Nigdy wcześniej nie podjęłam się masowej produkcji prezentów pod choinkę. Prawdę powiedziawszy dziergam zazwyczaj dokładnie to, co mi w duszy gra, a jak wiadomo, gusta bywają różne i to co mnie się spodoba lub na widok czego serduszko mi w rytm cha-cha zatańczy, niekoniecznie musi wzbudzać podobne odczucia u innych. Jeszcze trudniejsze wydawało się sprostanie zadaniu, jakim jest wybranie prezentów dla całej, pełnej różnych temperamentów i preferencji, rodziny.
No i jeszcze ten paskudny i wiecznie powątpiewający duch na ramieniu, który każdą moją decyzję podwarzał krótkim - nie spodoba się!
Przeskoczyłam tę wysoko przez siebie samą postawioną poprzeczkę i dałam się ponieść w ubiegłym roku fantazji.
Zdecydowałam się ubrać dwie kilkuosobowe rodziny głównie w nakrycia głowy - czapkami w związku z tym zmalowałam sobie cały grudzień.
Ta czapka, którą Wam chcę dzisiaj zaprezentować, jest moim zdecydowanym faworytem spośród tych nastu, które wyprodukowałam.
Zresztą zobaczcie!
Dekoracyjny motyw z tej czapki to wynalazek, który mi się rozpanoszył i przejął nade mną kontrolę do tego stopnia, że zamieszkał na kilku jeszcze innych projektach, jak rękawiczki czy skarpetki, wszytkie trafiły już w dobre ręce i stopy. Wnętrze tej czapki nieco jest mniej uporządkowane, ale równie urokliwe.. kolorami zmalowane.. Lubię się z tą czapką bardzo. Na tyle mocno, że wybrałam ją dla kogoś bardzo wyjatkowego, i mam nadzieję, że nie tylko spełni swoje zadanie i zadba o zdrowie i urodę, ale też kolorami nastrój weselszy zmaluje.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że masowe dzierganie prezentów może dostarczyć tyle radości.. może to kiedyś jeszcze powtórzę.
Ściskam Was bardzo serdecznie i do napisania wkrótce!
A.
Twój " wynalazek" rozpanoszył się w mojej głowie, ale nijak nie potrafię go rozkminić😅
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!! I tak nie oddaje jej przecudnej urody. A do tego jak zwykle odpowiednie tło i ta zgrana z nią chusta/szal. Cudo!! A czy powstanie wzór?
OdpowiedzUsuńSzalenie zdolną osobą jesteś:-)
Magdalenka
Ja kiedyś na Święta wydziergałam czapki wszystkim moim siostrzenicom. A potem okazało się, że żadna z nich nie przyjechała. Czapki zostały przekazane przez pośredników i nigdy się nie dowiedziałam czy się podobały... (wiem tylko, że okazało się, że w szkole w Londynie gdzie chodziły dwie z nich, można nosić tylko czarne czapki a zrobiłam kolorowe...)
OdpowiedzUsuńPiękna czapka 😍 Trafiłam niedawno na Pani blog i wszystkie Pani prace są prześliczne, podziwiam i gratuluję talentu ♥️ Czy swetry wykonuje Pani tylko ręcznie, czy też na maszynie dziewiarskiej? bo widziałam dawny wpis, że taką Pani posiada. Sweterki są doskonale wykonane i wykończone, aż dziw mnie ogarnia,że da się tak pięknie dziergać na drutach. Np ostatni męski sweter w paski, piękny, mistrzostwo świata 😀 on był wykonany ręcznie? Ja do dziergania wracam w okresie jesienno-zimowym, ale póki co
OdpowiedzUsuńmoje umiejętności, to tylko szal prawo-lewo, w tą i z powrotem 😉 wszelkie skomplikowane operacje na drutach na razie mnie przerażają, ale będę próbować, bo bardzo to lubię 😀 pozdrawiam
Dekoracyjny motyw w tej czapce jest przepiękny, skradł moje serce. Zaglądam co jakiś czas na bloga z nadzieją na jakąś obietnicę wzoru, ale wciąż cisza. Ten wzór przypomina trawę o sympatycznej nazwie drżączka. Gratuluję znakomitego wynalazku:-)
OdpowiedzUsuń