Zachęcona Waszym ciepłym przyjęciem mojego ostatniego opublikowanego projektu (klik i klik) sięgnęłam po swojego ulubieńca wśród włóczek i dałam się ponieść fantazji.. Inspiracja przyszła dość nieoczekiwanie, kiedy przeglądając jodełkowy wzór występujący w naturze natknęłam się na urocze znalezisko. Moim oczom ukazała się śliczna miniatura smoka, drobniutka jaszczurka z zachwycającym, kolorami zmalowanym, trójwymiarowym zygzakiem na jej drobniutkim grzbiecie. Jak się pewnie domyślacie, jaszczurka ta nosi imię AMALOSIA.
Wzór na amalosiowym grzbiecie to coś więcej niż zwyczajny zygzak. Każda fotografia tego stworzonka, na którą się natknęłam, dawała złudzenie wzoru trójwymiarowego, i to tylko dzięki zróżnicowanemu nasyceniu jej naturalnego ubarwienia.
Wyobrażam sobie, że zygzak na jaszczurkowym grzbiecie ma za zadanie ją chronić, ułatwić jej maskowanie się w jej naturalnym środowisku przed czujnym okiem czyhającego nań oka drapieżnika.
Na samą myśl o zimie i zamieci śnieżnej, które niewątliwie już niebawem się pojawią, dreszcz po moim grzbiecie wędruje.. Nie, nie jestem zimno-lubna i chyba między innymi dlatego tak bardzo ukochałam sobie włókna, które przede wszystkim mają zapewnić mi ciepło. Bez wątpliwości żadnych siegnęłam po włóczkę Ulysse od De Rerum Natura w bladoróżowym, ciepłym odcieniu o nazwie Quartz.
Cel był jeden.. zygzak z kolcami z niebiańsko mięciutkiej i cieplutkiej wełny, w którym się zatopię gdy nadejdzie zimno...
I oto jest - moja AMALOSIA:
Amalosia składa się z dwój sekcji, stopniowo wzrastającej wzdłuż górnej krawędzi sekcji z warkoczami, układającymi się we wzór jodełkowy, które w centralnej części zakończone są bąbelkiem, wykonanym I-cordem, oraz sekcji wykonanej garterem. Logiczny wzór warkoczy, jak testerki w czasie testu zauważyły i zaraportowały, bardzo szybko zapada w pamięć i staje się intuicyjny i przyjemny w dzierganiu. Tak, wiem, sporo jest tego krzyżowania oczek, dlatego też zadbałam o chwilę dziewiarskiego odpoczynku i sporą część trójkąta wykonałam garterem...
Bąbelki wykonane są w jednym rzędzie, nie trzeba robótki obracać a jedynie kilkakrotnie wykonać przekładanie oczek z druta na drut... Trochę to jest żmudne, ale za to jaki daje końcowy efekt!
Mam nadzieję, że Wam się spodobamy!
Wzór na Amalosię od dziś jest dostępny w moim sklepie na ravelry (tylko w języku angielskim!) - KLIK, zawiera zarówno schematy jak i opis słowny dla każdego schematu. A do niedzieli (do 24. 11. 2019) dostępny jest w promocyjnej, lekko obniżonej cenie (-10%) - promocyjna cena aktywowana jest przy użyciu kodu:
chevronlove
Ogromne podziękowania należą się moim WSPANIAŁYM testerkom, których przepiękne Amalosie mam nadzieję już wkrótce dołączą do galerii projektów! OGROMNE DZIĘKI, Dziewczyny :* :* :*
chevronlove
Ogromne podziękowania należą się moim WSPANIAŁYM testerkom, których przepiękne Amalosie mam nadzieję już wkrótce dołączą do galerii projektów! OGROMNE DZIĘKI, Dziewczyny :* :* :*
Mam nadzieję, że AMALOSIA dostarczy Ci wiele radości podczas dziergania i mocno ogrzeje, gdy się w tę wełnianą kołderkę otulisz!
Trzymajcie się ciepło i do napisania niebawem!
A.
Asiu - przepiękna chusta, Pozdrawiam serdecznie Emilia
OdpowiedzUsuńWzór mnie zahipnotyzował.. Piękny,a chusta wyglada na naprawdę cieplutką i milusią. Ciekawa jestem, czy w Polsce jest dostepna ta wełna?
OdpowiedzUsuńNo cóż. Miała być Nua, ale w Amalosii zakochałam się od pierwszego wejrzenia. A jak jeszcze dzisiaj na spotkaniu zobaczyłam jedną z wersji testowych, to już nie ma odwrotu. Tylko muszę bark wyleczyć, wybrać nitkę (a najlepiej uprząść) i mieć nadzieję, że w międzyczasie nie ujawnisz kolejnej chusty, która tę przelicytuje. Bo jaszczurka właśnie przelicytowała trzy wcześniejsze: Nua, Nellissimo i Spring Bounty. I każdą chciałam dziergać już, tylko czasu brakło i pojawiała się kolejna. No a teraz mam przymusowe wakacje od drutów, a najchętniej już bym startowała!
OdpowiedzUsuńIdealny do otulenia :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne okoliczności przyrody! Podziwiam Cię za to, jak potrafisz czerpać inspiracje z różnych źródeł i jak potrafisz je przekładać na druty. Chusta jest przepiękna i w wyjątkowo pięknym kolorze. Patrząc na plecionki myślę sobie, jak bardzo doceniam pracę projektantów / projektantek. Ja bym czegoś takiego sama nie zrobiła.
OdpowiedzUsuńTy tworzysz piękne udziergi. I nawet gdy nie w moim stylu, oglądam je z zachwytem. Dziergam nelissimo dla mamy na święta i myszkę że tą chustę wydziergam dla siostry na urodziny w styczniu. Dziękuję za twoją twórczość.
OdpowiedzUsuńMyszkę =myślę
OdpowiedzUsuń