Historia tego sweterka już była.. (klik) Samo jego wykonanie to była czysta przyjemność, pomimo, że trwało to praktycznie parę miesięcy - ciągłego i naprzemiennego prucia i dziergania (mam wrażenie, że prucia było nawet więcej ;)). Pomimo to, a może właśnie dlatego, że tyle to trwało, szczególnie z niego jestem dumna. I wiem na pewno, że on w szafie długo nie poleży ;) Właściwie, to potrzebuję takich pulowerków przynajmniej jeszcze dwóch, tylko oczywiście, w innych kolorach.. i może z guzikami? albo z golfem? oj tak...
Wiem, że sporo z Was z niecierpliwością oczekiwało publikacji zdjęć tego sweterka, ale przyznaję, podnieśliśmy sobie dość wysoko poprzeczkę. Chcieliśmy bardzo konkretnego tła, uporządkowanego, pełnego natury, ale nie dzikiej i nieokiełznanej, ale miejskiej, wygładzonej ręką człowieka, zaplanowanej, pięknej i z dużym rozmachem. Nawet mi się nie śniło, że wylądujemy w związku z tym w ogrodach królewskich! Ale tak się szczęśliwie złożyło :) I choć to nasza pierwsza wizyta w tym miejscu, z pewnością nie była ostatnia! Wygląda na to, że mamy nowego ulubieńca wśród plenerów do fotografowania! I muszę Wam powiedzieć, że poczułam się w tym miejscu jak księżniczka na salonach, od razu jakoś tak łatwiej szyję wyciągnąć, talię podkreślić, postawy podczas zdjęć pilnować.. miejsce po prostu dla mnie idealne.. aż dech zapiera w piersiach!
Ale dość gadania na dziś.. zapraszam Was na zdjęcia!
Oto Case Study:
jest i korona :D misternie pleciona....
Idea była prosta, lekkie i komfortowe w noszeniu dopasowanie, przewiewność i swoboda, klasyczne linie, wyrazisty kolor i idealne profilowanie rękawów. Skromniutki dekolt, bo w całym sweterku i tak dużo jest już rozpasania ;) oraz, na deser, ciut asymetrii, żeby nie było nudno.
Wydaje mi się, że plan zrealizowałam w 100% :)
A Ty jak uważasz?
Pozdrawiam Cię cieplutko i serdecznie!
I do następnego razu!
Piękny sweterek. Takie właśnie lubię i najszybciej zużywam. Kolor idealny. Korona boska. Od kilku miesięcy ulubiona fryzura mojej młodej. Sama zresztą nabieram ochoty na nią. Tylko jeszcze odrobinę pozapuszczam włosy :) Zdjęcia jak zwykle piękne.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję 😘 korona to było wyzwanie, jedno to zrobić francuza, ale już dookoła głowy to jest zabawa 😉 zapuszczaj, dla takiego upięcia swoje hodowałam 😉 😘
UsuńO mamuńciu wszystko piękne!!! Sweterek, kolorek, okoliczności przyrody a przede wszystkim Ty w cudniastej fryzurze!!! Podziwiam Twą pracowitość, bo ja dłubię bawełnę, której nie skończyłam w zeszłym roku może zdążę przed końcem lata?Pozdrawiam podkarpacko Ewa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu!
UsuńNajważniejsze to się nie poddawać i dziergać, choćby rządek w wolnej chwili, wkrótce go skończysz, zobaczysz :)
buziaki!
Bardzo ładny :) Faktycznie takie sweterki zawsze się przydają, więc plan wykonałaś. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :) dzięki! :*
UsuńPowiedziałabym, że nie 100 % a nawet 300 % normy :)
OdpowiedzUsuńBo 100 % - sweterek, 100 % zdjęcia i 100 % plener :)
A to dla mnie radość ogromna! dziękuję :****
UsuńPrawdziwe cudeńko. Warto było tyle pruć, żeby otrzymać taki efekt. Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńWarto, też tak uważam :) i cieszę się, że się w tej kwestii zgadzamy :)
Usuńbuziaki!
Piękny! I ten kolor, i delikatny ażur, i zgrabne rękawy :-) kolejny raz podziwiam konstrukcje i wykonanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nieskromnie się przyznam, że sama siebie podziwiam, bo nie wierzyłam, że mu podołam, oraz, że będzie wyglądał tak, jak sobie wymarzyłam, ale warto czasem spruć, namęczyć się, wyjść poza utarte i sprawdzone ścieżki, te w dziewiarstwie również, jeśli nie zwłaszcza. Dla mnie taką wycieczką w nieznane było dzierganie od dołu oraz wrabianie rękawów, ale szczęśliwie się udało :) Super że się podobamy - dziękuję! :*
UsuńBuziaki!
Fantastyczny sweterek :-) Jest dokładnie taki, jak piałaś... a najważniejsze bardzo kobiecy :-)
OdpowiedzUsuńPiękna jesteś.
Pozdrawiam serdecznie.
Tak do mnie mów, tak do mnie mów... :) ;)
Usuńdziękuję ślicznie :***
Perfekcja jak zawsze :) I wykonanie, i wzór, i zdjęcia, i Ty, i fryzura...
OdpowiedzUsuńA i kolor... Aż z jego powodu podczas czytania/oglądania pięknych zdjęć podjadałam czereśnie :P
Nie dziwię się, kolor jest niezwykle dopieszczony, taki mocny, wysycony, i bardzo niesłodki, prawdziwa dojrzała wiśnia, bo do dojrzałej czerwonoczerni czereśniowej jednak jej trochę brakuje..
UsuńŚlicznie Ci dziękuję i pozdrawiam cieplutko! :*
Obie kochamy czerwienie! Perfekcja w każdym szczególe!!! Ach! Czy to Brühl? BO mnie ciekawość zżera...
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że Brühl! Byłaś tu może? Ostatniej niedzieli zwiedziliśmy tylko ogród, ale planujemy też i wnętrza obejrzeć, zdjecia
Usuń.. Kontynuując, zdjęcia w internecie nas oczarowały! Żałuję, że fotografowanie wnętrz jest zabronione.. Tam to dopiero byłaby królewska oprawa! 😉
Usuńbaaardzo dawno temu! Strasznie mnie kręcą stylowe ogrody, a te są wyjątkowo dopieszczone. Wnętrza wszędzie takie same! Przykurzone nieco, a taki ogród... żyw. A gdzieś na obrzeżach chyba park angielski? Ale może mylę...
UsuńA możliwe.. czasu i sił w nogach starczyło nam na cześć główną ogrodu, dalej już nie szukaliśmy wrażeń, ale nadrobimy następnym razem :)
UsuńNie tlko ogród jest królewski-cała sesja zasługuje na to miano-zaczynając na sweterku,przez fryzurę koloru szminki. Cudnie Wam razem-tobie w sweterku i sweterkowi na tobie!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci Aniu dziękuję :****
UsuńRadość to ogromna, być docenionym za całokształt :)))))
buziaki!
jak zawsze wszystko jest dopracowane perfekcyjnie, fryzura świetna i te okoliczności przyrody:) dobrane wspaniale
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :)))
Usuńjak zawsze wszystko jest dopracowane perfekcyjnie, fryzura świetna i te okoliczności przyrody:) dobrane wspaniale
OdpowiedzUsuńSweterek rewelacyjny! Plam wykonany :)
OdpowiedzUsuńyes, yes, yes :)))
Usuńdzięki! :***
Cudny, artystko kochana.
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńUwielbiam tu zaglądać, bo nie jest to przeciętny blog o robieniu na drutach. Piszesz pięknie, na drutach robisz cudowności i zdjęcia zawsze takie, ze się z zainteresowaniem ogląda. Wiem, wiem "wina" utalentowanego fotografa:) Dużo w tym Jego zasługi, ale modelkę to on ma wyjątkowo fotogeniczną. A w tych ogrodach wygląda jak księżniczka.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOgromny to dla mnie komplement! dziękuję :)
UsuńStaram się jak mogę dziewiarstwo pokazać od każdej strony, bawić się sznurkiem, eksperymentować, ale też i w zdjęcia wkładamy dużo pracy, ciągle szukamy nowych miejsc, dzianin do nich pasujących, to świetne dzierganie, takie podróżnicze, z misją :) A że to kocham, to mam nadzieję, że zarówno zdjęciami jak i słowem to wyrażam :)
Oczywiście, że Połówek napracował się najbardziej (im więcej lukru i uznania na niego spłynie, tym chętniej współpracuje podczas kolejnych sesji! :) ) ale też przyznaję, sama się tego dnia świetnie czułam ze sobą, może to ten magiczny ogród pełen niespodzianek, może ten warkocz niczym korona, a może sweterek w ulubionym kolorze, bo czułam się pięknie i idealnie osadzona w czasie i przestrzeni, i bardzo mi było z tym dobrze :)
PS. muszę Wam kiedyś pokazać zdjęcia, które odrzucam zazwyczaj, bo takich jest sporo, i które raczej nie świadczą za dobrze o mojej fotogeniczności, ale jeszcze zbieram w sobie odwagę ;) bo z siebie umieć się śmiać to najtrudniejsza z lekcji w życiu :)
Buziaki i uściski! :*
jak ja lubię Twój uśmiech!!! a sweter: SUPER!!!! pięknie się uzupełniacie:)
OdpowiedzUsuńJa też, Aniu, ja też :) ostatnio częściej susze zęby :) i oby takich okazji było jeszcze więcej i więcej :)
UsuńDziękuję! :*
Śliczny sweterek. Rękawki dopieszczone. Fotki - królewskie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, Marta
:D Bardzo się cieszę :) dziękuję!
UsuńFantastyczna prezentacja, modelka, plener no i oczywiscie glowny bohater sweterek bardzo wysmakowany. Brawo fotograf.
OdpowiedzUsuńPrzekażę Połówkowi, przekażę :) ucieszy się bardzo :)))
Usuńdziękujemy! i pozdrawiamy!
Asiu, boski i fantastyczny i bajeczny. Ależ TY masz pomysły!Zdjęcia profesjonalne, widać rękę inteligentnego Fotografa-pokazuje detale i nie zapomina o być w tle! Pozdrawiam druciarsko!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Gabrysiu :) Połówek wpadnie w samozachwyt, ale niech mu będzie, bo robi świetną robotę :) bo przecież dzięki niemu ja taka piękna ;)
UsuńUściski serdeczne! :*
Jest OK.Super te twoje "normy" Goraco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO, podoba mi się ten wzór :) Bardzo ciekawy przód, a zdjęcia są cudowne <3
OdpowiedzUsuńdziękujemy pięknie!
UsuńAsiu, sweter mnie zachwyca za każdym razem jak na niego patrzę (a spoglądam codziennie od dwóch tygodni)! Jest przepiękny, prosty, klasyczny ale ma "to coś".. Już nie mogę się doczekać, aż wypuścisz wzór.
OdpowiedzUsuńPs. Przepięknie Ci w czerwieni, przez ten sweterek i twoją Merigold zachciało mi się wydziergać coś czerwonego dla siebie, ale jeszcze dojrzewam do tej decyzji...
Gdybyś kiedyś widziała włóczkę w kolorze, z którego zrobiłaś Merigold to krzycz proszę do mnie, bo szukam jej bezowocnie już jakiś czas.
Olu, z red clay może być problem.. sama jej poszukuję, ale też bez rezultatów. Nie wiem czy nie należałoby spróbować skontaktować się z Eleną Nodel i u niej bezpośrednio pytać i ewentualnie zamawiać. Dam znać jeśli trafię na tę włóczkę.. a swoja drogą, nie tylko kolor, ale samo włókno jest grzechu warte! Niezwykle przyjemne, chłodne w odczuciu i niezniszczalne, pomimo wielu pruć, pomimo ciągłego noszenia (merigold już mam ponad rok) wciąż wygląda jak nowe!
UsuńŚliczne dzięki! wzór właśnie wytwarzam (będą schematy chyba na wszystko!... tak się rozpędziłam.... :) )
buziaki!
Widziałam, że Elena zrobiła sobie przerwę od farbowania i do września nic nowego nie będzie ;(
OdpowiedzUsuńA powiedz mi tak z ciekawości, jak się zamawia w Julles Wollshop? Trzeba do nich napisać i sprowadzają na zamówienie? Bo jeśli chodzi o włóczki dostępne od ręki to nie znalazłam w sklepie żadnej, a patrzyłam tez na inne niż Color Adventures. Pomóż mi proszę i powiedz jak to działa, bo ja z niemieckiego niekumata jestem ;)
Olu, nie potrafię powiedzieć czy da się zamówić coś więcej oprócz tego co mają w asortymencie sklepowym, bo do tej pory kupowałam to, co było na stanie sklepowym, ale z drugiej strony poznałam właścicielkę, i zachęcam Cię do kontaktu z nią, bardzo sympatyczna osoba, na pewno odpowie Ci na Twoje pytania, i spokojnie możesz pisać do nich w języku angielskim.
UsuńZmartwiłaś mnie natomiast informacją o przerwie w farbowaniu Eleny... to bardzo, bardzo zła wiadomość :(
Jakby co, chętnie pomogę, nie jestem z tym sklepem zaprzyjaźniona jakoś szczególnie, ale jeśli tylko dam radę, pomogę chętnie! :) daj tylko znać co potrzebujesz :)