, chrupiącymi szpinakami, wrzosem subtelnym. Znów kontrastuję, znów się bawię, grellow się czai i na mnie spogląda z oddali, morskie turkusy i oberżyny czekają, sałata w motku się uśmiecha. Dobrze, że są włóczki, których kolory działają na mnie ożywczo w ten wyjątkowo szarobury czas. 


I chociaż wiele razy powtarzałam, że jak dziergać sweter, to w jedynym słusznym kierunku, czyli od góry, dziergam, ku mojemu zaskoczeniu, odwrotnie, i nawet nieźle to wszystko wychodzi.. oby tak było do samego końca :)


A Wy Kochani, co dziergacie?

21 komentarzy:

  1. U mnie kominy na mikolajki dla siostrzenic :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne moteczki:)
    u mnie dzierga się Vivacity, jest coraz ładniejsza:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej! jak cudnie - nie mogę się jej doczekać :))))

      Usuń
  3. Asiu ,a ja kończę Twój SZYK ULICY i jestem b.zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudownie! bardzo się cieszę :)
      pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  4. Oj, oj, ładnie u Ciebie sie "przędzie" ;-) u mnie końcówka, no, bliżej końca niż początku, MKAL z Lete- BuccaneerMKAL shawl, czyli -jak udało mi sie rozszyfrować- piracka łajba :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha...piracką łajbę? a będą pirackie zdjęcia? taki projekt zobowiązuje :)
      buziaki słodkie!

      Usuń
  5. A ja wolę dziergać od dołu... od góry rzadko kiedy mi wychodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kwestia przyzwyczajenia, tak myślę, ja ze swoim walczę :) a przynajmniej próbuję.. na razie jeszcze nie potrafię stwierdzić jak mi to wychodzi.. no i te rękawy muszę zrobić zanim prawdziwa zabawa w karczku się zacznie! :)
      pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  6. Jakie piękne kolory! Z takimi jesienno-zimowa szarość nie ma szans. I powodzenia ze sweterkiem od dołu - ja swój pierwszy mam dopiero przed sobą. Czyżby był to sweter dla mola książkowego? Ten błękitny wzór wygląda jak mnóstwo małych książeczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, nawet te kolory nie przegonią szaroburości wszędobylskiej.. ale nie zaszkodzi koloroterapią przeciwdziałać :)
      Książeczka? faktycznie... nie zauważyłam ;) dużo będzie książeczek, więc właściwie masz rację! sweterek dla moli książkowych powstaje :D chyba podsunęłaś nam pomysł na sesję :) to teraz trzymaj kciuki, żeby nam się udało!
      buziaki słodkie!

      Usuń
  7. Na razie same zimowe udziergi: czapki, czapeczki i czapunie....pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Asju! Cudne kolorki u Ciebie. Ja lubię długie wieczory,bo można podziergać i poczytać. Obecnie na drutkach rękawiczki dla córki do kompletu z kominem i czapką. Jeszcze sweterek z serduchem trzeci raz poprawiany , nie mogę trafić z rozmiarem. Oprócz tego gwiazdki szydełkowe na kiermasz w szkole. A w planach mam jeszcze sweterek dla synka i siebie, oczywiście się nie wyrobię. Pozdrawiam podkarpacko, cieplutko i czekam na Twoje cudne udziergi Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie wieczory mają swoje zalety, ale ja osobiście męczę się tą ciemnością i wyglądam dnia, który się ciągnie w nieskończoność...
      Powodzenia w realizowaniu planu przedświątecznego :)

      buziaki!

      Usuń
  9. Ja zazwyczaj jednak od dolu dziergam ;D tak sie nauczylam i jak swoje pomysly realizuje to tak mi latwiej wszystko dopasowac.
    Ciekawie kolorowo u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze by czerpać z tego radochę, kierunek nie jest istotny :)
      Kolorowo to podstawa, dzięki temu świat się kręci ;) a że wokół włóczek, cóż lepszego mogłabym robić :)
      buziaki!

      Usuń
  10. Och Asiu, piękne żakardy się wyłaniają z Twojej robótki. Ciekawe co to będzie.Mnie zasypały czapki i nie chcą nic innego na drutki dopuścić. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. A u mnie sweterek w panterkę dla córki.I tak jak chyba większość,robię od dołu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna zapowiedź kolejnego sweterka!
    Mi ta zima-nie zima ucieka szgbciutko jak przez palce. Na dzierganie prawie nie mam czasu, bo masę energii pochłania urządzanie mieszkania :-) choć jest to przyjemne zajęcie to marzę o dłuuuugim wieczorze z drutami, albo o leniwym weekendowym poranku :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...