Jeszcze nie tak dawno w naszym sąsiedztwie biel to był kolor dominujący! Tak, właśnie, w ubiegły weekend po przebudzeniu naszym oczom ukazały się bielusieńkie zaspy śnieżne.. Nic tylko bałwana stawiać, choinkę ubierać i pierogi lepić. Ale kalendarz mówi, że właściwie to powinnam już jajca malować, zające dziergać, i serwetki krochmalić...
Pod koniec lutego, po tym w nieskończoność przedłużającym się koloru niedosycie, rzuciłam się, niczym heroinista na głodzie, na włóczkową owocowość szlachetną.. Patrząc na kolor tej włóczki, o której dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, czuję, jak mi sok tej dojrzałej czereśni, w którą właśnie zęby wbijam, po brodzie cieknie.. nie wiem czy zostanie choć jedna sztuka na dżem, który planowałam przecież w słoikach ukręcić i na zimę schować.. czuję jeszcze zieloność trawy, nosem wciąganą i stopami mierzwioną. Wiatr we włosach czuję, robale brzęczące nad moją głową, i słońca, impresjonistyczne i piegowe na polikach działania, tak miłe, tak ciepłe i tak potrzebne. Tak, czuję, że mam niedobory witamin wszelakich, od słonecznej, przez owocowe.. Dobrze, że są takie sznurki, które mają w sobie wiosnę czy lato zaklęte!
Pamiętacie, jak jeszcze w lutym pokazywałam Wam pewną osmoloną czerwień? (KLIK) Sweterek z tej piękności powstał ekspresowo, czeka na przychylną, słoneczną pogodę, by i Wam się pokazać :) Do tego projektu wrócę zatem, kiedy okoliczności będą bardziej sprzyjające, ale dziś chciałam Waszą uwagę na to cudo w motku skierować!
Oto włóczka, która przed paroma godzinami miała swoją premierę. To kolorLOVE.
Dostępna jest tu (KLIK), a wyczarowana została przez niezwykle zdolne rączki Tuptupa, dzięki którym świat naprawdę nabrał kolorów!
Paleta włóczki kolorLOVE tworzy cudowną i radosną tęczę, w której pełno jest kolorów wysyconych, żywych, promienistych, ale też i zgaszonych, dojrzałych i subtelnych odcieni. Na niektórych jest mój ukochany przykurz i osmolenie! Oto one!
Dostępna jest tu (KLIK), a wyczarowana została przez niezwykle zdolne rączki Tuptupa, dzięki którym świat naprawdę nabrał kolorów!
Paleta włóczki kolorLOVE tworzy cudowną i radosną tęczę, w której pełno jest kolorów wysyconych, żywych, promienistych, ale też i zgaszonych, dojrzałych i subtelnych odcieni. Na niektórych jest mój ukochany przykurz i osmolenie! Oto one!
kolorLOVE |
Przedstawiam Wam zatem kolor, który kompletnie mnie uwiódł swym, niemalże namacalnym, szlachetnym smakiem!
Oto Czereśniowy Sad:
Oto Czereśniowy Sad:
czereśniowy sad, kolorLOVE |
czereśniowy sad, kolorLOVE |
Włóczka ta ma świetny skład (wszystkie informacje dostępne są na stronie w magicloop), świetne, wysycone barwy oraz mnogość zastosowań. Ja ze swojej wykonałam sweterek, ale moim zdaniem doskonale sprawdzi się również w małych i cieńszych (rękawiczki, czapka) akcesoriach, lub ozdobnych chustach czy szalach.
Nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwie poczekać na przyjście wiosny i wtedy mam w planach zarzucić Was fotografiami! Póki co, życzę wiosennego i tęczowo kolorowego weekendu! :)
Miłego dziergania Kochani!
Nie mogę doczekać się sweterka. Kolory włóczek świetne.
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory! <3 Ten czereśniowy rzeczywiście cudny... Jak tak patrze na te Twoje robótki, to aż żałuję, że z drutami opornie mi idzie... Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i tak smakowicie go opisałaś, że zaraz lecę otworzyć słoiczek dżemu czereśniowego (to absolutny hit przetworów mojej mamy)☺ ....czekam cierpliwie na prezentację sweterka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam☺
Boska jest ta czereśnia, szkoda że z moją karnacją jej nie do twarzy, bo bym ją wykupiła ze sklepu w sekundę!
OdpowiedzUsuńCzekamy..... .Goraco pozrawiam.
OdpowiedzUsuńprzepiękne kolory :)
OdpowiedzUsuń