Nie do końca wiem, jak to się stało, że kolory zawojowały moje dziewiarskie życie. Jestem z natury szarą myszką, lubię szarości, zawsze jeszcze do niedawna, to szary kolor przykuwał moją uwagę w pierwszej kolejności. Do tej pory mam kilka szarości włókienniczych na oku, które na pewno kiedyś u mnie zagoszczą. Ale prawdę mówiąc szary to kolor, który choć uwielbiam na siebie zakładać, nie sprawia mi radości prawie żadnej podczas dziergania. Zdecydowanie więcej frajdy mam mieszając kolorami.
Jak już wiecie, kolorów było trzy. Każdy wyjątkowy, każdy urokliwie połyskujący i o wielu twarzach. Ale tak farbuje Julie. Pięknie, uzyskując nieskończoną mnogość barw w jednym odcieniu w każdym motku. Wszystkie błyszczą niemożliwe, niczym perła. Warto, naprawdę warto się z milisem zaprzyjaźnić. Poznać, pokochać i zdecydowanie zabawić.
Ja się bawiłam cudnie.
Sweter, który chcę Wam dzisiaj pokazać powstał w oka mgnieniu, na tyle, na ile można mówić o mgnieniu w przypadku brioszki (ścieg patentowy), ale warto było się pomęczyć, bo uzyskana faktura dzianiny idealnie podkreśla mnogość barw w jednym kolorze, które w milisie występują.
Dobra, koniec gadania, oto pierwsza z trzech kompozycji w trzech kolorach.
Sweter przytulny, zwyczajny - niezwyczajny.. mój, jak zawsze!
Mnie osobiście najbardziej odpowiada faktura tej dzianiny widziana od lewej strony, ale na prawej też można nosić.. można, a nawet warto!
A jeśli lubisz różowy kolor, zapraszam do Chmurki - w weekend można się w róże po promocyjnej cenie zaopatrzyć!
Patrzę sobie na te zdjęcia i myślę, że już czas na jakieś wakacje...
No i co Wy na to?
Pozdrawiam cieplutko!
cunde polaczenie kolorkow- i do tego patent, w ktorym sie ostatnio zakochalam!
OdpowiedzUsuńszczegolnie ten amarancik z turkusem w dolnej czesci sa baaardzo moje ;)
Pozdrawiam serdecznie, czekajac na pozostale gwiazdki z kolorowego trio ;D
cieszę się bardzo!
Usuńpatencik, skubaniec, ma w sobie dużo uroku, i na szczęście, bo jednak jest pracochłonny, ale to co z nim można zmalować zdecydowanie wynagradza trud poczyniony! :))
Pozdrawiam cieplutko!
Wygląda na taki co to go tylko tulić i miziać... Piękny, już Ci to pisałam. Jest taki prosty, wygodny, codzienny, a zarazem pomysłowy i niezwyczajny.
OdpowiedzUsuńCzekam na resztę, tuptam nogami...
Faktycznie, można go tulać i miziać bez końca.. :)
Usuńcieszę się bardzo! tuptaj, tuptaj.. tylko uważaj, żebyś do sąsiadów z tego tuptania nie wpadła ;)
Też chcę taki, najlepiej w moich kolorach...
OdpowiedzUsuńno! i to się da zrobić :D
Usuńśliczne dzięki! :D :*
AJ! Jaki smaczek! Asiu, Twoja wyobraźnia względem kolorów jest cudna!
OdpowiedzUsuńa widzisz, zawsze mi się wydawało, że co jak co, ale kolorami to ja mieszać nie potrafię.. rosnę jak grzyby po deszczu od tego miodu :) a z pewnością moje morale rosną :)))
Usuńbuziaki słodkie!
Mmm... z empirowym stanem!
OdpowiedzUsuńano, dawno go nie było.. już zapomniałam jak bardzo się z taką talią lubimy :)
Usuńbuźki!
Ależ mnie przerobiłaś. Chwilę temu pod poprzednim postem napisałam,że wolę to stonowane coś. A to coś ma takie wesołe końcówki. A ja jako również szara mysz przyznam,że te kolorki są super. Czekam niecierpliwie na resztę. Ach i nie kuś wakacjami,bo mój zimny i deszczowy urlop przeszedł do historii i została mi praca w upale ech. Pozdrawiam serdecznie i podkarpacko Ewa.
OdpowiedzUsuńBroń boże.. nie kuszę, po prostu tęsknię za takimi okropnie.. tylko czytam o cudzych i oglądam zdjęcia.. a sama wyczekuję następnego lata, może wtedy uda mi się w morzu pobrodzić.. ;)
Usuńpozdrawiam cieplutko!
Prosto powiedziawszy ; suuuper:)
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo - dzięki!
Usuńpiekny!
OdpowiedzUsuń:D dziękuję!
UsuńObie wersje cudne, choć ja wolę prawą stronę ;)) kolorki śliczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna szczęście ten fason jest dwustronny ;) ale w całości dziergany prawymi tylko! :)
Usuńdziękuję!
Cudowny!!! :)
OdpowiedzUsuńciesze się bardzo :D dzięki!
UsuńAsja, zdjęcie z różowym kwieciem, gdzie prezentujesz dzieło w całej okazałości- cudo! Esencja dzięwczęcości <3
OdpowiedzUsuńdzięki! :)))) ma się ten urok... ;) szkoda, że z roku na rok coraz mniej.. cieszę się bardzo, że jeszcze ciut go zostało ;)
Usuńbuziaki!
Wspaniale dobierasz kolory. Czekam niecierpliwie na następne cudo z trio.Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, to akurat nie był trudny wybór, to właściwie moi ulubieńcy, szczęśliwie doskonale ze sobą współgrają ;)
Usuńuściski serdeczne!
przyznam szczerze, to akurat nie był trudny wybór, to właściwie moi ulubieńcy, szczęśliwie doskonale ze sobą współgrają ;)
Usuńuściski serdeczne!
Cześć, wpisy z 2015, ale spróbuję może przeczytasz :-) sweterek COZY robiłaś na maszynie dziewiarskiej czy drutach? Ciekawi mnie przejście koloru przez pionowe paseczki turkusowe :-) Ja działam na razie na drutach, ale zastanawiam się nad maszyną dziewiarską. Mój syn hokeista ciągle chce nowe swetry w kolorach koszulek zawodniczych :-) Pozdrawiam Małgorzata
OdpowiedzUsuńCozy wykonany jest splotem patentowym (chyba taka jest nazwa tego splotu), chociaż ja częściej posługuję się nazwą "brioszka". W sekcji z pionowymi turkusowymi przejściami dziergałam go brioszką dwukolorową ("brioche" we wszystkich anglojęzycznych książkach i tutorialach), stąd te pionowe linie. Cały sweter wydziergany został ręcznie, chociaż splot ten można też wykonać na maszynie dziewiarskiej, ale tylko na maszynie DWUPŁYTOWEJ.
UsuńPozdrawiam serdecznie! ☺😘