niedziela, 27 sierpnia 2017

Basic cardi

Witajcie po długiej przerwie! 

W te mijające wakacje albo jestem ciągle w drodze, albo w cudownym towarzystwie, albo wiecznie pociągająca. I tak dziś na przykład zamierzam powitać gości z katarem na potęgę. Stąd zdjęcia, które dzisiaj Wam zaprezentuję, zupełnie są do nas niepodobne, czyli "bez głowy", chociaż to nie do końca jest prawda, bo żeby takie zdjęcia zrobić trzeba się czasem o niebo bardziej nagłowić ;) 

Na moje ogromne szczęście, to nie ja musiałam się dzisiaj napracować ;) Dlatego też mam siłę jeszcze parę słów do Was skrobnąć, zanim się dam całkiem położyć i chorobie rozłożyć. 

Kardigan, bo o nim dzisiaj będzie mowa, powstał z włóczki, którą już dawno sobie ukochałam. To Noble od Holst Garn w kolorze Garnet, podobno już wycofanym, nad czym ubolewam ogromnie. Jest to jeden z tych odcieni, który chociaż nie do końca jest neutralny to z pewnością do palety naturalnych należy. Lubię go za to bardzo. Świadoma tego, że już go nigdzie nie dostanę, chciałam zrobić dla siebie projekt, który po prostu będzie noszony, a nie tylko w szafie zalegał. Ostatnio bardzo lubię się z kardiganami, i pomimo mojego dość niewielkiego wzrostu, bardzo lubię te o dłuższej i klasycznej linii. Pewnie sobie skracam dystans pomiędzy głową i stopą w takim dzierganym szlafroczku, ale jakoś mi to nie przeszkadza. Męża już mam, więc noszę to, co mi radość sprawia ;) 

Wydłużony kardigan ma też i inne zalety, oprócz naturalnego dogrzewania tu i tam.. przede wszystkim mogłam temu swetrowi poświęcić dużo więcej czasu i tym kolorem w czasie dziergania sercu i oczom dać się nacieszyć. Całość jest projektem bezszwowym i od góry dzierganym. Dzianina jest w głównej mierze wykonana ściągaczem, drobnym i dość luźno dzierganym, który po praniu cudownie nabrał mięsistości, ale to zasługa włókna, kto dziergał z noble ten wie, że włóczka ta w praniu puchnie i, cytując za specjalistami od włókien naturalnych, rozkwita (z ang. blooming). 

Listwa guzikowa wykonana została techniką double knitting (podwójne dzierganie), a oprócz kilku detali, jak zgrabne dodawanie lub odejmowanie oczek w talii i biodrach czy w dolnej części frontów, żadnych wodotrysków i fajerwerków tutaj nie znajdziecie. Jedynie kolorem muśnięte drewniane guziczki, które mam wrażenie dodają tej dzianinie jeszcze więcej uroku. 

Kardigan waży zaledwie 240 gramów i jest naprawdę ciepły. Jeśli jesienią potrzebujesz lekkiego wełnianego otulenia, ale nie lubisz się przegrzewać, to włókno mogę serdecznie polecić. Niby  jest to mgiełka, chociaż przez ściągaczową fakturę bardziej mięsista i konkretna, ale naprawdę daje ciepło. 

Dosyć gadania - oto my, ja dziś w roli bezgłowego manekina ;) 







Element, z którego chyba najbardziej jestem dumna, dopasowanie w ramionach..


I guziczki, niby nic, a daje tyle radości!


Sweter ten podróżował ze mną już od jakiegoś miesiąca. Był ze mną na jednym dziewiarskim grupowym spotkaniu, kilkudniowej kawie z Przyjacielem Dziergającym, którego miałam okazję u siebie gościć (Marysiu pozdrawiam ciepło i jeszcze raz dziękuję!), pojechał ze mną na Wollfestival do Kolonii, i na jeszcze kilka ciekawych wycieczek. Po każdej wyprawie więcej było prucia niż radości, ale niewątpliwie będzie miał dla mnie o wiele większe znaczenie. Bo to nie tyle sweter zwyczajny, co sweter dziergany w niezwyczajnych okolicznościach i cudownym towarzystwie! 

Mam nadzieję, że przywiozłaś ze swoich wakacji podobną dziewiarską "widokówkę" :) 

Pozdrawiam ciepło i życzę Ci słonecznej niedzieli i pięknego ostatniego tygodnia wakacji!

Do następnego razu!

14 komentarzy:

  1. Cudniasty jak zawsze. A życia zdjęcia bez głowy mają ten plus że cała uwaga skierowana na swterek 😉
    Zdrówka życzę.
    Ps. Mój wakacyjny projekt właśnie powrócił do formy wyjściowej. Jeszcze wiele przede mną nauki w kwestii projektiwania 😉
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sweterek.Kiedy mozna sie spodziewac wzoru?/w Norwegii juz zimno,przydałby sie taki/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny kolor. Szkoda, że już niedostępny. Pasuje do takiego fasonu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny kardigan, bardzo mi się podoba jego kolor!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie wypieszczony, i bez fajerwerkow pieknie ciekawy. Dobrze powiedziane, zgrabne dodawanie i odejmowanie oczek. I juz mam odpowiedz, dlaczego mimo prostej formy jest taki szykowny. Zdrowia zycze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Taki niezwykły zwyklak, w obłędnym kolorze :) profilowanie rękawów mnie uwiodło wręcz!
    Owszem, w tym roku urlop był dziergany, tj. remontowo-spotkaniowo-dziergany :) Mam już sporą część zielonego sweter dla Mamy, który miał się stać swetrem dla mnie, ale Mama już nie jest taka pewna, czy mi go odda :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki piękny!!! Mam nadzieję, że wzór będzie dostępny. Proszę :-)
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja dziewiarska widokówka z wakacji jest szaro-grafitowo-czerwona i czeka na wciągnięcie nitek oraz blokowanie. Będzie mi się wyłącznie dobrze kojarzyć :) Odściskuję jak najserdeczniej! Zdrowiej!
    A tym garnetowym zwyklakiem zachwycam się i jeszcze pewnie mi długo nie przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Efekt ŁAŁ osiągnięty:)Cudny jest, te detale czynią go super eleganckim. Tzw. prostota najtrudniejsza do osiągnięcia w swej perfekcji. Bardzo, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  10. W prostocie urzekajacy, perfekcyjnie wykonany (jak zawsze), po prostu doskonaly.
    Guziczki bardzo pasuja. Szkoda ze kolor juz wyszedl.
    Zdrowia zycze i czekam na kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolor nie jest mój, ale konstrukcja swetra bardzo mi się podoba. Pięknie układa się na sylwetce.
    Chyba czas na kardigany, u mnie na drutach też jeden siedzi ;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny kolor, super konstrukcja i leży jak ulał! Kto umie ten umie:-)
    U mnie na drutach mini kardigany dla Bobków, a dla mnie ostatnie ufoki z zeszłego roku do powykańczania...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Guziki, to wcale nie jest takie NIC!!!!!! To czasem bywa kwintesencja całego pięknego udziergu. Potrafią pokazać jego kolor, fakturę, wzór, bogactwo, prostotę .... a czasem zniszczyć. Gratuluję takiego zgrania - to jest na prawdę SZTUKA! Szczególnie, jak sweterek jest szczególny :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...