piątek, 26 lutego 2016

okoliczności niczym warkocz uplecione..

Nie dalej jak rok temu i ciut, a dokładnie podczas zeszłorocznego święta zakochańców, w ramach pełnej serca walentynki skierowanej do Was, wypuściłam na świat ten szal. Mil Pasos (klik i klik) to szal od Przyjaciela dla Przyjaciela. Prosty, klasyczny, z zaklętą w sobie magią powrotów. Dziś znów ta dzianina wraca do mnie, jak onegdaj puszczony latawiec, z ogromnym pozytywnym przesłaniem, pełnym dobroci, wdzięczności, woli wspólnego działania, tak pięknej i typowej dla nas wszystkich, Zakochanych w sznurze. Mam wrażenie, że sporo już wiem, sporo przeszłam, i kilka chlebków już skosztowałam z przeróżnych piekarni, ale jednemu nie potrafię się nadziwić, ile w dziewiarstwie, wspólnocie, którą my wszystkie drutami władające tworzymy, jest pięknej, niezniszczalnej, silnej, mądrej i inspirującej energii. Ona jest jak wirus zaraźliwa, rozprzestrzenia się drogą kropelkową, włazi prosto w serce i w pamięci zostaje na lata..

Kreatywność w sobie pielęgnuję, podlewam, dogadzam jej, czasem dając odpocząć, innym razem wykorzystując do wykończenia, jej lub mnie samej, ale do pięt nigdy nie dorosnę tej Kreatywnej Duszyktórą na swojej drodze w ostatnich dniach los przede mną wirtualnie postawił. I chociaż dzieli nas prawie tysiąc kilometrów, bliska jest mi niesłychanie, mój Idol, wzór do naśladowania, Dziewiarka przez duże "D", mecenas tego wszystkiego, co w tym hobby, w tej sztuce władania drutem i zaklinania sznurów jest najpiękniejsze! 

I to do Niej Was dzisiaj serdecznie zapraszam! 

Jeśli masz ochotę wykonać swój Mil Pasos z Nami, dołącz do Razemrobienia u Intensywnie Kreatywnej! Dziś pojawił się prolog tego wydarzenia (klik), a wkrótce rozpocznie się wspólne i masowe tego szala dzierganie! 

Jeśli jednak to nie jest szal, o którym marzysz, odwiedź IK i poszukaj innego projektu, na sam tylko marzec Intensywnie Kreatywna przygotowała dla Was mnóstwo projektów do wspólnego dziergania - zaglądnij do Niej (klik), gwarantuję, że coś dla siebie znajdziesz! 

Szczęście to zdecydowanie stan ulotny, ale jakże piękny, gdy można go razem z drugim człowiekiem, równie mocno uzależnionym, współdzielić... Dołącz do nas, jeśli masz ochotę doświadczyć magii wspólnego dziergania!

Po kilku tygodniach niepisania melduję, że jak na grzeczną dziewiareczkę przystało, dziergam nieprzerwanie.. ciągle coś dłubię, zaczynam, tworzę, wenę ścigam i za ogon złapać próbuję.. wygląda na to, że chwila ta, choć nietrwała i złudna często, trwa ostatnio w nieskończoność, bo dziergam, jak oszalała.. :) i niech mnie ktoś tylko zatrzymać spróbuje, drutami dziabnąć mogę! ;)

Oto dowód - 4 dniowy postęp, od kłębuszka do swetruszka.. no prawie ;) 
Niestety, musiałam robótkę wyprać i odłożyć do wysuszenia.. czeka na swoją kolej i ciąg dalszy. Ja i moje druty próżni nie znosimy, długo więc nie zwlekałam i dałam się porwać chwili, gdy w moje ręce wpadła najbardziej osmolona czerwień, jaką widziałam.. 
Działam zatem bez opamiętania i nieprzerwanie, dopóki motki mnie, lub ja motków nie wykończę. :)

Przy okazji, na dniach powinny się pojawić tłumaczenia dwóch ostatnio opublikowanych wzorów, które, przy pomocy niezwykle POMOCNYCH, SERDECZNYCH, WSPIERAJĄCYCH i NIEZASTĄPIONYCH DUSZ (dziękuję WAM Kochane M. i M.) udało mi się przygotować. 

Przychodzi do mnie czasem tyle szczęścia, że nie wiem czy się światu zdążę zrewanżować... 
Ale jeśli mogę, to jednego sobie i Tobie życzę najbardziej na świecie..
Weno dobra i łaskawa, trwaj nieskończenie! 

Miłego weekendu Kochani, koniecznie z drutami w łapkach!
One smuteczki przegonią, drogę wskażą, i rany uleczą.. 

21 komentarzy:

  1. Razem Mil-Pasosowanie :) Będę kibicować dziewczynom bardzo i ciekawa jestem nowych koncepcji jolorystycznych dla tego projektu. Niech Cię wena nie opuszcza!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto kochana! Już Ci w mailu napisałam, że powinnam pobiegać dokoła bloku, żeby mi woda sodowa do głowy nie uderzyła. Dziękuję!!! Bardzo za tyle miłych słów. I odwzajemniam je w drugą stronę - bo Twoje projekty to uczta dla oka i radość dla dziewiarskiej duszy. A za zgodę na wykorzystanie Mil Pasos jako tematu do Razemrobienia dziękuję ja, ale w imieniu wielu rozradowanych osób.
    I co to jest tysiąc kilometrów! Jedno kliknięcie i odległość nie ma znaczenia.
    Napiszę i tu, publicznie, a co! Bardzo się cieszę, że Opatrzność dała nam możliwość spotkania się, choćby wirtualnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niech Ci uderzy! bo zasługujesz na ten moment chwały okraszonej miodem w pełni! :) może natchnie Cię to do kolejnego odjechanego pomysłu, którym nas znów porwiesz! :)
      I nie ma za co, dla mnie to największy komplement i ogromna radość móc dziergać z Wami :)
      Racja.. co to jest 1000 km.. ale liczę na to, że ten dystans uda nam się skrócić nawet do "0" i spotkać się niedługo nie tylko wirtualnie :)
      Póki co uściskuję wirtualnie z ogromnym "dziękuję" na ustach! :*

      Usuń
  3. O bardzo się cieszę ponieważ od roku chciałam Mil wydziergać ale jakoś nie było sprzyjających okoliczności może teraz?Choć jakoś u mnie z weną krucho,przesilenie wiosenne czy coś?U Ciebie widzę praca wre,czekam na cudne jak zwykle udziergi!Pozdrawiam podkarpacko i cieplutko Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przełom lutego i marca to szczęśliwie dobry dla mnie czas, jak co roku, wena mnie znów nie zawiodła.. wygląda na to, że wizja zbliżającej się wiosny pobudza moje szare komórki, zobaczysz, już niedługo i Ciebie odwiedzą - wena i wiosna w parze! :)
      buziaki!

      Usuń
  4. Oj tak weno trwaj w nieskończoność.
    Asiu Twoje wzory i udziergi to balsam na serce i uczta dla oczu.Mnie bardzo ciekawi to ostatnie dziergadło na Twym ramieniu.
    Wszystko pieknie ale ciągle brakuje czasu i chciałoby się aby doba miała dwa razy tyle godzin.
    Cieszę się,że jesteś znów radosna i pełna pomysłów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się ogromnie cieszę, że wróciła i wena i radość z tworzenia :) Tęskniłam za tym bardzo....
      dziękuję :***

      Uściski!

      Usuń
  5. Jejciuniu ile markerów w tym sweteruszku!! i jakie śliczne :) i czerwone takie mniam :)
    A Twoje wzory same się robią - chociaż bardzo fajnie robić to samo w kupie i patrzeć jak różne wersje splywają z drutów. Gdyby doba miała więcej godzin, albo chociaż kredyt zechciał się sam spłacać, to bym chyba dziergoliła od rana do wieczora :) I razem i osobno :)
    buziolki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      A to są marzenia, po które warto sięgać, Kochana! nie rezygnuj z nich, tylko szukaj sposobu na to, by je w życie wprowadzić!
      buziaki!

      Usuń
  6. Sweterki zapowiadają się rewelacyjnie! Oj,jak się cieszę na tłumaczenia ostatnich sweterków☺ już nie mogę się doczekać ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już za chwilkę będą... spieszę się :)
      buziaki!

      Usuń
  7. Kochana moja,wchodzę i wychodzę z tej strony,chętnie zrobiłabym tą chustę razem u IK, ale jeśli są tam rzędy skrócone lub jakieś krzyżowane oczka to wysiadam, proszę uchyl rąbka tajemnicy,pozdrawiam a tym samym podziwiam cudne dzieła których nie jestem w stanie zrobić,chociaz popatrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ bez obaw :) nie ma w tym szalu ani pół rzędu skróconego, nie ma też żadnych przeplatanek, jedynie sporo narzutów :) samo się dziergać będzie - obiecuję :)
      buziaki!

      Usuń
  8. Ja już u Intensywnej pisałam, że choć chusty to nie moja bajka, z Twoich wzorów gotowam dziergać wszystko i zawsze!!! A te, które mam - już dwukrotnie przerobione (wszystkie [prawie,hihi] trzy sztuki). Właśnie kolejny Street Chic czeka na rękawki. No i niechybnie będę miała kolejną chustę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D jak miło! dziękuję za te słowa! :))))
      no to wygląda na to, że będziesz mieć jeszcze przynajmniej jedną chustę :) jak cudownie! :)))
      buziaki!

      Usuń
  9. Szkoda, że nie dziergam chust. Popełniłam tylko "wymarzonego ptaka" i szybko podarowałam go mojej Mamie. Będę jednak kibicować w razem-milpasosowaniu. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Asiu, trzymam kciuki z Twoją Wenę. Mnie już zauroczył ten zadymiony czerwony-jak myślę kardigan.Jak zobaczę go całego to pewne że zapragnę takiego baardzo!!!Kocham Twoje projekty za Oryginalne konstrukcje, absolutną Niebanalność i fajne opisy. Bawisz się drutami, włóczkami, kształtami, eksperymentujesz, a my razem z Tobą! Chwała Ci za to. Szkoda,że czasu w pakiecie nie da się nigdzie nabyć. Pozdrawiam w zachwycie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Napewno bede zagladac i moze uda mi sie tysiaczka wydziergac, przeciez potwierdzasz ze "sie samo" dziekuje za dodanie otuchy.Goraco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...