Choć częstotliwość moich postów kurczy się i topnieje, niczym śnieg w pierwsze dni wiosny (tej zimy, śnieg jak tylko spadnie to już zaczyna topnieć.. niestety), to muszę Wam powiedzieć, że na brak zajęć nie narzekam. Zgodnie z jedną z Waszych porad chwyciłam byka za rogi i postanowiłam rozpisać kilka zakończonych i zaległych projektów, plus dodatkowo jestem w trakcie testowania projektów owianych tajemnicą.. premiera pierwszego już niebawem :)
W dodatku, test na jeden niezwykły projekt, bo mój pierwszy męski sweter, zbliża się ku końcowi i właściwie chwil kilka dzieli mnie od jego publikacji..
Dużo się zatem dzieje dziewiarskiego, choć niekoniecznie na drutach. Ale z drugiej strony, kilkutygodniowa udręka w postaci drutów odstawienia owocuje błogim dzierganiem dla czystej tylko przyjemności przekładania oczek, szykuję dla siebie mały dodatek z pięknym splotem wspaniale eksponującym nawet najbardziej udziwnione i wymagające barwy ręcznie farbowanej wełny. będą dziurki, będzie ścieg nieoczywisty, i będzie mocny akcent kolorystyczny.. :D
Na zdjęciach króluje zdecydowana czerwień (to silky merino z Zagrody) choć tak naprawdę dzięki kontrastowi wyciąga tylko morze barw zaklętych w drugim, wyjątkowym moteczku od Dream in Color Everlasting Sock w kolorze Victoria.. Czego tam nie ma? są róże, lekkie jak mgiełka, brudne osmolone, mocne granaty i kobalty, błyszczą turkusy, czasem czerwienie, buraczki.. beże i wrzosy, brązy ciemne jak czekolada, a czasem jak kawa z mlekiem.. zieleni chyba jeszcze tylko nie znalazłam.. ale szukam :)
Piękna wełna, piękne włókno, nietypowe farbowanie przypominające eksplozję kolorów (tak mnie właśnie naszła myśl, że Frugo to się powinno uczyć o kolorach od farbiarek właśnie!), czyli wszystko to czego potrzebowałam, żeby nareszcie wystartować :D
Dzierga się toto niezwykle przyjemnie i przyznaję, drżę na myśl o tym, co blokowanie zrobi z tym, na razie nieforemnym, kawałkiem dzianiny.. :)
W głowie się też coś pozmieniało, pomysły na kolejne dzianiny rosną jak grzyby po deszczu wrześniową porą, miejmy nadzieję, że nie zapomnę o nich zanim włóczki do mnie przylecą.. dziś powinna dotrzeć dłuuugo wyczekiwana paczuszeczka! :) wciąż czekam.. i zaczynam podejrzewać, że mój listonosz to mnie chyba unika! :(
A co u Was na drucikach?
Pozdrowienia z zalanej deszczem krainy..
(aktywnie poszukuję wiosny.. dotarła już do Ciebie?)
hahha, jestem pierwsza! Hura!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem terapii kreatywności. Może opatentuj ten sposób, bo jeśli taka liczba pomysłów zalewa Twój umysł to chyba warto.
U nas resztki niewielkiego śniegu rozpuszczają się na trawnikach dając jedynie poczucie, że coś powinno być - a nie jest; że niby było - a nie było. Eh takie zawieszenie przyrodnicze... Nic tylko kawę z kardamonem zaparzyć i czytać, co tam u Ciebie nowego :)
:D terapia kreatywności to była prawdziwa dla mnie mordęga.. na szczęście już za mną :D
UsuńŚnieg dziś i u mnie... a już myślałam, że wiosna w pełni za chwilę będzie :(
Kawa z kardamonem! wiedziałam, że czegoś mi w mojej kawie brakuje :)
Ściskam!
cudowne zestawienie kolorystyczne no po prostu bajka :D szybko kończ i pokazuj a o śniegu a raczej jego braku lepiej nie wspominaj wrrrrrrrrrrrrrrrrrr ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nieprzypadkowe.. dwa dni myślałam, wszedł Połówek, zadecydował za mnie i chwała mu za to :)
Usuńo śniegu milczę.. :D
Wiosna, to tylko we mnie, ale to i tak dobrze,że gdzieś jest.
OdpowiedzUsuńWictoria to przepiękna mieszanka kolorów, które ostatnio złapały mnie za serce. Tylko jak zwykle pokazałaś tak mało. Pobudzasz naszą wyobraźnię :))
Masz absolutną rację, mieszanka to wyjątkowa, przemyślana i niezwykle urodziwa, ale też i wymagająca.. moja jest zachwycająca :D i cieszę się, że właśnie taka jej granatowo fioletowa (zapomniałam napisać o fioletach!) wersja mi się dostała!
UsuńAsiu, faktycznie cudnie zapowiadają sięte kolorki! Nie mogę doczekac sięcałości :)
OdpowiedzUsuńA co do pomysłów, to chyba wiele z nas tak ma... gdyby jeszcze dodatkowy czas można było gdzieś zdobyc...
Serdeczności :)
Dodatkowy czas przydałby się i mnie :)
UsuńKasiu, teraz masz chwilę przerwy od dziergania, ale za to ile pomysłów w głowie się w tym czasie zrodzi! :D
Ależ cudności te kolory naprawdę... do malabrigo wzdychałam (i wzdycham nadal), ale te chyba są z jeszcze piękniejszej bajki...
OdpowiedzUsuńJa to póki co na Twoich pomysłach żeruję, ale w głowie coś tam się cały czas przemyka... tylko czas nieubłagany, co ma swoje plusy bo szybciej do wiosny :)
na pewno ta bajka jest inna.. włókno jest bardzo specyficzne, ale niezwykle urokliwe.. wrócę do niego na pewno! i pięknie, absolutnie przepięknie się blokuje! tak więc polecam, zarówno do dzianin gładkich jak i ażurowych!
UsuńAle soczyście... Zaostrzyłaś tylko apetyt. Chcę zobaczyć więcej! :)
OdpowiedzUsuńjuż lada moment - mam nadzieję, go szybko pokazać.. :)
UsuńZbieraj Asiu te pomysły i dziergaj. Dziergaj dużo, szybko i pokazuj. Ta dzianinka zapowiada się rewelacyjnie. Pzdr. PS. U nas zamiecie i wichury bez grama śniegu, widać też taka dziwna pogoda się zdarza.
OdpowiedzUsuńZbieram, kolekcjonuję, zapisuję i mam zamiar przekładać na włóczki :D przyszły cukierasy!!! :)
UsuńAleż ta zagrodowa nitka ładnie podbija kolory Victorii... Mówisz, że będzie dziergany dodatek, będą dziurki, piękne sploty i akcenty... Pobudzasz wyobraźnię tymi marzeniami w kolorze :)
OdpowiedzUsuńPrawda? a wydawałoby się, że czerwień kompletnie nie będzie współgrać..a tu proszę.. tango widzę jak na nią patrzę.. albo nawet flamenco.. i od razu mi się cieplej robi :)
UsuńPiękne kolorki! Ja też niecierpliwie będę czekać na prezentację całości :)
OdpowiedzUsuńWygląda super już teraz :)
OdpowiedzUsuńu mnie na drutach Madli's Shawl :)
U mnie na drutach szale urodzinowe rządzą w zagrodowych kolorkach, przy dzieciaczkach to jakoś brak mi chęci na większe projekty, chociaż mój 3 letni synek ostatnio zapytał kiedy w końcu jemu zrobię jakiś sweterek więc będzie trzeba pomyślec nad serią sweterków dla całej trójki. Fajnie że wracasz do formy i mnie nadal ta wiśnia wtopiona w srebro bardzo ciekawi. Pozdrawiam gorąco z zaśnieżonej mojej wioski Agnieszka
OdpowiedzUsuń