piątek, 15 września 2017

Wild Grass w Escorias i Alte Rosa


Dni pełne letniego słońca przeminęły, niestety. Chociaż lato tego roku było niezwykle udane, może nawet aż za bardzo, bo upały nam doskwierały okropnie.. to jednak niechętnie się z nim rozstaję. Tylu miejsc jeszcze nie odwiedziliśmy w tym naszym nowym zakątku, tyle spraw jeszcze do poznania i odkrycia, a tu już trzeba sandały na skarpety i nieprzemakalne obuwie wymienić, koniec z brodzeniem po rosą zroszonej trawie, koniec z kamykami w klapkach, koniec z piegami na nosie.. 

Kraina w której od wiosny pomieszkujemy to właściwie dolina rzeki. Zaledwie 15 minutowy spacer dzieli mnie od nadrzecznej fauny i flory. Szczęśliwie przyszło nam mieszkać nareszcie na terenie nizinnym i tą otwartą przestrzenią nie mogę się nacieszyć. Chociaż wzrok już nie taki jastrzębi, sięganie wzrokiem po linię horyzontu nabrało w tym nowym miejscu innego znaczenia - bo on, ten horyzont, prędzej się  mi rozmywa niż kończy! Oprócz masy plusów zdarzają się też i maleńkie minusy - ogromne przeciągi.. Nie wiem jak to moja głowa zniesie, ale nie zamierzam się poddawać ;) Cóż, szybciej zacznę nosić czapki.. Czy wrzesień to jeszcze za wcześnie? 

Inną sprawą jest to, że oprócz naturalnych zalet, jakie to nowe miejsce do mojego życia przyniosło, jak chociażby spokój ducha.. to mnóstwo dziewiarskich atrakcji, które bezustannie zaprzątają moją głowę. Jak już wiecie, jedna wyprawa do pewnego cudownego lokalnie położonego sklepu zakończyła się, lub raczej powinnam powiedzieć, rozpoczęła okres dziewiarskiej weny i współpracy. Pierwszy projekt już się testuje, drugi wskoczył na druty i rośnie  sobie spokojnie.. 

Tym nowym projektem chcę Was porwać na mały spacer do mojego nowego zakątka. Te czarne dzikie trawy z lekką różową poświatą, to roślinność typowa dla mojej okolicy. Żywe, tańczą na wietrze radośnie, ususzone zamieniają się w pomnik przyrody, który nie tracąc nic ze swojego głębokiego smolisto-różanego odcienia, zdobi moje wnętrza.. Pod warunkiem, że Odisiu ich nie wypatrzy, bo on raczej ich fanem nie jest ;) 

Powstaje zatem niespiesznie projekt wyzwanie, polską ręką mutikulturowo przeplatam włóczkę od Malabrigo w kolorze Escorias z niemiecką Alte Rosa od Q-Lany. I dobrze mi z tym przeplataniem, bo chociaż napotykam masę trudności po drodze, nijak nie spada mi zapał w kontynuowaniu tej różanej przygody.. 

Co prawda muszę sobie raz na jakiś czas powtarzać, że ja to lubię okrągłe karczki, bo to wyzwanie jest, a wiadomo, że jak wyzwanie to i pruć czasem trzeba, czasem trzykrotnie (mam nadzieję, bo nie wiem czy 4 podejście do prucia mojego zapału jednak nie nadwyręży!) - no ale bez prucia nie ma lepszego rezultatu, bez błędów nie ma nauczki, a bez przygód to nawet dzianina mniejsze ma dla mnie znaczenie. Stąd nie poddaję się i działam, pomimo wiatru wiejącego w twarz, pomimo zakrętów ciężkich i cofania się do początku.. Progres to nie zawsze szybki sukces - to przede wszystkim droga do niego.. Więc kroczę.. powoli ale czasami nawet do przodu. 



Chciałabym jednak pewien etap w dzianinie osiągnąć, żeby w najbliższy weekend zabrać go ze sobą na spotkanie dziewiarskie. Ostatnio popełniłam dwukrotnie ten błąd i zabrałam ze sobą skomplikowany wzór warkoczowy na lokalne spotkanie dziewiarek. Chociaż mieszkam w Niemczech już od jakiegoś czasu, wciąż język ten sprawia mi trudność. Dzierganie i słuchanie ze zrozumieniem tegoż malowniczego języka, w oczekiwaniu na to serce i rdzeń zdania, czyli czasownik, który w języku niemieckim lubi na końcu zdania wystąpić, graniczy z cudem. A dzierganie warkoczy to już w ogóle porażka.. Na jednym spotkaniu przerobiłam 4 oczka, na drugim 24 - i w obu przypadkach musiałam pruć po powrocie.. ;)  Mam jednak nadzieję, że za chwilę przekroczę granicę skupienia, zakończę co najtrudniejsze i zostanie mi już jedyne słuszne prawe, idealne na pogaduchy :) 

W tym projekcie przynajmniej 2 nowe metody dla mnie odkryłam. Bajecznie usprawniają pracę.. ale o tym może już w kolejnych częściach o tym projekcie! 

Na koniec już zupełnie, Ślicznie Wam dziękuję za cudowne komentarze pod adresem Basic Cardi, zaprezentowanego w poprzednim poście! Przepraszam, że nie odpowiedziałam na Wasze komentarze od razu, każdy jeden czytałam jednak z uśmiechem od ucha do ucha! I bardzo za nie dziękuję :) Przemyślałam sprawę i... będzie wzór! Najtrudniejsza część za mną, po weekendzie zamierzam kontynuować prace nad nim i niebawem mam nadzieję rozpocznę test (może w przyszłym tygodniu.. zobaczymy). 

A tutaj (po naciśnięciu na grafikę w cudowny sposób przetransportujesz się do mojego nowego miejsca w sieci, czyli do mojej grupy na ravelry!)



.. tutaj przyszłe testy, publikacje, współprace i rozmowy na temat dziergania według moich projektów odbywać się będą.. :) Grupa jest młodziutka i dopiero się rozwija, i ja też, bo jako moderator występuję po raz pierwszy i wciąż napotykam w związku z tym na trudności, ale cieszy mnie niezmiennie to, że to miejsce powstało, bo przynosi ze sobą masę dobrej energii! 

Zapraszam zatem tam i Ciebie! 

I raz jeszcze dziękuję ukrytemu Bohaterowi tego posta, bo to dzięki Niej powstała ta wyżej  przedstawiona grafika, którą z dumą nazywam moim logo - To Małgosia, Gosikiem znana (klik), zapewne znana i Tobie ze względu chociażby na niezwykłe wyczucie kolorystyczne w dobieraniu kolorów, czy bajeczną dbałość o detale i szczegóły w tworzeniu dzianin, czy chociażby ze względu na fantastyczne fotografie, zarówno dokumentujące proces dziergania jak i te prezentujące Gosię w jej gotowych dzianinach! Gosia jest mistrzem wielu sfer... i ma talentów masę... 

..i bezustannie mnie inspiruje! a jej zdjęcia to takie moje okno do lepszego świata, druga strona lustra.. Tam jest magia tworzenia i oplatania się sznurem zaklęta.. i tam jest po prostu spokój.. jak mi jest źle wpadam sobie na jej instagramowe konto i od razu świat mi się lepszym jawi.. 

Dziękuję Gosiu za wsparcie i pomocną dłoń w każdym momencie naszej już paroletniej przygody :* :* :* 

A Tobie, Drogi Czytelniku, życzę miłego zbliżającego się już weekendu! 

Wyjdź na spacer poszukać kasztanów, może już są?! 

Buziaki! i do następnego razu!

6 komentarzy:

  1. Jak miło się dzisiaj czytało Twoje słowa :) cieszę się niezmiernie,że nowe się dzieje i, że spiszesz wzór na Cardi :)i chciałabym dołączyć do Twojej grupy,ale chyba nie potrafię :( pozdrawiam serdecznie aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - to dla mnie bardzo ważne, żeby Wam się dobrze mnie czytało :)
      Przyłączenie się do grupy wymaga tylko jednego, musisz być użytkownikiem ravelry. Jeśli już nim jesteś, musisz się zalogować i na głównej stronie grupy, na którą przenosi Cię grafika, kliknąć w guzik :"join this group". I tyle :)

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Uwielbiam czytac te Twoje wpisy...przenosza mnie troche w te miejsca.....
    Ciesze sie niezmiernie ze kardigan będzie spisany i opublikowany.Lubie uczyc sie nowosci.Czytanie wzorów po angielskuy ,,idzie,, mi juz znacznie lepiej:-)Pozdrawiam Rencia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo :)
      Wzór spisany będzie mam nadzieję na dniach, ale publicznie dostępny dopiero po teście, który przy takim projekcie zapewne potrwa do 6 tygodni.

      Wzory po angielsku wcale nie musza być straszne i ciesze się bardzo, że się przełamałaś i sama ten fakt odkrywasz. Z każdym kolejnym jest tylko łatwiej :)

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  3. Ah piękny wpis;poetycki I taki jakiś nastrojowe, dziękuję. Wiesz ci zazdroszczę niemieckiej włóczki. Tęsknię za nią trochę (choć może to dziwne). Znasz może sklepik który wysyła za granicę? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciepły i ciekawy wpis...A co do Gosi, to wspaniała Kobieta z Klasą i prawdziwa Dama. Mam szczęście znać Ją osobiście. Kontakt z taką osobą to wielka przyjemność. A Jej perfekcyjnie wykonane sweterki to zawsze dla mnie niedościgniony wzór i inspiracja. Już tyle razy zachwyciłam się Jej wersją projektu, nawet jak na inne nie zwróciłam uwagi. Nie wstydzę się tego, a nawet jestem dumna,że biorę przykład z Mistrzyni. Do tego piękne zdjęcia i wszystko "zapięte na ostatni guzik". Fajnie,że Ty, nasz autorytet jako projektantka i pasjonatka druciarstwa też to doceniasz.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...