Jak to się mogło stać, że dostałam zaćmienia podczas produkcji Połówkowej czapki to nie wiem, ale nawet bardzo się z tego powodu cieszę, ponieważ przekonałam się na własnej skórze jak serdeczne jesteście Wy, Drogie Dziewiarki, i jak bardzo można na Was liczyć w sytuacji podbramkowej :) Baaardzo Wam za to dziękuję w imieniu Połówka przede wszystkim, którego honor dzięki Waszym radom odratowałam :)
Rogów brak ;), uszka nie marzną, a ja się cieszę, ponieważ jest wola do noszenia :) Udzierg zatem zaliczam do kategorii udanych :)
Czapka super! I małżonkowi w niej do twarzy. Super, że udało się rogów pozbyć :]
OdpowiedzUsuńCo to za mąż, któremu żona rogi przyprawia:) i co z niej za żona:)) musialy zniknąć! Twoje slowa wywołały uśmiech na Jego twarzy:)
UsuńBrawo! Świetna czapa :) Ja jeszcze nigdy z żakardem się nie zmierzyłam, dlatego tym bardziej gratuluję :)
OdpowiedzUsuńHmm..widzę, że nie ja jedna cierpię na bezsenność:)) z moja maszyną to pestka..samo się dzierga:)) ale bez Twojej pomocy trudno by było mówić o sukcesie czapkowym:) wielkie dzięki!
Usuń