czwartek, 7 listopada 2019

Twist and don't think cowl

Dawno, dawno temu stałam się szczęśliwą właścicielką książki mojego dziewiarskiego GURU, czyli Norah Gaughan's Knitted Cable Sourcebook  (klik)  To z tej książki pochodzi wzór Batwing Pullover, którego wydziergałam przed laty (klik), i już niestety z niego wyrosłam... 

Z wielu różnych powodów bardzo lubię tę książkę. Po pierwsze, dzięki niej mogę sobie zaglądnąć w głowę jednej z najlepszych projektantek odzieży na naszym dziewiarskim rynku, i całkiem celowo mówię o Niej w ten sposób, ponieważ oprócz absolutnie fantastycznych splotów, które Norah, mam wrażenie, z rękawa wytrzepuje, bezustannie udowadniając nam, że rzeźbienie w dzianinie nie jest jeszcze procesem zakończonym i naprawdę można dodać wciąć coś nowego w temacie splotów i wzornictwa, to jeszcze mam wrażenie, nie ma sobie równych w temacie konstrukcji. Świadomie bawi się kierunkami tworzenia dzianiny z rozmysłem wykorzystując w nich skrupulatnie zaprojektowane sploty warkoczy lub koronek, tworząc bardzo noszalne, za każdym razem wpisujące się w kanon powszechnie obowiązujących trendów, dzianiny, które bardzo często kompletnie się nie dezauktualizują pomimo upływającego czasu.. 

Tak, kocham ją absolutnie i podziwiam wielce! I chciałabym być Nią jak dorosnę! 

Wracajac jeszcze na momet do samej książki, oprócz kilku bardzo fajnych projektów, książka ta jest naprawdę bardzo dobrym przewodnikiem po tworzeniu dzianiny ze splotami warkoczy. Więc jeśli zamierzasz jakkolwiek ten temat zgłębić, polecam tę książkę (z serca polecam, bez współprac żadnych), ponieważ mnie przynajmniej w kilku ważnych kwestiach otworzyła oczy.. szeroko! 

Uprzedzam jednak, że mogą zdarzyć się w niej błędy. Drobne graficzne niedociągnięcia w schematach (na razie wypatrzyłam 2, ale jest jeszcze masa splotów, których nie analizowałam / dziergałam) mogą się trafić. Wyobrażam sobie, że wychwycenie takich błędów jeszcze przed publikacją książki, przy tej ilości splotów, jakie ta książka oferuje, jest niemożliwe! I wybaczam, książkę dalej wielbić będę.. bo ta książka to nie tylko sploty, ale też i masa merytorycznych informacji całkiem dla mnie nowych! 

Jak tylko zakończyłam swoją Nuę (klik i klik), do koszyka włóczkowych resztek wpadły mi 4 pełne motki tej samej włóczki. Strasznie mi było ich szkoda jako "resztki" traktować.. w związku z tym chwyciłam rzeczoną książkę w dłoń, zachwyciłam się jednym splotem, nieco go na swoją modłę zmodyfikowałam, ale naprawdę nieznacznie, i ekspresowo upletłam takie oto: 

Twist and don't think cowl 













Nie jest to całkiem telewizyjny projekt, chociaż splot dość szybko zapada w pamięć i żwawo przyrasta, ale wymagał ode mnie sporego nakładu pracy w czasie szycia! Tak jest, trzeba go zszyć! i nawet mi się to udało zrobić perfekcyjnie! Kto szył kitchenerem dzianinę, w której na jednej stronie występują i prawe i lewe oczka, ten wie, że to jest zadanie niełatwe..., ale jest jak najbardziej wykonalne! Może kiedyś i tym triczkiem się z Wami podzielę!

A Ty masz jakąś swoją ulubioną dziewiarską książkę, dzięki której oczy szeroko na nowinki dziewiarskie otwierasz?

..................................................................................................................................................................


Wybaczcie nieco zmęczone miny, ale jak się wstaje w niedzielny poranek, tuż po zmianie czasu na zimowy, przed 6 i potem leci się w las na 8 km przebieżkę marszobiegową, to po godzinie piętnastej marzy się o drzemce.. na stojąco :) zwłaszcza, gdy podczas jednej sesji zdjęciowej trzeba swoje pomodelować, a tego dnia udało nam się wcześniej sfotografować jeszcze 2 inne projekty, na które strasznie się cieszę! :)  ale o nich wkrótce!

W związku z tym, że pogoda nam ostatnio psikusy sprawia notorycznie, co nas w domu nie zatrzymuje, bo jakoś udaje nam się pomimo deszczy i ciemności codziennie spacery wdrażać, to już na zdjęcia zmuszeni jesteśmy łapać każde, nawet najmniejsze, bezdeszczowe okienko czasu.. nawet jeśli to oznacza, że będę spać na stojąco :D są plusy - buzię przynajmniej trzymam, jak na kłódkę, zamkniętą ;) :D 

Ściskam Was serdecznie i pozdrawiam! 

i do napisania wkrótce! 

A.

15 komentarzy:

  1. Piękne to plecenie wyszło. A połączenie koloru oplotu (sama nie wiem jak go nazwać) z granatowym płaszczem wygląda zjawiskowo. Doskonałe oko masz do wykorzystywania wzorów i łączenia kolorów:-) Magdalenka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ślicznie!

      Czasem trafię z zestawieniem, czasem nie :) ot cała filozofia, ale faktycznie z tym płaszczem to się ślicznie złożyło - znów przypadek nieplanowany, chociaż bardzo radosny, bo akurat w tym zestawie można mnie często na ulicach spotkać :D

      buziaki!

      Usuń
  2. Bardzo piękny projekt! Lubię warkoczyki i ich dzierganie. Idealnie pasują do jesienno- zimowych dzianin.Moje nadal leżą i czekają na wolną chwilę ech... Pozdrawiam cieplutko Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już zima za pasem, zlituj się nad nimi, niech nie leżą tylko bierz się za nie! :) :*

      buziaki i dziękuję :*

      Usuń
  3. Ale w niedzielę przed 6??? Dlaczego?? Ja rozumiem, że bieganie jest super. Też biegam, ale takim świtem , kiedy można pospać? To podziwiam, bo mnie na to nie stać. Komin jest przepiękny! I w kolorze i we wzorze. Cudeńko. A będzie wzór?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe.. O Kochana, bieganie jeszcze jest dla mnie w ogóle dramatem (walczę ze sobą strasznie, bo kondycję mam w stanie koszmarnym), ale w tempie żółwim nawet mi sprawia radochę, mężowi mniejszą, bo ciągle słyszy przeze mnie wydyszane "zwolnij"... :)

      Coś mi się pozmieniało na stare lata.. do niedawna byłam sową i ranki miałam raczej bardzo późne i powolne, ale od roku już ponad nie mogę w łóżku wyleżeć.. weekendy są straszne, bo zwyczajnie się zrywam i czekam, aż Połówek mnie towarzystwem zaszczyci.. ale z drugiej strony, jest czas na kawę w ciszy i w akompaniamencie budzącego się słońca, więc nie narzekam :D

      Wzoru nie planowałam, ale jak będzie zapotrzebowanie, to mogę opracować :*

      Buziaki i dziękuję ślicznie! :*

      Usuń
    2. Ps. przed 6 otworzyłam oczki, to prawda, ale na bieganie tak wcześnie nie wychodzimy, Połówek musi oczki otworzyć, śniadanko zjeść.. kawkę wypić.... dobrze jest jak wyjdziemy przed 12 :D :*

      Usuń
  4. Fantastyczny otulacz.Cudownie komponuja sie kolory otulacza i plaszcza.Po prostu oczu nie mozna oderwac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Cieszę się bardzo, że przypadkowo dobraną stylizacją udało mi się jego urodę jeszcze bardziej podkreślić! 😘

      Usuń
  5. Śliczny Asiu. I plecionki i kolor. Do plaszcza pasuje idealnie. Jestem zachwycona. Pozdrawiam Emilia

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam słabości do warkoczy, ale pięknie się prezentuje ten otulacz! Kolor wspaniały, a w tej porannej oprawie wygląda po prostu bosko! Kto rano wstaje... Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten zasypia na stojąco przed wieczorynką 😉😂
      Kolor faktycznie udało mi się idealnie dobrać. Dobrze, że czasem nie słucham głosu rozsądku tylko za podszeptem serducha podążam.. Bo w rękach były najpierw szarości... 😬😉
      Buziaki i dla Ciebie! 😘

      Usuń
  7. Ja tam bardzo lubię wstawać wcześnie rano, kiedyś uwielbiałam też chodzić późno spać i to był czas,kiedy spałam po 6 godzin na dobę i czułam się z tym świetnie. Teraz chodzę spać z kurami, ale nadal lubię wstać przed wszystkimi i mieć trochę porannej ciszy dla siebie.
    Komin / otulacz jest bardzo ładny, splot rzeczywiście wyjątkowy i Ty w swoim wyrobie pięknie wyglądasz. Z resztą w ogóle pięknie wyszłaś na tych fotografiach... jak zwykle.
    Weź nie obcinaj tych włosów... bo zdaje się, że coś takiego ostatnio rozważałaś,a tak Ci ładnie w tych warkoczach i kucykach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam Twój blog. Dla mnie jesteś bardzo zdolna, artystyczna dusza. Są artyści i rzemieślnicy. Jesteś na pewno tą pierwszą, kto nauczy nas tak dziergać?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...