Krótko będzie dzisiaj..
Coś się kończy (lipiec), coś się zaczyna (sierpień... i ciekawe co jeszcze?!)
Z tej jakże uroczej okazji wszystkie z dotychczas opublikowanych przeze mnie wzorów na swetry damskie dostępne są od dziś w niższej (-20%) cenie, do 2 sierpnia włącznie...
A propos końców i początków.. kolejny sweterek zszedł z drucików i z radością wyglądam następnego.. Czy to już choroba, czy jeszcze zdrowie? ;)
Słonecznego weekendu Kochani!
Kobieto, oby każda choroba była jak Twoja, to każdy chciałby być chory :) Ja osobiście bardzo :)
OdpowiedzUsuńOby :) to już się nie martwię tylko lecę się zanurzyć we własnych objawach ;)
UsuńTa choroba to już nie włóczkoholizm - to swetroholizm. Tego się nie leczy tylko kupuje większą szafę, drugą szafę, tyle szaf ile potrzebujesz ;)
OdpowiedzUsuńhahaha :) Większa szafa? trzeba by było zacząć od większego mieszkania chyba :)
UsuńUściski serdeczne!
oj czemu tak krotko..... w pracy raverly nie moge otworzyc, wiec juz nie zdarze kupic... buuu... nic tylko na nastepne promocje czekac ;D
OdpowiedzUsuńtej choroby nie da sie wyciac, wiec choroba nie jest ;P takze dziergaj na zdrowie i zachwycaj kolejnymi wzorami!
Krótko? no to dobrze, że nie wrzuciłam na dobę tylko ;)
Usuńhaha, nie da się wyciąć, to fakt! i na szczęście! bo to jedno z tych uzależnień, dzięki któremu życie nabiera i smaku i barwy :)
buziaki!
O ja też powtórzę czemu tak krótko akurat 2 wracam znad Bałtyku 700 km do domu. Mam nadzieję,że nie będzie korków.Pogoda była pod psem ale za to wydziergałam chustę z bambuska. Czekam na prezentację nowego sweterka. Pozdrawiam podkarpacko Ewa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mimo pogody wypoczęłaś i złapałaś dystans :) choć z robótką w ręku to właściwie pewne!
Usuńpozdrawiam cieplutko!
Wzór nabyty, szukam odpowiedniej wełenki :)
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, przyjemności podczas dziergania! i dziękuję :)
UsuńJak mogłam to przeoczyć??!! Pewnie stres przedoperacyjny,bardziej czekałam na telefon ze szpitala niż czytałam newsy na fb...
OdpowiedzUsuńAle...już po,dwa implanty w plecach, będę pikać na lotniskach. Już na leżąco dokończyłam Mare, teraz zabieram się za kończenie rekawiczek i czas na jakiś plecootulacz.
Cuda u Ciebie kuszą niezmiennie :) będę czekać jak przyczajony tygrys ukryty smok na kolejną okazję :)
A jak Twoje plecy się mają?
Słoneczne pozdrowienia - Ania(Zosiek)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUpsss się potrójnie dodało nie wiedzieć czemu ...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń