Patrząc wstecz, z tej prawie 36 letniej perspektywy (tak! wiem! 36!!!) nie mogę wyjść z podziwu nad tym, jak złudna bywa pogoń za szczęściem.. Całkiem niedawno wpadła mi w oko animacja, demonstrująca pogoń za tym, co zasadniczo według wszystkich dookoła, szczęście zapewnić powinno.. Sukces zawodowy i kariera, pieniądze, wakacje w tropikach, fura najlepiej bez dachu i to czerwona, najdroższe i najlepsze gadżety, znów pieniądze, one się przydadzą jak zdrowia zabraknie.. pędzimy w pogoni za tym wszystkim, depcząc innych i wszystko co nam stanie na drodze.. byle mieć.. mieć więcej..
Mam dużo, mam za dużo, mam znacznie mniej niż kiedyś myślałam, że w tym wieku będąc, posiadać będę, ale to wciąż dużo więcej niż tak naprawdę potrzebuję. Bo potrzebuję tak naprawdę nie wiele.. Zdrowia drogiego, dachu nad głową, ciepłego ramienia kochanej osoby, i wełnistego otulenia. To wystarczy, żeby czuć gdzieś na dnie splotu słonecznego magiczne ciepełko, dzięki któremu chłody życia mnie nie dotykają dogłębnie, zaledwie muskając po powierzchni.. Wszystko co mam, mam pożyczone, kiedyś oddam, i ten kawałek podłogi wynajęty, i to zdrowie, i pewnie to ramię najukochańsze oddać będę musiała.. ale z jednym nie wyobrażam sobie rozstania!
Wełny potrzebuję niczym tlenu i wody, czystej, naturalnej, surowej, ciepłej, jedwabistej, lejącej, ona mnie otula, ona mnie strzeże, ona mnie chroni! Jaka to radość wydziergać sobie bańkę wełnianą, skafander, wylinkę, z której wyjść się nie zamierza, w której jest ciepło i przytulnie niczym w domu..
Gromadzę szczęście, niczym wróżka, zaklęte w splotach sznura.. a każde jest niczym widokówka, wspomnienie chwili, kiedy w magicznych okolicznościach powstały. Momenty, tylko tyle mamy tak naprawdę.. tylko tyle.. ale ile ich musiało być by one wszystkie, te moje dzianiny, powstały?!
Wiem, że życie bywa niczym aura w lutym, surowe, groźne, straszne, obezwładniające.. Ale pamiętaj, w najmniej oczekiwanym momencie słońce zwróci swą uśmiechniętą twarz i do Ciebie. Ale póki ciemno zimno i źle.. podziergaj.. i wpleć trochę swojego szczęścia między prawe i lewe. Bo powodów masz więcej, niż Ci się wydaje, otwórz tylko oczy :)
Serdecznie Was pozdrawiam i całusy ślę! :*
A.
Asju cudownie prezentujesz się w swoich dzianinach na tle zieleni w lutym!!! Aż zachciało mi się chwycić za druty leżące odłogiem.... A jest ku temu sposobność..urlop,ferie,za oknem mróz,może śnieg,na kanapie obok mrucząca,puchata towarzyszka. Pozdrawiam cieplutko z Podkarpacia Ewa.
OdpowiedzUsuńKochana, u nas cały grudzień i początek stycznia to była prawdziwa wiosna, teraz po raz pierwszy od kilku dni świętujemy, bo nareszcie ciepłe dzianiny stały się potrzebne, bo i do nas zimno dotarło!
Usuńokoliczności zawsze są sprzyjające ;).. nie daj swoim przeminąć - chwytaj za druty! :) :*
Pozdrawiam ciepło!
Asiu uwielbiam Twoje udziergi bez wyjątku!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :) :*
UsuńAsiu uwielbiam Twoje udziergi beż wyjatku!!! a zdjęcia cudne
OdpowiedzUsuń:) :* Przekażę Fotografowi - na pewno się ucieszy, w końcu prawie odmroził paluchy :) buziaki!
UsuńAsiu pięknie udziegi i jak zwykle piękne zdjęcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie oboje, z fotografem, dziękujemy :) :*
Usuń:) a czytałaś już "Irlandzki sweter" Nicole Dickson?
OdpowiedzUsuńTematyka prosto w punkt ;)
Jeszcze nie.. <3 ale czuję, ze to się wkrótce zmieni :) :* dziękuję bardzo za polecenie! :*
UsuńJak ładnie wygląda ta wełna zaplątana w oczkach ;-) Wełna, coś co lubię i te wszystkie oczka prawe, lewe.Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńCzyli jest nas przynajmniej dwie :) :*
UsuńDzisiejsze twoje, wełniste zestawienie powaliło mnie na kolana!!! Genialne! a do tego przepiękne zdjęcia, pełne ciepła, szczęścia i radości. Pozdrawiam ciepło:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Danonku :* Pełnia szczęścia i duma mnie rozpiera, bo parę miesięcy temu nie spodziewałam się, że uda mi się stworzyć sensowny outfit, i to wszystko z pomocą dwóch drucików, a tu proszę :) spokój zagościł w moim sercu z wielu różnych powodów.. a to już wystarczy by radość mnie nie opuszczała - cieszę się, że to widać na zdjęciach :*
UsuńPerspektywę patrzenia wstecz mam duuużo dłuższą, ale nie ujęłabym tego wszystkiego tak pięknie, jak zrobiłaś to Ty, dziękuję.
OdpowiedzUsuńZdjęcia śliczne:)
Cieszę się bardzo i dziękuję :)
UsuńJestem szczęśliwa, a to pozwala mi spojrzeć na wiele rzeczy z dystansem, chociaż targają mną na co dzień pragnienia pędu, staram się wybierać mądrze, i łapać dystans.. a wtedy tak naprawdę okazuje się, że wszystko prawie jest bez znaczenia. Ale wiatr we włosach, świeże powietrze i odrobina słońca zawsze dobrze robiły mi na duszę, polecam taką kurację każdemu :) :*
Pozdrawiam serdecznie :*
Jestem pewna, że przynajmniej dwa wzory z Twoich zdjęć bardzo chcę wydziergać. A może trzy? Muszę się jeszcze dokładniej przyjrzeć kardiganowi :) A tak bajdełej, to żeście z Tomkiem udowodnili, że kilka warstw dzianiny zimowej może wyglądać kobieco i z klasą. Zabrakło jeszcze tylko rękawiczek, co byś je jako ta Rita Hayworth (strawberry blonde) mogła odpowiednio wyraziście zdejmować ;)
OdpowiedzUsuńKochana, gdzie Ty byłaś jak szukaliśmy pomysłu na zdjęcia?! Musimy kiedyś w zespół jakąś sesję zmontować, bo bardzo nam brak Twoich pomysłów, a i serce mi podpowiada, że zabawę mielibyśmy we Trójkę wyborną :D
UsuńKardigan przywiozę na naoczne oględziny, wiesz kiedy! :)
Ściskam serdecznie i tulam mocno :*
36? A wyglądasz na 22. Nawet pomyślałam sobie, że taka młoda a już tyle potrafi.
OdpowiedzUsuń