Wybaczcie, że ostatnio tak mnie tu mało. Staram się jak mogę odwiedzać Wasze zakątki, ale stojąc przed wyborem spędzenia nawet kilku godzin z drutkiem w rękach, albo przed komputerem, wybieram z czystym sumieniem to pierwsze. A ponieważ wena mnie ostatnio rozpieszcza, próbuję wycisnąć z niej jak najwięcej, jak tylko jest to możliwe, zanim znów przepadnie na miesięcy kilka.
Jak ostatnio pisałam na fotografowanie czekały 3 projekty! Trzy! a tu już czwarty zeskoczył mi z drutków! Oto mały podgląd na to jak sobie wyglądamy:
Milis ze swoją delikatnością urzekł mnie w bardzo atrakcyjnej formie morza oczek przekręconych :) nie wiem, czy to przekręcanie pozwoli zachować urodę tej włóczki na dłużej, bo jest to raczej delikatne włókno, ale bardzo smakowicie się przekręca :) Konstrukcja, już dla mnie typowa (chyba!), ponieważ po raz kolejny sięgnęłam po Contiguousa, ale trochę w innej niż tak Wam znana formie, łatwiejszej do przełknięcia, mam wrażenie i ciekawej, ale nie męczącej. Nudy w tym projekcie raczej nie ma. Są małe detale, i te całkiem duże, które ogólnie wynagradzają przekręcanie oczek, a przynajmniej taką mam nadzieję :)
Czwarty projekt zszedł z drutów, a wjechał bezceremonialnie piąty, mówiłam już, że wena się mnie trzyma? :) zapowiada się bardzo pracowity czas, bo zamierzam przynajmniej 3 spośród wydzierganych ostatnio sweterków rozpisać i udostępnić w postaci opisów. Oby i w tej materii wena się mnie trzymała :D
Weekend majowy zapowiada się nam zatem pracowicie, aura mam nadzieję nas nie rozczaruje i zapewni odrobinę chociaż słońca i ciepła, z tym drugim zwłaszcza u nas niestety jest gorzej, niby maj już prawie, a ja ciągle noszę wełniany szal wokół szyi. Trzymajcie zatem kciuki, żeby wszystko się udało :)
Ściskam Was bardzo serdecznie i życzę Wam słonecznego, pełnego leniwych i przyjemnych chwil podczas tego, zbliżającego się wielkimi krokami, wydłużonego majowania! :)
też wybieram w takim przypadku to pierwsze ,miłego wypoczywania :))))))))))))
OdpowiedzUsuńDziękujemy - wzajemnie Aniu :)
Usuńno dziergać, dziergać - w chwilach wolnych od rozpisywania! ;)
OdpowiedzUsuńAleż piękna zajawa!
Na mnie czekają Milisy stalowe, chyba się po nie wybiorę do Smolca...
pracowitej majówki!
toteż dziergam, ale raczej dziergając robię sobie przerwy na rozpisywanie, niż na odwrót :)
UsuńTeraz to chyba chmurka na urlopie... z tego co wiem, po majówce dopiero odbiór czynny, ale lepiej zapytać u źródła :)
Aj, ja kupiłam już jakiś miesiąc temu [wiesz, jak pies ogrodnika] by mi nie sprzątnięto sprzed nosa. Lecz nie mam jeszcze pomysłu co z nią począć, więc się nie śpieszę, wyczekując jakiegoś dziergania pod chmurką, by osobiście odebrać. Ale jak patrzę na te sploty twej roboty...
UsuńKochan dziergac dziergac ale parę słówek skrobnij od czasu do czasu
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam rozpisany model z metodą na C......
z moich drucików zeskoczyła wczoraj Księżniczka ,cudnej urody .......
wykąpana leży na mięciutkim kocyku a ja co chwila popatruję sobie na nią i nic tylko och i ach z mych ust się wydobywa-:)
Pozdrawiam
Będzie Księżniczka kolejna? już jest??? miodzio! gdzie można ją podglądnąć? będzie na blogu? powiedz że będzie :)
Usuńno to czekam i ja! niecierpliwie! :)
Asiu już jest!!!! cudna ,piękna i.....moja-:)))))
Usuńjak tylko mój nadworny fotograf znajdzie chwilkę i pogoda dopisze to ruszamy w plener.
Trzymam kciukasy zatem za plenerowe zdjęcia! jak fajowo :DDD
UsuńCzekam z niecierpliwością na obfocone wyroby :)
OdpowiedzUsuńJak tylko pogoda dopisze to i jakieś zdjęcia porobimy :)
UsuńŚciskam serdecznie! :)
Miłego dziergania i rozpisywania! Masz wielkie wsparcie więc musi się udać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
To fantastycznie :) ciesze się bardzo, nie pogardzę ani jednym kciukiem! :) dzięki!
UsuńNie odpuszczaj, tez z premedytacją przekładam druty nad wszystko inne!
OdpowiedzUsuńŁap pomysły za nogi i dziergaj!
takoż czynię :) druty mają w sobie moc niezwykła, i w dodatku jak się uda projekt tak wynagradzają wszelkie znoje, no i jak tu je zdetronizować? nie da się przecież ;)
UsuńŚciskam serdecznie, spacerując po piaseczkach, myśli skieruj w moją stronę podczas tej majówki :D za miesiąc ja sobie po tych piaseczkach pobrodzę :):):)
Kieruje, kieruje, nawet nie wiesz, jak czesto :-)
UsuńVivacity wyprowadzona na miasto wzbudzila spore zainteresowanie, szczegolnie panow ;-) Pań, tez, nie powiem, ze nie.
Mówisz??? eee tam, Vivacitka od razu winna, za Tobą się oglądali! z pewnością!!! a że tak pięknie w niej podkreślone, co najpiękniejsze w kobiecie, to co się dziwisz :D
Usuńchyba czuję to kierowanie, jakbym skrzydeł dostała ostatnio :D wyglądam dnia dziecka! ;)
To wspaniale! Łap pomysły i nie odpuszczaj! Czasem lepiej zrobić chwilę odpoczynku, bo jak widać to popłaca, poczwórnie? Super!
OdpowiedzUsuńLepiej, zdecydowanie lepiej, odpocząć, zresetować umysł, dziergnąć coś nie-swojego, poszukać i znaleźć przyjemność w dzierganiu na powrót, wtedy i pomysły, czy dobre to się dopiero okaże, ale na pewno jakieś :D, przyjdą :) Wiesz jak to jest Paula, lepiej raz a dobrze.. niż wiele razy a byle jak :) miejmy nadzieję to mnie nie dotyczy ;)
UsuńŚciskam ciepluchno i życzę uroczo wypoczynkowego długiego weekendu! :)
Wypoczywaj aktywnie... z drutami w rękach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Aktywny wypoczynek, czyli prawie nordic knitting ;) będzie, na pewno :) czego i Tobie Monika życzę :)
UsuńŚciskam serdecznie! :D
Ooo, ja na 100% będę się relaksować:) na działeczce z drutami i drugim rękawkiem Cocachinki ;)
UsuńPozdrawiasy :)))
Odnośnie rozpisywania, to ja się przypominam (wiem, że nudzę), że czekam na ZiggyZack'a :) Co prawda, jeszcze nie kupiłam na niego włóczki, ale jestem na dobrej drodze, nie może przecież zbyt długo zalegać, jak już dokonam zakupu :)
OdpowiedzUsuńMagda, nie spiesz się z tymi zakupami, pliiis, obawiam się że na Ziggy trzeba będzie poczekać do sezonu jesień/zima.. kto by mi dzisiaj przetestował sweter z wełny worsted? ja sama już myślę o bikini i sandałkach :D ale będzie! to mogę obiecać :D
UsuńHa ha ha, jedna dziewiarka doradza drugiej powstrzymanie się od zakupów :) Jak dla mnie sezon jesień/zima już tuż tuż, wakacje miną szybko :) Mam nadzieję zużyć trochę zapasów, więc nowe zakupy upchnę na pewno :)
Usuńwiesz.. jak by się nad tym zastanowić, to ja tak już nie pierwszy raz odradzam ;) chyba coś ze mną nie tak, zakupów z włóczki odradzanie to na pewno chorobowy symptom ;)
Usuńkupuj :D może nawet trafisz na jakąś promocyjną cenę? :)
Ściskam!
Kochana nie ma to tamto musisz dziergać i blogować. W takiej kolejności. Ramionko piękne pokazałaś czekam niecierpliwie na całość . A swoją drogą dziergasz jak odrzutowiec, ja wciąż dłubię jeden sweterek i końca nie widać. Pozdrawiam słonecznie i podkarpacko Ewa.
OdpowiedzUsuńPostanowione, jakoś to spróbuję pogodzić :)
UsuńEwa, tempo mam, fakt, ale tutaj nie tyle tempo jest ważne, co dzierganie samo w sobie :) rządek dziennie i byle do przodu! :) nawet się nie oglądniesz jak sweterek skończysz :)
Bardzo pobadały by mi się Pani swetry, gdy je jeszcze było na tych zdjęciach widać. Ja rozumiem, że zdjęcia, że artystycznie, że ładnie ma być, ale kurde, niech będzie też widać pracę w całej okazałości. Jakiś przód, jakiś tył, jakiś bok :)
OdpowiedzUsuńWszystko zostanie pokazane i od przodu, i od tyłu i nawet od góry, jak się będzie dało, ale w swoim czasie :) póki co, proponuję użyć wyobraźni :D zobaczymy, czy myślimy podobnie :)
UsuńPozdrawiam ciepło! :)
Asja, wyznaj ile czasu dziennie poświęcasz na dzierganie? To chyba więcej niż pełno etatowa praca ;)
OdpowiedzUsuńNie szczególnie lubię przekręcać oczka w robótce, jest to dla mnie jakieś nienaturalne :D, ale doceniam efekt jaki można dzięki temu uzyskać, więc już jestem pewna ciekawych detali a do tego w tak uroczym kolorze.
Ponoć szczęśliwi czasu nie liczą, więc i ja nigdy czasu z drutem w ręku nie kontroluję i nie mierzę, ale faktycznie, jest prawdopodobne, że wyrabiam przysłowiową dniówkę z drucikiem w rączce :D na pewno wtedy, kiedy mam wenę i brak innych obowiązków :)
UsuńPrzekręcanie mnie fascynuje, taki mały myk, a taka ogromna różnica :) zdecydowanie warto czasem poprzekręcać :D
Pozdrawiam ciepło!
Ale to musi być mięciutkie. :)
OdpowiedzUsuńI dziergaj i pisz. Aby umiar zachować.
Ciekawe cóż tym razem żeś wymodziła i to w takiej ilości.
Cudeńka pewnie jak zawsze.
Wymodziłam proste, kuse cuś :D szału nie ma, ale zabawę miałam fantastyczną :D
Usuńmięciutkie jest, oj tak, puchate i bardzo lekusieńkie :) jak chmurka! :D
buziaki!
Asiu,wenę też mam i w głowie co najmniej 50 pomysłów i w szafie piętrzą się pudła z moteczkami... Tylko czasu brak na to wszystko,a jeśli się pojawia to też wykorzystuję go na dzierganie bardziej niż na blogowanie(tym bardziej, że mój blog odmówił mi posłuszeństwa i jakoś straciłam do niego serce). Pozdrawiam majowo:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj przejąc kontrolę nad blogiem na powrót! szkoda by było stracić taki swój kawałek przestrzeni w sieci... ale rozumiem niechęć, też mam takie okresy, w których klawiatura mnie w ręce gryzie, komputer nie współpracuje, a w głowie pustka, której nijak nie jestem w stanie żadnym słowem pisanym zastąpić. Stąd i dłuższe przerwy w pisaniu, ale na szczęście, nie w dzierganiu :D
UsuńBuziaki słodkie!
Asiu,dziękuję za słowa otuchy. Jednak w związku z moimi problemami z blogiem mam zamiar założyć nowy... Buziaki:)
UsuńMoje problemy z blogiem nie polegają na braku pomysłów czy weny do pisania, ale na technice-moje nowe posty są niewidoczne...od roku...;(((
UsuńAle jestem ciekawa nowych projektów. Niesamowite co też dzieje się w Twojej główce a ręce dzielnie realizują pomysły:) Czekam niecierpliwie, cierpliwie kończąc Mil pasos i Cocachinkę:) może uda się zdążyć przed prezentacją Twoich nowości:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam majowo;)
Basiu, niewątpliwie w mojej głowie chaos ;) mnóstwo różnych elementów, które wolne fruwają niczym puzzle po wypakowaniu z pudełka, szczęśliwie, składanie puzzli zawsze dostarczało mi wiele frajdy, i tak w większości przypadków powstają też i pomysły na kolejne dzianiny, z tych wolnych, fruwających pomysłów :)
UsuńOjej! będzie i Cocachinka i Mil pasos??? :) fantastycznie! czekam zatem na oba z wytęsknieniem! :D
miłego majowania Basiu! :)
Nie chcę nawet pobudzać wyobraźni by nie narobić sobie smaku:) już plan na dzierganie mam i nie zboczę:) wypatruję i wypatruję opisu Vivacity i nie zacznę niczego innego, o nie:)
OdpowiedzUsuńAsiu, trzymam kciuki za Twoją wenę. Pewnie jak zobaczę nowe cuda Twojej sztuki swetrologicznej to znów ustawię je w swojej kolejce priorytetów. Włóczkowe zapasy posiadam ogromne, szkoda,że zapasu czasu nie da się dokupić. Pozdrawiam majowo i druciarsko!
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na tak trudne pytanie może być tylko jedna - dziergać! Cieszę się , że wena wróciła, ale Asia , aż cztery(!) Wspaniała wiadomość dla wszystkich wielbicieli Twojego talentu. Nie mogę się doczekać prezentacji:)
OdpowiedzUsuń