wtorek, 10 stycznia 2017

Monochrome Pullover według projektu Katrin Schneider

Zdarza mi się, okazjonalnie zaledwie, wziąć udział w teście. Dlaczego okazjonalnie? Ponieważ uważam, że jest to ogromnie ciężka praca, nierzadko obarczona sporym ryzykiem.. ;) Jeśli mam już testować dzianinę, muszę być nią oczarowana.. Tak było i tym razem. 

Kiedy tylko wypatrzyłam w gąszczu projektów ten właśnie sweter wiedziałam, że będę go mieć, teraz czy później, nie miało to dla mnie znaczenia. Jakaż byłam szczęśliwa kiedy się okazało, że jednak mogę go mieć ciut wcześniej! Włóczki czekały na wzór, ja niecierpliwie przebierałam łapkami - życie się działo, się pokomplikowało, i wtedy właśnie rozpoczął się test. Prawe, kochane prawe porwało mnie na tyle, by pokomplikowanie życiowe ogarnąć, niczym mantrę to prawe przekładałam konsekwentnie z lewego na prawy drut, a życie się, jak te zygzaki, zmieniało z minuty na minutę.. Zygzakuje się wciąż.. chociaż sweter zakończyłam już dawno temu, ale ten projekt ma dla mnie ogromne znaczenie, chociażby z uwagi na to właśnie, że dzięki niemu przetrwałam burze gradowe, euforyczne upały i zmienność morskiej wichury. A to wszystko w przeciągu kilku zaledwie tygodni. 

Zieleń.. daje nadzieję podobno.. tak sobie powtarzałam zawieszona nad tym prawym.. okrasiłam ją życiodajnym kontrastem i oto jesteśmy, ja i mój Monochrome Pullover!











Katrin Schneider (klik), która jest autorką tego projektu, nie tylko jest genialnym dziewiarskim umysłem, ale też i niezwykle serdeczną i ciepłą osobą! Zdecydowanie polecam Wam jej projekty, to świetne, elegancko rozwiązane, intrygujące konstrukcje z bardzo ciekawymi detalami. W galerii jej projektów jest już kilka moich ulubieńców! A podejrzewam, że ta lista w najbliższym czasie bardzo się wydłuży...... :) 

Monochrome Pullover (klik) to projekt nie tylko uroczy, ale też i bardzo sprytnie rozwiązany, ponieważ powstaje od środka! Dzierganie rozpoczyna się od tymczasowego nabierania oczek, potem powstaje karczek, który dziergany jest od dołu ku górze, a następnie reszta dzianiny, korpus i rękawy, dziergane są w jedynym słusznym kierunku - czyli ku dołowi. To rozwiązanie nie tylko jest sprytne, ale daje też gwarancje na idealne dopasowanie długości czy modyfikowanie dyktowane własnymi preferencjami. 

Na dokładkę, jest to projekt, który daje niezliczone możliwości łączenia kolorów i tworzenia idealnego zestawienia dla siebie.. Nie uwierzycie ile wersji kolorystycznych powstało podczas tego testu! Każda jest inna, każda jest wyjątkowa, dowodząc tylko tego, jak zabawa 2 kolorami może zmienić charakter tego swetra.. Zresztą, co ja Wam będę opisywać - biegnijcie do Galerii Projektów Testowych (klik i klik). Sama jestem oczarowana przynajmniej dwoma jeszcze.. i chyba muszę sobie takie zrobić!

Włóczka, którą wykorzystałam w tym projekcie, to Gilliatt od De Rerum Natura (klik), w kolorach foret i genet. Trudno mi było wybrać, naprawdę, bo mnogość możliwości jakie przede mną stały, mnie odrobinę sparaliżowała.. Prawda jest jednak taka, że czerpałam z tej przygody ogromnie dużo radości i zostało mi kilka jeszcze moteczków tej włóczki "na próbę".. ;) Włóczka jest, jak jej siostra Cyrano, równie doskonała. Dziergało mi się z niej wybornie i mam nadzieję, że podobnie jak jej siostra, okaże się włóknem trwałym, bo wielbiona jest już od pierwszego dotyku! 

Trochę się uzależniłam od tej włóczki.. z pewnością jeszcze u mnie zagości.. 


Berecik, który mi na sesji towarzyszył, powstał z potrzeby chwili i jest kolejnym rękodzielniczym arcydziełem! To Rambler według projektu Iriny Dmitrieva (klik), genialny, niezwykły, bajeczny.. To już mój drugi berecik dziergany według tego projektu i coś mi się wydaje, że nie ostatni ;)


Mam nadzieję, że tym postem, podsumowującym moje rękodzielnicze działania ostatnich dni ubiegłego roku, zostawię Was na kilka miesięcy z uśmiechem na twarzy! Więcej dzianin do pokazania nie mam. Więcej dzianin na chwilę obecną nie planuję.. Energię zamierzam włożyć w coś innego i mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze w związku z tym trzymanie kciuków. Przydadzą się.. :) 

Buziaki - i niech ta zima się już skończy i ciepłe słońce Was rozgrzeje.. Wtedy i ja, wraz z wiosną, wrócę.. 

29 komentarzy:

  1. Asiu, jesteś tak pozytywną, ciepłą osobą, że aż żal będzie, gdy znikniesz (mam nadzieję, że na jak najkrócej) i świat stanie się bardziej szarym miejscem. W mojej bajce miałabyś na imię "Przyjaźń" :) Trzymam kciuki za Twoje "nowe", niech będzie sukcesem i napełni Cię radością. Czekam na powrót! I ślicznie Ci w tym berecie, w zestawieniu ze swetrem - bomba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu jak zwykle napatrzeć się nie mogę ,takie cudowności tworzysz .
    Cudo i jeszcze raz cudo .
    Czekam na wiosenny powrót ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny sweter i cudownie wyglądasz w nim razem z berecikiem :-) bo ten tez jest zacnej urody :-)
    Asiu, a czy Ty przypadkiem nie ubrałas swetra do zdjęć tyłem na przód? Coś Ci się buła z przodu robi, a tył podejrzanie nisko zjeżdża ;-) nieważne, w końcu komu to przeszkadza :-)
    Powodzenia w nowych planach i zmianach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki! :)
      A nie.. dobrze ubrałam, ale minione święta się chyba na pojemności płuc odbiły ;) to pewnie dlatego ta buła :D
      Ściskam!

      Usuń
  4. Śliczny sweter i beret. Trzymam kciuki za coś innego ;). I czekam z niecierpliwością na powrot.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie Ci! Pięknie w tych zieleniach i w tej zimie!!!
    I do tego fioletowe rękawiczki...
    I beret cudny, właśnie uświadomiłam sobie czego brak w mojej garderobie:)
    Ogólnie zainspirowałaś mnie dziewiarsko i kolorystycznie!!!

    Miło słyszeć że nie tylko jak tak mam że w dzianinach zostaje wszystko to co mnie otaczało w czasie ich dziergania. Ja też patrząc potem na gotowe swetry i wydziergane wzory przypominam sobie miłe i nie miłe chwile które miały miejsce w czasie robienia.

    Mocniej trzymać kciuków już chyba się nie da:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gosiaku :*****

      Szczerze mówiąc zawsze, w każdej dzianinie, jest zaklęty, jeśli nie czas, to zapach, wydarzenie, wspomnienie.. żadne szale nie rozgrzewają jak te dziergane na plaży w wakacje.. albo swetry, które niczym zbroja chronią, nie tylko przed zimnem.. moje oba ostatnie swetry powstawały w takich momentach, że nawet jeśli je mole dopadną, to ja je nadal wielbić będę ;)

      Cieszę się, że jeszcze zainspirować potrafię - dziękuję Gosiu! :*

      Usuń
  6. Przepiękne kolory dobrałaś!!! Wyglądasz zjawiskowo w tym swetrze, idealnie do siebie pasujecie. Coś pieknego:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaaaaaaaaach! <3 <3 <3
    Chcę taki dla siebie.... Czemuż ja nie jestem ruda?! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. yyyy.. nie wiem czemu Ty nie jesteś - ale wiem jedno, ja nie jestem ruda na pewno! ;)

      Dziergaj, dziergaj - warto! :)

      Usuń
    2. Na pewno masz jakieś rude odcienie we włosach bo pięknie ci w takich żółtozielonych kolorach :)

      Usuń
  8. Asiu cudnie!!!!! Czekam niecierpliwie na powrót, pozdrawiam cieplutko i podkarpacko Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne dzieło!!! Trzymam zatem kciuki :) i wracaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  10. Sweter jak z żurnala. No i ta czapa - cudna. Do tego profesjonalna sesja. Świetny post okraszony pięknymi zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? świetny jest ten projekt! bardzo dziękujemy, Połówek się spisał jak zawsze wzorowo! :)
      buziaki!

      Usuń
  11. Po prostu cud miód! Jak sie nosi takie energetyczne wdzianka, to zima w ogole nie straszna. Moglaby jeszcze potrwac i pol roku ... ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o.. te minus ..dzieścia to już lekka przesada, ale faktycznie, w kolorach jakoś raźniej! byle do wiosny! :)

      Usuń
  12. Asiu, trzymam kciuki do wiosny. Udziergi fantastyczne, berecik dodal nie tylko uroku, ale odnalazl usmiech na twojej twarzy. Pozdrwaiam serdecznie i czekam na kolejne wpisy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymaj się cieplutko i wdrażaj swoje "nowe" w życie. Niech Ci się wszystko uda! Będę czekać na ciebie i Twoje kolejne udziergi.
    A jeśli chodzi o sweter, to muszę napisać, że sposób jego robienia nie jest mi obcy. Intensywnie Kreatywna uczyła tak dziergać przy "razemrozpinanym" bodajże.
    Kolory, jak zawsze, dobrałaś idealnie. A w bereciku jest Ci bardzo do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny sweter! Bardzo mi się podoba, szczególnie góra :)Idealny na tegoroczne mrozy i śniegi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wyrafinowane zestawienie i bardzo piękne zdjęcia:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aleś Ty piękna :)
    Napatrzeć się na Ciebie dzisiaj nie mogę :*

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...