Dziś chciałabym Wam pokazać kolejnego cudaka :) Kolorowy, prosty, bo w całości wydziergany ściegiem francuskim (garter stitch) szal w kształcie latawca. Nietypowa konstrukcja, morze prawych oczek, kilka kruczków w postaci przemyślanych rzędów skróconych i mamy formę nietypową, ale efektowną.
Zdjęcia wykonaliśmy jeszcze przed wyjazdem do Torunia, czyli dawno.. Wzór jest fazie testowania (mam nadzieję niebawem będzie dostępny!). Po raz kolejny okazało się, że nie wszystko co pozornie proste się wydaje tak łatwe w obliczeniach być musi, i w związku z tym Testerki moje Kochane przeszły wraz ze mną prawdziwą gehennę.. Niektóre z nich musiały spruć cały szal i wykonać od początku, a to wszystko z mojej winy.. ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! Ja w ten sposób miałam okazję przetestować na kim mogę naprawdę polegać (dziękuję Wam Dziewczyny baaaaardzo!) i przy okazji sprawdziłam, jak nie bardzo swoim obliczeniom ufać powinnam... ciężka to była lekcja, gorzka pigułka, ale się nie poddałyśmy! Wzór niech się spokojnie testuje, a ja dziś chcę Wam przedstawić szal zwyczajny - niezwyczajny.
Oto Kite
Illusion:
Włóczki wykorzystane w tym szalu zainspirowały mnie do powstania kolejnej dzianiny.. O niej mam nadzieję wkrótce.. niech tylko się słońce pojawi :)
Pozdrawiam ciepło i życzę Wam pięknego i słonecznego weekendu!
Czadowy! Super pomysł, podziwiam jak potrafisz bawić się formą i różnymi technikami!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło mi baaaaaardzo! :)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA widzisz, trzeba było mi dać do przeliczenia jak grzecznie prosiłam:):):)
OdpowiedzUsuńPatrze i patrze i napatrzyć się nie mogę jak Ty znów wymyśliłaś taki fajny kształt, układ
znów coś nowego, znów zaskakującego... Lubię to!
Cudaki chyba staną się Twoja specjalnością:)
A trzeba było Gosiu.. teraz żałuję.. mało tego, razem ze mną żałują pewnie testerki.. nic to, na przyszłość wiem komu zaufać i do kogo się w razie awarii kalkulatora pod kopułą zgłosić ;)
UsuńA nie są już? myślałam, że już są ;)
buziaki słodkie i dziękuję :*
Wow, na pierwszy rzut oka pozornie prosta chusta jak każda inna a tutaj tak rewelacyjne rozmieszczenie, no właśnie, czego? Pasków? Nie wiem czemu moje skojarzenia wędrują w stronę czegoś gotyckiego, mrocznego i eleganckiego zarazem.
OdpowiedzUsuńPrzyjmijmy, że są to paseczki, którym się albo utyło albo zeszczuplało ;)
UsuńMroczny i elegancki? i gotycki?? piękny komplement! dziękuję :))))))))
miłego dnia! :*
O jejusiu ale cudo!!!Strasznie miło pooglądać takie piękności pomiędzy realizacją recept na antybiotyki.Podziwiam i zazdraszczam ogromnie takiej wyobraźni włóczkowo-dziewiarskiej.Pozdrawiam podkarpacko i słonecznie Ewa.
OdpowiedzUsuńCoś zjadło mój komentarz więc powtórzę,że piękny ten latawiec i konstrukcja niesamowita. Fajnie takie cudo pooglądać jako przerywnik pomiędzy realizacją recept. Pozdrawiam słonecznie i podkarpacko Ewa.
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo Ewuniu :* :*
UsuńPierwszy komentarz dostałam na pocztę, ale nie wiem dlaczego stąd zniknął.. jakieś cuda się dzieją? hm.. muszę się temu przyjrzeć.. :)
miłego dnia Kochana!
To nie cudak. To cudowna geometria. Przypominają mi się lekcje mojej ukochanej matematyki. Chusta stanowi świetne pole do popisu dla kojarzenia kolorów. Podejrzewam, że będzie się świetnie układała na sylwetce. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje sweterki nie uważam, że tworzysz cudaki. Kończę właśnie zliftingowanego streeta. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła się pochwalić.
Bardzo się cieszę :) i dziękuję!
UsuńMatematyka kiedyś, zanim doszłam do różniczek i innych dziwnych takich, których nazw już nie pamiętam, bo je wyparłam, bardzo mnie fascynowała, zwłaszcza przestrzenna.. cieszę się, że trochę też i tej pasji udało mi się do dzianiny przemycić.. ;)
miłego dnia - i błagam, pochwal się Streetem jak już go zakończysz! ciekawam ogromnie jego liftingowanej wersji :)
Różniczki nie pasowały? A co to jest różniczka? Wyniczek odejmowanka ;)
UsuńSweterkiem się pochwalę na pewno. I z niecierpliwością czekam na możliwość zakupu latawca.
A to może całki były?... no mówię, że wyparłam, chociaż jak się nad tym zastanowię, z dodawaniem nigdy nie miałam problemów, ale już odejmowanie mi zawsze psuło humor i w wyniku było niepewne ;) do tej pory mi to zostało ;) jak widać zresztą ;)
UsuńNo to czekam! :*
Dobrze pamiętasz - rachunek różniczkowy i całkowy.
UsuńTylko mi żartów z różniczek się zachciało :)
Janiemogę! Skąd Ty masz takie pomysły??? ;) super!
OdpowiedzUsuńAgata.. właśnie mi zasugerowano, że to przez leki przeciwbólowe... ;) Połówek się upiera, że to z chaosu......
Usuńkto to wie? ;)
buziaki słodkie!
Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę. Cudo stworzyłaś! Piękny!
OdpowiedzUsuńO! Bardzo mi miło :) dziękuję :*
UsuńNie kończyłaś jakiejś politechnicznej szkoły, bo twoje wzory są takie techniczne, strukturalne a przede wszystkim piękne i niespotykane. Twoja wyobraźnie jest niezgłębiona, nawet jeśli na lekach!
OdpowiedzUsuńMiałam krótki, ale bardzo intensywny epizod na Politechnice Krakowskiej, jak jeszcze Politechniką była.. wiele z tego okresu nie wyniosłam, poza mężem :) czyli ogólnie opłacało się bardzo :)
UsuńZa to bardzo, ale to bardzo lubiłam geometrię zawsze, ale na tym szkolnym poziomie (w liceum również!), bo tę jeszcze ogarniałam.. ;)
Myślę, że się ślizgam po powierzchni i tę moją wyobraźnię otwieram z warstw jak cebulę ;) ciekawego do czego jeszcze się dogrzebię ;)
Pozdrawiam cieplutko!
Ach.. zapomniałam wyjaśnić dlaczego "jak była politechniką".. otóż całkiem niedawno stojąc przed głównym budynkiem PK w Krakowie, patrząc na bilbord z reklamami kursów tejże uczelni dostałam przysłowiowego szoku, bo się okazało, że w programie i kierunki mocno humanistyczne znalazły swoje miejsce, z socjologią i psychologią na czele, a nawet kurs języka migowego (to akurat bardzo mi się spodobało). Super, bo z jednej strony więcej możliwości, z drugiej zaś trochę nie bardzo to techniczne.. zmiany.. trzeba się nauczyć je akceptować ;)
UsuńMiałam to szczęście że widziałam na żywo. Ba, nawet się nim owinęłam na próbę :)))) Jest po prostu przepiękny, zaskakujący i nawet udało się Wam uchwycić te boskie kolory na zdjęciach. Mój must have jak tylko kolory sobie powymyślam. Ściskam Ciem ostrożnie :)
OdpowiedzUsuńJak to "owinęłaś się na próbę"??? i ja tego nie zakodowałam?! a pytałaś czy możesz??? ;))) :P
UsuńZ kolorami, o dziwo, bo nigdy nie wiem czy się uda, faktycznie nie mieliśmy problemów.. tym razem - toteż zachęcona tymże faktem popełniłam drugiego cudaka w tej samej kolorystyce.. mnie pasuje do wszystkiego ten zestaw, więc obojętnie który przed wyjściem chwycę, będzie dobrze :) a i o fotografię się nie martwię... a propos, trzymaj kciuki - może w ten weekend nam w końcu pogoda dopisze i obfocimy cudaka vol.2 ;)
Oczywiście,że pytałam :))) Wykorzystałam fakt że miałaś spowolnione ruchy i nie mogłaś się szybko zerwać z krzesełka ;)) Kciuki za Ciebie zawsze czymiem wiec masz jak w banku. Drugiego zrobiłaś??? I tyle mam czekać na zdjęcia? Przecież pęknę z ciekawości Ty Kobieto Utalentowana Wielce ale bez Serca!!! :)))))
UsuńEdi - na mnie przeca warto poczekać :) :P
Usuńbuziaki!
jakże to pięknie przemyślane i zaprojektowane i wykonane!!!! ...jeżeli tak tworzysz na lekach to s z a c u n!!! aczkolwiek bólu nie zazdroszczę i życzę rychłego końca wszystkich boleści:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego:)
Aniu, czy na lekach, trudno powiedzieć ;) chyba za mało ich jednak biorę.. ;)
UsuńŚliczne dzięki za niezwykle miłe dla mojego serducha słowa uznania! :* za życzenia zdrowia dziękuję jeszcze bardziej!
buziaki!
No co ja mam napisać jak wszystko jest powiedziane.
OdpowiedzUsuńSzal jest genialny i czekam na publikację wzoru.Asiu Ty i Twoje projekty są balsamem na serce.Najpierw patrzę na wzór póżniej zaoopatruję się w niego i co i też patrzę i patrzę i dziergam w myślach.A póżniej nadchodzi ta cudna chwila i mam szal. Pozdrawiam słonecznie.
Małgosiu - wkrótce będzie dostępny :) miło mi bardzo, że tak radośnie przyjmujesz moją pracę - bardzo Ci za to dziękuję!!! :))))
Usuńbuziaki!
co zglądam na stonę to pożądam :-), cudowne , zaskakujące inspirujące , niesamowite. Tylko ja nie potrafie kupić wzoru na raverly, czy jest mozliwość zakupu innym sposobem?? Toto chciałabym kupić :-), proszę o pomoc i instrukcje na margheritak71@gmail.com
OdpowiedzUsuńNiestety, ale wszystkie moje wzory na chwilę obecną dostępne są tylko na Ravelry - alternatywy dla tej formy sprzedaży nie mam, niestety, ale polecam lekturę tego postu: http://wombart.blogspot.de/p/kurs-jak-kupic-wzor-na-ravelry.html
UsuńJa od siebie dodam, że nawet jeśli nie ze względu na mnie - polecam gorąco zaprzyjaźnienie się z Ravelry, ponieważ dzięki temu mamy dostęp do niezliczonej biblioteki wzorów i publikacji dziewiarskich, o inspiracjach i nawiązanych przyjaźniach nie wspomnę, innymi słowy warto zrobić ten krok :)
Pozdrawiam ciepło!
Cudny cudak! W sumie to całkiem nowoczesny :-) lubię taką geometrię i iluzję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :*
UsuńNooooo naprawdę, odlotowy ten latawiec;)... śliczna chusta i bardzo ciekawa konstrukcja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
dziękuję bardzo! :)
UsuńToż to najpiękniejszy latawiec jaki w życiu widziałam ;)
OdpowiedzUsuńchyba przesadziłaś ;)....
Usuńdzięki!!! :)
Asiu Niestrudzona Projektantko! Jak Ty to wszystko wymyślasz. Podziwiam Wyobraźnię i nowego Cudaczka. Bardzo oryginalny!!!! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńRzadko "wymyślam", częściej stwierdzam, że się nie da i potem dla przekory sprawdzam, czy nie mam racji - wygląda na to, że lubię, ale tylko w dziewiarstwie racji nie mieć ;)
Usuńdziękuję ślicznie!!! :*
Głowę chylę i grzywką zamiatam podłogę! Asiu, jeszcze czegoś takiego nie widziałam, podziwiam i patrzę, patrzę i podziwiam, zaprawdę powiadam jesteś jedyna w swoim rodzaju, i jeszcze takiego cudaka zaprojektować, piękny! Weno trwaj wiecznie!
OdpowiedzUsuń:D bardzo mi milo :D dziękuję... czuję się zawstydzona do rumieńców...
Usuńniech trwa wiecznie! :)
buziaki!
Konstrukcja fajna i taka inna niż wszystkie, na żywo jeszcze piękniejszy :) Ale Asiu latawiec latawce a ja oczu nie mogę oderwać od Twojej sukienki :D
OdpowiedzUsuńSukienka? Połówek twierdzi, że to aseksualny uniform ;) ale faktycznie, bardzo się z nią lubię - dziękuję!
Usuńbuziaki!
Podziwiam Cię za umiejętność formowania kształtów z włóczki! !cudny latawiec!
OdpowiedzUsuńdziękuję Aniu :*
UsuńZwyczajny szal????? No nie, on jest nadzwyczajny :))) Super, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrochę tak.. w końcu tylko dwa kolory, paseczki i ścieg francuski ;)
Usuńdzięki śliczne!
I uniesc by sie chcialo nie istotne by poleciec daleko czy blisko lecz jak temu podolac gdy wagi wlasnej troche ;-)), a jak jeszcze dolozymy welenki ktore potrzebne do zrobienia udziergow interesujacych i komputer by cos tam popodgladac w nowym lub w starym wzornictwie ????. Mmm. Ide zrobic kappucino to bede miala swoja chmurke a latawca zrobie bo to fajny pomysl .Pozdrawiam goraco.
OdpowiedzUsuńmmmmm... pięknie dziękuję za ten wypełniony ciepłym słowem komentarz - niech Cię chmurka z cappucino poniesie :)))))
Usuńbuziaki!
Latawce zawsze lubiłam. :) a włóczkowej wersji, oj, tym bardziej!
OdpowiedzUsuńKupiłaś mnie kolorami i tą iluzją.
Cudowności! <3
miło mi bardzo :)
Usuńbuziaki!
Latawiec jest przesuperowy :)
OdpowiedzUsuńW temacie uczenia się nowego to nie da się ukryć, że najwięcej nowych rzeczy w temacie technik się nauczyłam przy okazji testów u Ciebie :) Wcześniej kombinowałam z wzorami, ściegami, ale nie przypuszczałam, że jest kilka metod nabierania czy zamykania, rzędy skrócone też po swojemu robiłam, o możliwościach konstrukcyjnych nie wspominając.
Zakardy co prawda jakoś bezboleśnie mi przyszły, zwłaszcza, że dość szybko odkryłam metodę na dwie ręce (jedna nitka na lewym palcu, druga na prawym) - zero plątania, skręcania i łatwiej kontrolować naprężenie, zwłaszcza robiąc na okrągło. Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia - jak się przekonałam jak banalne jest double knit (oczywiście testując Twoje Toto), to mi się zamarzyło z wzorkiem. Czuję, ze zakardy będą hitem tego sezonu więc druty w łapki i do roboty :)))
Fajowe zdjęcia oczywiści - zazdraszam kiecki po cichu.
PS. a propos toto to drugie się suszy... wymiar tym razem słuszny. ;)
Buziole!!!
Metoda na "dwie ręce" nie dla mnie jest, niestety, ale się nie poddaje i testuję pokazany przez Magdę w Toruniu sposób prowadzenia nitki, i mnie on osobiście odpowiada bardzo.. :)
UsuńMam nadzieję, że będą, ja wpadłam jak śliwka w kompot w żakardomanię ;)
buziaki!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńkiedy będą dostępne? umrzeć za tym wzorem, tkactwo powrotem moje pragnienie po śmierci mojej babci :(
OdpowiedzUsuńBardzo dziwna forma tej chusty. Z pewnoscia jest absolutnie odlotowo nowatorska. Ale jak to sie bedzie w praktyce nosic? Osobiscie wole bardziej praktyczne uzytkowe rzeczy. Ale kolory dobralas cudnie i tez pieknie rozliczylas te poszczegolne pasma. Zazdroszcze pomyslu, talentjes i umiejetnosci. Poza tym jestes piekna, radosnych ii bardzo fotogeniczna osobka.pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuń