Dziś będzie krótko i na temat.. o 2 w nocy wpadliśmy szczęśliwi, wysmagani wiatrem, słońcem i deszczem kanaryjskim do domu by paść, przespać się, oprać i śmigać w podróży ciąg dalszy. Już jutro jedziemy w kierunku naszych rodzinnych domów na dni ledwie 4 i tuż po powrocie zamierzam Wam zrelacjonować dokładniej naszą wymarzoną podróż. A mam o czym pisać i mam co pokazać, bo jak się okazało w ciągu tych ledwie kilku dni wypoczynku wypstrykaliśmy ponad 1500 zdjęć.
W tytule zdradziłam Wam już kierunek jaki obraliśmy podczas naszych wymarzonych wakacji. Lanzarote to wyspa kanaryjska, której uroda, nie! piękno powaliło nas na kolana! Krótko mówiąc, zamierzamy tam wrócić i to mam nadzieję już niebawem!
A teraz zapraszam Was na króciusieńką fotozapowiedź tego, co u mnie niebawem na blogu będziecie mogli zobaczyć.
..było zwiedzanie "krańców świata" tak pięknych, że nie chciało się wracać..
..było podziwianie krajobrazów z okien naszego "Taschenauto", czyli autka mieszczącego się spokojnie w niejednej większej walizce ;)
..były chwile zadumy w miejscach, których piękna nie oddadzą żadne słowa..
..były też i wędrówki między górami i pustynnymi krajobrazami, których barwy eksplodują swą soczystością..
..było też i leniwe "grilowanie" plażowe, czyli tzw ugniatanie wulkanów, bo piasek był tak gorący, że nie sposób było ustać w jednym miejscu przez kilka sekund..
..były też i oczywiście lekkie i przyjemne chwile o dziewiarskim charakterze, ale tych, przyznaję, było najmniej..
.. i oczywiście najważniejsze.. oba swetry doczekały się sesji fotograficznych..
..Ale o tym wszystkim w ogóle i w szczególe już niebawem.. póki co, z rozleniwieniem żegnam się z Wami na dni kilka i zabieram się do ogromnego wysiłku, jakim po tych kilku dniach w raju spędzonych wydaje się być załadowanie pralki ;) Miejmy nadzieję podołam i nie padnę wycieńczona brutalnym spotkaniem z rzeczywistością ;)
Do następnego razu!
Świetny pomysł z tymi zdjęciami na przystawkę... może zdążę ochłonąć zanim wjedzie danie glówne - jejku jak tam pięknie!!!
OdpowiedzUsuńJest pięknie, faktycznie, i wciąż pusto, a może tylko nam się udało trafić w te mniej oblegane miejsca? z pewnością będzie takich zdjęć znacznie więcej, tylko się na dobre w domowych pieleszach rozpakuję :D
UsuńPozdrawiam!
O, tak - Lanzarote jest wyjątkowo piękna. Dlaczego taka na przykład Warszawa, nie miała swojego Cesara Manrique, który zadbałby o jej ład i estetykę?.. Nie twierdzę, że żyłoby się tu jak na Kanarach ;), ale chociaż byłoby ładniej :)
OdpowiedzUsuńMiłej reszty wypoczynku!
Marysiu, bij mnie zabij, nie zwiedziliśmy żadnego miasteczka, jedynie te, przez które pędziliśmy leniwą 40tką na godzinę swoim czerwonym rydwanem ;) Zachwyt mój kompletnie skoncentrował się nad tym, co natura sama stworzyła, a człowiek jeszcze nie zniszczył... choć przyznaję, biel budynków i surowość architektury miast idealnie wkomponowana w pustynny klimat wyspy to taka kropka nad i, musimy wrócić po więcej, między innymi po te miasteczka właśnie :D a ta lista pt. "następnym razem" coraz dłuższa ... :D
UsuńTobie również, wypoczynku nie z tej bajki! pysznych lodów i wspaniałych estetycznych wrażeń :D
Żadne tam bij zabij ;) Żeby docenić wpływ Manrique wystarczy rzut oka na miasteczka (z wyjątkiem trzech kurortów, gdzie można paskudzić przestrzeń publiczną reklamami). Dzięki niemu można właśnie tą naturą się nazachwycać do woli... I to on narzucił kolorystykę domów i okiennic. Zazdroszczę Ci tej wyprawy wakacyjnej - pokaż nam duuużo zdjęć...
UsuńNo i wzbudziłaś we mnie bardzo nieładne uczucie zazdrości.....pięknie. Idę uszyć sobie sakiewkę, żeby odkładać po grosiku na Lanzarote.... Buziole!
OdpowiedzUsuńIzuniu, ja jeszcze niczego nie pokazałam ;) ale to dobrze, szybciej sakiewkę wyszyjesz jak zobaczysz nasze zdjęcia :D
UsuńPięknie.....
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam sie...
No to nawet nie moge sobie wyobrazić jakie projekty bedziesz teraz tworzyła po takim zastrzyku inspiracji!!!!!
Nie mówię nie, ale przyznaję, nie pamiętam Gosiu wakacji na których tak bym wypoczęła, choć w dużej mierze aktywnie.. do samej restauracji w hotelu musieliśmy przejść ładnych kilkaset metrów, o schodach nie wspomnę ;)
UsuńOj piękne przeżyłaś chwile! Godne pozazdroszczenia. Pokaż więcej!
OdpowiedzUsuńJuż w następnym tygodniu, będziecie mnie mieć wszyscy dość! :)
Usuńbuziaki i choć nie komentowałam, byłam na bieżąco z Twoimi podróżami!
Oj, pięknie tam musi być.
OdpowiedzUsuńDobre wakacje nigdy nie są złe. ;)
Zdjęciami kusisz, a tym bardziej, że z podwójną niespodzianką.
Chcę więcej, więcej!
Będą, będą :D całymi paterami wjadą już po weekendzie :D byle mi bloga z nadmiaru zdjęć nie zawiesili ;D
UsuńŚciskam serdecznie :D
Pierwsze zdjęcie - bajka!!! Generalnie każde, ale to pierwsze...:) Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńBędą, będą! dziękuję ! :)
UsuńCudne okoliczności przyrody i tłumów brak -super! Też czekam na więcej fotek i nowe dzianinki . Pozdrawiam podkarpacko i jesiennie Ewa.
OdpowiedzUsuńTłumów faktycznie nie uświadczyliśmy, choć były i takie miejsca, w których swoje trzeba było odstać w kolejce. Mimo wszystko nie trwało to jednak długo.. a wyspa zdecydowanie daje możliwość znalezienia kawałka piasku bez konieczności siadania na sąsiedzie :)
UsuńBajeczne krajobrazy, zupełnie jak z innej planety. I znów natura udowadnia swoją perfekcję. Głodnam następnych widoków. Pzdr
OdpowiedzUsuńFaktycznie, natura potrafi stworzyć niebywałe krajobrazy, ale świadomość tego wulkanicznego żywiołu wokół wszędzie, gdzie się nie spojrzy, jest lekko zatrważająca.. :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Ciekawa jestem Twoich wrazen i relacji bo bylismy prawie na wszystkich kanaryjskich wyspach a w tym roku chcielismy na Lanzarote , Wiec bede czekac z niecierpliwoscia .Iwona
OdpowiedzUsuńJuż za chwil kilka :) tylko się w domu rozgoszczę i obrobię przynajmniej część zdjęć :)
UsuńAsjatko! To jak wulkan chciałaś zobaczyć, to mogłaś na Islandię przylecieć ;) To co, że zimno, do jacuzzi bym Cię wzięła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
nieco stęskniona,
Ewa
O tym samym sobie pomyślałam.. przyznaję jednak, że mnie bardziej na piasku zależało, kąpieli w morzu i falach niż na samych wulkanach, ale tak naprawdę to one wywarły na mnie zdecydowanie największe wrażenie..
Usuńale tym jacuzzi kusisz... i herbatką z gejzera ;)
Mocno stęskniona (kiedy wracasz???)
Do świata wirtualnego teraz, natomiast do Polski nie prędko, choć tęsknota za rodziną daje się we znaki... Na farmie kończę pracę za 2, 3 tygodnie, a potem pewnie coś wymyślę wełniarskiego :)
UsuńPrzesyłam moc uścisków!
Piękne widoki. Ach. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńBędzie tych widoków jeszcze ciut i troszkę :) ledwie musnęłam temat... ;)
UsuńPozdrawiam ciepło!