Dzierganie ręczne w całym swoim bogactwie dostępnych projektów niesie ze sobą nieskończoną ilość możliwości uzyskania idealnego ciucha. I za to kocham dzierganie! Nie dość, że sama decyduję o kształcie i formie dzianiny, co pozwala mi na przeczekanie "modnych trendów" narzuconych mi przez producentów odzieży (o tym pisałam tu:
klik), pozwala mi dostosować włókno do własnych potrzeb, bo jak mi się marzy luksus i chłód na lato to wybieram jedwabie, jak chcę przytulności ciepła i miękkości, wybieram włókno z kaszmirem, jak zamarzy mi się rustykalna surowość to sięgam po tweedy, a jak nic mi się nie marzy, a chce mi się ciucha, który wytrzyma ze mną wiele lat, to sięgam po mieszanki twarde, wytrzymałe. Mało tego, podczas wyboru kolejnego motka (umówmy się, to nigdy nie jest JEDEN motek, a zawsze minimum 2 lub więcej, najczęściej więcej... ;)) decyduję czy dzianina ma mi się "przelewać" przez ręce, czy swoją sztywnością grzać aż do czerwoności, czy ma mieć sterczący włosek, czy błyszczeć metalicznie. To wszystko chcąc dokonać idealnego zakupu wełny muszę już wiedzieć jeszcze zanim przekroczę próg sklepu z włóczkami. Ale to tylko jeden aspekt "kształtowania dzianiny", o którym decyduje wykorzystana włóczka.
Drugim, równie ważnym jest wybór doskonałego wzoru.
Ravelry w tym niewątpliwie może pomóc (albo i zaszkodzić.. bo jak tam ludź na chwil kilka wpadnie w poszukiwaniu idealnego swetra czy dodatku, to przepadnie.. na wieki!),
pinterest,
etsy czy inne kopalnie wzorów i inspiracji, czy dostępne w sprzedaży miesięczniki/kwartalniki z rękodziełem. Załóżmy, że mamy swoich wybrańców, wzory, które na nas czekają i kuszą od lat.. (tylko mi nie mów, że nie masz takich, bo i tak nie uwierzę ;)) Zanim jednak nacieszysz się idealnym sweterkiem czeka Cię wyprawa niemalże jak w poszukiwaniu św. Graala.. bo trzeba wybrać i znaleźć to, od czego zależy wszystko, a nikt nie potrafi powiedzieć jaki, dokładnie powinien być -
doskonały rozmiar!
Przede wszystkim zwróć uwagę na jeden, cholernie ważny aspekt każdego wzoru dziewiarskiego - końcowe wymiary dzianiny. Wiele z pośród projektowanych dzisiaj części garderoby trzyma się standardów ustalonych przez trendy, wiele jednak od nich odchodzi. W związku z czym możesz wybrać projekt z pośród "oversajzów", czyli dzianiny znacznie szerszej niż Twoje własne wymiary, dopasowanych czy luźnych, ale bez przesady. Załóżmy, że wybrałaś konkretny model i sięgasz automatycznie po rozmiar M, bo taki właśnie od lat nosisz. Jest kilka czynników, na które powinnaś jednak zwrócić uwagę, żeby uniknąć rozczarowania skończonym projektem:
Pomierz dokładnie swoje wymiary
Pierwszą rzeczą jaką powinnaś zrobić jest dokładne poznanie swoich własnych wymiarów ciała, zmierz się zatem w kilku miejscach, najlepiej bez kilku warstw wierzchnich, albo najlepiej zaglądnij na blog
Kingi: klik, która pięknie zademonstrowała w jaki sposób pobrać miary ze swojego ciała. Zapisz je sobie na karteczce i od czasu do czasu sprawdź czy się nie zmieniły.. kobieta wszak zmienną jest :D .. ekhm..
końcowe wymiary dzianiny dla Twojego rozmiaru
Dlaczego powinnaś tam zajrzeć? Każdy projekt dziewiarski jest inny i jest ucieleśnieniem fantazji projektanta, stąd porównując kilka wzorów dziewiarskich szybko zauważysz, że wymiary skończonej dzianiny dla tego samego rozmiaru (na potrzeby dzisiejszej rozmowy skupmy się na rozmiarze "M") są różne. A to właśnie dlatego, że w projekt dziewiarski zazwyczaj wkomponowany jest już "luz", czyli swetry, które powinny być noszone jako bardzo luźne będą mieć znacznie większe obwody w miejscach, w których autor projektu je przewidział, z drugiej zaś strony, te dzianiny, które zaprojektowano z myślą o podkreślaniu kształtu sylwetki będą mieć obwody nawet kilka cm mniejsze od Twoich rzeczywistych wymiarów. I to nie jest żaden błąd!
Dzianiny ze względu na stopień dopasowania można podzielić na kilka grup:
- bardzo dopasowane: to dzianiny o tym samym obwodzie co rzeczywisty lub mniejszym
- umiarkowanie dopasowane: to dzianiny z obwodem od 2-5 cm większym niż rzeczywisty
- standardowo dopasowane: to dzianiny z obwodem od 5 -10 cm większym niż rzeczywisty
- luźne: to dzianiny z obwodem od 10-15 cm większym od rzeczywistego
- bardzo luźne, "oversize": to dzianiny z obwodem od 15 cm w górę większym od rzeczywistego.
Jeśli jesteś choć trochę podobna do mnie, wiesz doskonale jaki stopień dopasowania dzianiny służy Tobie najbardziej. Ja się dobrze czuję w dzianinie dopasowanej lub lekko luźnej, nie dla mnie "oversajz" znaczny, który mnie znacznie wizualnie skraca (co to za przyjemność odejmować sobie cm we wzroście, jak się w kapeluszu ma ledwo ciut więcej niż 160 cm...) i na dokładkę poszerza, choć nie powiem, tęsknym okiem oglądam się za swetrami z tych bardzo luźnych, z grubaśnymi warkoczami, lejącymi, taaaakimi z wyglądu wygodnymi i cieplutkimi.. ale wiem, że 20 cm naddatku dzianiny sprawi, że będę wyglądać jak owinięta kocem (wiem jak wyglądam jak się kocem zawinę, bo ostatnio tylko tak mnie w domu można zastać ;) ) i to raczej nie jest wygląd z tych zaliczanych do kategorii "wyjściowej".
Znając swoje wymiary rzeczywiste, zamysł projektanta z gotowego wzoru oraz to, co nam najlepiej służy możemy dobrać idealnie rozmiar dzianiny, którą chcemy otrzymać. Nie służy mi co prawda rozmiar zbyt obszerny, ale mogę na przykład wybrać z dostępnego projektu ten rozmiar, który będzie stanowił idealną konfigurację trzech powyższych. Tego typu zmiany wymagać będą prawdopodobnie modyfikacji w tych miejscach dzianiny, które wraz z rozmiarem zmniejszają/powiększają się (na przykład obwód rękawów, czy dekoltu), i o tym też powinniśmy pamiętać.
włóczka
Nie zawsze mamy możliwość zakupienia takiej samej przędzy, jak użył w projekcie projektant, nie zawsze też podoba nam się wykorzystane włókno, choć fason projektu jest idealny, często zatem musimy modyfikować wzór na potrzeby wełny, którą dysponujemy. Najlepiej jest jednak wybierać wełnę najbardziej zbliżoną do tej wykorzystanej we wzorze, żeby nie musieć modyfikować czy przeliczać całego wzoru. Aby to zrobić zwróć uwagę na kilka czynników:
- metraż i gramatura - jeśli mamy na oku wzór, w którym została wykorzystana wełna DK (powiedzmy 200m /100g), a nie zamierzamy modyfikować wzoru - szukajmy wełny o podobnym metrażu i gramaturze. Użycie wełny typu fingering to nie jest dobry pomysł, próbka nam nie wyjdzie (nie ma szans!) a chcąc przeliczyć wzór do naszej próbki, będziemy musieli przeliczyć wszystkie wymiary dzianiny....... ja wybierając gotowy projekt robię to właśnie dlatego, żeby nie musieć przeliczać.. wybieram zatem dzianinę najbardziej zbliżoną metrażem i gramaturą do tej wykorzystanej we wzorze.
- skład - surowiec z jakiego powstało włókno jest jednym z ważniejszych czynników wpływających na to jak pracuje w projekcie dzianina. Te z dodatkiem jedwabiu będą błyszczeć, ale tez i dzianina będzie lejąca, gładka. Włókno surowe, twarde pięknie eksponujące warkocze trudno jest zastąpić włóknem z włoskiem jak moher czy alpaka. Sprężystość, to kolejny aspekt, na który skład wełny ma ogromny wpływ. Najlepiej, żeby się nie rozczarować szukać takiego substytutu dla wełny, która jest najbliższa również i składem do włókna, którego efekt chcemy uzyskać.
Masz już wełnę, doskonały projekt, którego rozmiar idealnie będzie pasował do Twojego ciała,ale ciągle przed Tobą największa zabawa - dzierganie! Żeby i ta część procesu tworzenia dzianiny idealnej, oprócz radosnego stukotu pracujących drucików, przyniosła oczekiwany efekt, zrób sobie przysługę i
ZRÓB PRÓBKĘ!!! o zaletach takowych pisałam już kiedyś tu:
klik Jeśli Twoja próbka różni się bardzo od tej podanej w opisie, żongluj rozmiarami drutów w poszukiwaniu tego, który da Ci idealną próbkę, a informacje zawartą we wzorze na temat rozmiaru drutów potraktuj jako wskazówkę. Każda z nas dzierga trochę inaczej, więc naprawdę nie ma w tym nic dziwnego, że musimy używać różnych drutów, żeby tę samą wełną pracując uzyskać taką samą próbkę.
I na sam koniec, nie zapomnij się przy tym dobrze bawić.. nie dziergaj z poczuciem spięcia czy zdenerwowania, niech Cię druty poniosą.. zapomnij się nad nimi i zrelaksuj... nawet jeśli zdarzy się prucie, dzianina ma to do siebie, że prawie wszystko Ci wybaczy.. jedyne co możesz stracić, to cenny czas, ale z drugiej strony - zyskasz kilka godzin więcej obcowania z drutami, więc zawsze będziesz na wygranej pozycji! :D
i jak tu nie kochać dziergania?
No dobra, a teraz proszę się przyznawać, jak to jest z Tobą? modyfikujesz? zmieniasz? czy podążasz za wzorem? dziergasz z innej niż użyta we wzorze włóczki? i jak to wygląda w praktyce? zdarzyła Ci się jakaś wpadka, która stałą się gorzką lekcją pokory dziewiarskiej? pamiętasz co to było? i dlaczego nie wyszło?