.. są małe robótki!
Od wtorku, po kilkudniowym, miłym (o dziwo!), nieplanowanym i koniecznym w trybie natychmiastowym pobycie w szpitalnym SPA, wróciłam biedniejsza o parę sztuk perełek lub diamentów (jak kto woli), bogatsza za to w kilka sztuk otworów (całe 4!), wymordowana, niemyśląca i ledwo żywa.. Nie wiem, może ja tak tylko mam, że operacja, choć tylko laparskopowo wykonana obciążyła mój organizm na tyle, że minie jeszcze parę dni, jeśli nie tygodni, zanim powiem, że wróciłam do siebie.
Ale to już było.. teraz czas rekonwalescencji przede mną i przyjemności, czyli dzierganie..
Trwało chwilę zanim chwyciłam w łapki drutki po zabiegu na szpitalnym łożu, wciąż trwa zanim się na robótkę zdecyduję, trwa też zanim wydziergam, bo drutki jakoś niemiarowo pracują, a intuicja czasem zawodzi.. Wszelkie duże projekty zaczęte jeszcze przed ubiegłym weekendem nie zadowalają nowej mnie absolutnie.. Musiałam się szybko i efektownie pocieszyć i nareszcie coś zakończyć.
Z całkiem niedobranego kolorystycznie zestawu wełen z TML od Madelinetosh, resztek które zostały mi po wykonaniu dwóch projektów (klik i klik) postanowiłam wydziergać czapkę.. Znów z ulubionymi nuppkami! Prosty trik zastosowany we wzorze pozwolił na uzyskanie całkiem ciekawej kolorowej struktury.. mnie się podoba!
Podoba mi się na tyle, że postanowiłam w podobny sposób wykorzystać więcej śladowych ilości wełen, które mi pozostały z innych projektów.. i miksuję, małe, barwne kolorowe czapeczki :D
A ponieważ lekarz nakazał króciutkie spacery w ramach rekonwalescencji, najlepiej po płaskim terenie, wybraliśmy się dziś w jedno z naszych ulubionych miejsc na króciutką przebieżkę po znanych, jesiennie ubarwionych alejkach..
Chyba zacznę lubić listopad..
u Was też tak pięknie?
Ściskam Serdecznie i cieplutko pozdrawiam!
Pięknie tam! U mnie niestety szaro i mokro.
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś po. :) Ja też! Właśnie wróciłam chudsza o jeden ząbek [zatrzymana ósemka]. :p wyrwany chirurgicznie, bo taki dziad, że nawet na pół musieli go przecinać, żeby w ogóle wyjąć. Także jeszcze z mrowieniem po jednej stronie piszę :p ale już zaczyna boleć, bo dziąsło zszywane, ajć.
Także pocieszajmy się dziś drutami! Jak najwięcej :D
Ściskam!
Amanitko, ząbka usuwanie to jak operacja.. współczuję, trzymam za Ciebie kciuczki! i uważaj na siebie, a jak już zaczniesz jeść to zacznij od papek, tak ostatnio się z Połówkiem karmiliśmy jak wrócił od dentysty uboższy o 2 ząbki.. i lody jedz! pomagają na opuchliznę!
Usuńi dziergaj! :D bo to najszybciej pomaga.. :) buziaki!
Asiu najważniejsze,że jesteś po.Szybko wrócisz do formy.Ja jestem już 4-ty miesiąc i jest dobrze.Dietę trzymam jeszcze.Czapeczka jest b.fajna i ciekawy wzór.Życzę zdrówka i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu, mnie diety zakazano już w szpitalu, chirurg dość mocno podkreślił "żadnej diety" podczas rozmowy, i tego się trzymam.. choć pomału wprowadzam po odrobince nowe produkty spożywcze..
Usuńmnie najbardziej boli to, że mnie boli.. ale zagryzam zęby i czekam, bo widzę, że z każdym dniem jest ciut lepiej :D
Ściskam cieplutko!
No cóż musi trochę boleć.Jednak za kilka dni poczujesz się dużo lepiej.Ja ok.tygodnia brałam leki przeciwbólowe.Pozdrawiam.
UsuńDobrze Cię tu widzieć i to w dodatku uśmiechniętą :)
OdpowiedzUsuńA w czapce się zauroczyłam, jest śliczna!
Cieszę się :D okropnie się cieszę :D
Usuńi dziękuję! tęskniłam trochę za blogowaniem.. a co!
mam nadzieję, że od teraz będzie mnie tu trochę więcej :D
buziaki!
Asia, czapa pomysłu własnego? Jest niesamowita! Kolory świetnie dobrane i pięknie wyeksponowane.
OdpowiedzUsuńA ja już tylko czekam, cierpliwie, aż przeniesiemy się z dala od centrum... Bo ja za morzem, jasne, tęsknię. Ale chyba najbardziej mi tu, we Wrocławiu, brakuje lasów. Takich normalnych! Niezagospodarowanych - park to nie to samo, nie odczuwam przyjemności z chodzenia po parkach (nie taką jakbym chciała). Ale las... Obym miała gdzieś tam w okolicy las - zawsze będzie bliżej niż teraz.
Buziale wielkie!
Własny pomysł, a jakże.. ale kolory.. to połączenie już mi w sklepie grało, ale ciut za bardzo, na czapkę idealne! dziękuję :)
UsuńLasu chcesz? lasu Ci brak? a co jak w lesie gałązkę ktoś/coś złamie i zza krzaka lis/wiewiórka/sarna/jeleń/dzik wyskoczy??? (bo tam u Was to chyba niedźwiadków nie ma.. ale zawsze może jakiś z ZOO uciec.. ;))
do tęsknoty za morzem się przyłączam.. też mam do niego słabość, ale może za parę tygodni nadrobię :)
całusy zwrotne :*
Ja z Mateuszem będę do lasu chodzić! Z nim się nie boję:)
UsuńPiękna ta czapka. Gdybym używała to chwyciłabym natychmiast za druty. W tym roku zrobiłam tylko jedną i to na prezent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (znad morza :) )
Dziękuję :)
UsuńJa onegdaj czapki nosiłam najczęściej w kieszeni, ale odkąd zapalenie zatok wraca do mnie jesienną porą jak bumerang nauczyłam się czapki nosić na głowie :D
odpozdrawiam ciepło!
Czapeczka piękności, bardzo mi się podoba. I jest taka Twoja, to znaczy że jest charakterystyczna dla Ciebie.Dla mnie model wydaje się bardzo pracochłonny,nie bardzo mogę go rozgryżć .
OdpowiedzUsuńŻyczę mało bólu :-))
pozdrawiam
Bardzo mi miło to słyszeć :D dziękuję!
UsuńWbrew pozorom czapa jest prosta w wykonaniu.. ale faktycznie wymaga uwagi..
bólu z każdym dniem jest coraz mniej więc zmierzam w dobrym kierunku :D
Ściskam serdecznie!
Bardzo ładna czapeczka, kolorowa, energetyzująca :) Za oknem niestety szaro i mokro, ale miło popatrzeć na takie widoki jak u ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńu mnie wyjątkowo weekend pogodowo dopisał, a to raczej niebywałe zjawisko jak na moje regiony, więc tym bardziej cieszę się, że miałam siłę choć ciut pooddychać świeżym powietrzem :D
Projekt czapeczki świetny! Wyglądasz w niej świetnie :)
OdpowiedzUsuńOby już teraz zdrówko trzymało wysoki poziom!
OBY! :D
Usuńdziękuję serdecznie :D
Asiu, czapa przepiękna! :-) Życzę Ci z całego serca powrotu do zdrowia i dobrego samopoczucia!
OdpowiedzUsuńz takim wsparciem na dniach będę balety tańczyć :D
UsuńŚliczne dzięki!
Fantastyczna czapa - super pomysł ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :D
UsuńCieszę się , że cała i zdrowa powróciłaś do życia i na łono blogowania:) Czapka fantastyczna, zestawienie kolorów , nupki i cała reszta:)
OdpowiedzUsuńWioluś, a jak ja się cieszę! przez ułamki sekund przeszło mi przez myśl najgorsze, i jak ten mój szanowny Połówek bloga pozamyka gdyby i jakby.. ale na szczęście niepotrzebne to strachy.. :D
UsuńŚliczne dzięki!
Duże buziaki!
Jak tam masz pięknie... Jak można nie lubić listopada z takimi krajobrazami na wyciągnięcie nogi?? :D
OdpowiedzUsuńSama czapa też obłędna i już krzyczałabym o wzór, gdybym się w tym temacie pewniej czuła, a póki co to jeszcze dziewiczy dla mnie teren :/
Oprócz zdrowia dużo mocy manualnej i pomysłów na ten czas odnowy Ci życzę :)
Można, jak listopad naprzemiennie albo deszczem, albo mgłą, albo śniegiem z deszczem i mgłą atakuje, u nas to zazwyczaj norma.. takiej pięknej jesieni jak tego roku jeszcze u nas nie było :D szczęśliwie mogłam jeszcze skorzystać :D
UsuńSpokojnie, niezbadane tereny dziewiarskie tylko pozornie wyglądają na trudne, ale w miarę jedzenia zmienia się też i w dziewiarstwie apetyt :D niebawem z pewnością takie wzory nie będą dla Ciebie już wyzwaniem :D
Pozdrawiam ciepło!
Rekonwalescencja ci służy, bo wyglądasz kwitnąco! Pełna zadumy i spokoju.
OdpowiedzUsuńCzapka jest super! Świetny pomysł, przepięknie zestawione kolory! Bardzo, bardzo ładna!
Przyznam się szczerze, że wyciszenie jest u mnie wymuszone.. nie mogę się jeszcze śmiać, kichać i kaszleć bez bólu :( na szczęście dzierganie nie wymaga dźwigania :D
UsuńŚliczne dzięki!
Pozdrawiam cieplutko!
Tak Asiu, na smutki są najlepsze robótki. Uroczą czapeczkę wydziergałaś. Wracaj szybko do pełni sił. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! podwójnie! :D
UsuńPięknie dobrałaś kolorki i wzór do kolorków i ogólnie wszystko pięknie zaprezentowałaś. Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńmiks kolorystyczny całkiem przypadkowo stworzony mnie samą zaskoczył.. a prezentacja to zdecydowanie zasługa Fotografa.. szczęśliwie ma do mnie cierpliwość :D
UsuńŚciskam i serdecznie dziękuję!
Życzę zdrowia, Asiu.Piękna czapka.
OdpowiedzUsuńDziękuję :D oby w końcu wróciło i już zostało :D
UsuńPozdrawiam ciepło!
Czapka superowa,wyjątkowa i jedyna:)))Bardzo mi się podoba!!!A powrót do zdrowia trochę potrwa ,jak by nie było,była to ingerencja chirurgiczna ,więc nie mogła przejść bez śladu.Ale na pewno nie potrwa to długo.Życzę Ci ,żeby jak najkrócej:)))Zdrówka dużo Asieńko:)))
OdpowiedzUsuńOtóż to.. niby nic, a jednak boli.. niby 4 dziurki, a jednak jeden, mały bo mały, zbędny czy nie, organ mniej.. ale liczę na to, że już niebawem stanę na nogi!
UsuńŚliczne dzięki! :D
Bardzo ciekawa czapka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję! :D
Usuńwracaj szybko do formy:)
OdpowiedzUsuńczapka jest bardzo fajna, kolory połączone nietypowo i właśnie dlatego jest niepowtarzalna
Postaram się jak najszybciej :D
Usuńpozdrawiam cieplutko!
Szybkiego powrotu do pełnego zdrowia! A tymczasem dziergaj małe formy i ciesz się nimi :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
Tak właśnie zamierzam czynić :D
UsuńDziękuję!
Teraz już będzie tylko lepiej. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńU mnie też pogoda łaskawa. Wczoraj zauważyłam, że forsycja po raz drugi w tym roku zaczęła kwitnąć.
Ohoho.. :) u mnie się, oprócz wciąż utrzymującej słonecznej pogody, storczyk postanowił na nowo rozrosnąć, czekam więc z utęsknieniem na pierwsze kwiaty :D
UsuńAsju wracaj szybko do zdrówka i formy!Czapka baaardzo energetyczna! Ja dziś jesień mam bardzo podobną bordowe irgi, zielona trawka i żółciutka brzoza za oknem i piękne słoneczko. Tego się trzymam ,bo w pracy dziś nuuuda wszyscy świętują a nie buuu.Pozdrawiam i czekam na Twe nowe udziergi Ewa z pieknego dziś Podkarpacia.
OdpowiedzUsuńTaką jesień w listopadzie to ja uwielbiam! :D
Usuńdziękuję serdecznie!
Czapka dobra rzecz :) A wiesz, że też niedawno dopadł mnie pomysł wydziergania czapki z ulubionym elementem Twoich projektów? Mój szaraczek niepozorny i prosty do bólu, Twoja rozkwitająca czapka szalenie efektowna, zdecydowanie bardziej skomplikowana. Najważniejsze, że nam łepetyny nie pomarzną... Wyglądasz w nowym nakryciu głowy pięknie. Życzę, żeby samopoczucie i forma doszusowały Ci do urody :)
OdpowiedzUsuńWiem, widziałam, podziwiałam, zachwyciłam się i żałuję, że nie dane mi jest tą czapę obejrzeć też i empirycznie..
UsuńŁepetyna jeszcze się nie raz w dziewiarzeniu przydać może, trzeba o nią dbać! a jak jeszcze przy tym wszystkim zdobi, to już niczego więcej chcieć nie można! :D
Dziękuję Ci Marysiu serdecznie!
Ale fajny patent na dwa kolorki:):)
OdpowiedzUsuńsuper!
dzięki! :D
Usuń