środa, 3 lutego 2016

terapia kolorem - zielone...

Po każdej burzy podobno wychodzi słońce.. Słoneczko dziś i u nas swojego pysiaka zza chmur wychyliło i choć na chwilę wprowadziło światłem nadzieję.. Jakoś tak się złożyło, że styczeń zakończyliśmy smutno i w stresie. Wykończeni zdarzeniami z końcówki ubiegłego miesiąca próbujemy pozbierać się i siebie nawzajem do kupy. W związku z tym, że pomimo upływu czasu idzie nam to opornie, muszę Was poprosić o odrobinę cierpliwości. To, co obiecałam, zrobię, ale potrzebuję chwili na wytchnienie i głowy oczyszczenie by znów z nową energią do pracy wrócić.

Z racji tego, że nie ma mowy o wymyślaniu czegokolwiek nowego, sięgnęłam po projekt Melanie Berg - Rheinlust. To jeden z tych szali, które zachwycić mogą wiele kobiet, zarówno mamy, babcie jak i nastolatkę, genialnie klasyczny, piękny, efektowny i, uwaga, wymagający uwagi podczas dziergania. Piękny wzór oczek przekręconych, wygodny kształt trójkątnej chusty, świetna włóczka w doskonałym kolorze to to, co mnie osobiście wycisza, a w przypadku tego szala, nawet lepiej, bo nie pozwala myśleć o głupotach. Dziergam zatem uważnie, odnajdując pocieszenie w powtarzalności i przewidywalności tego, co wydziergać mogę, na przekór temu, co w sposób nieprzewidywalny życie zgotować potrafi.


Zatrzymując się jeszcze na chwilkę na opisie samym, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na jedną rzecz i zapytać, co według Was "doskonały opis" zawierać powinien?

To moja pierwsza przygoda z opisem Melanie, ale już wiem, że nie ostatnia. Opis jest wykonany tak jak lubię, czytelnie, bez nadmiaru kwiatków dekoracyjnych, dzięki czemu informacja jest na pierwszym miejscu, wszystko wyjaśnione zostało perfekcyjnie, bez wątpliwości. Fakty, fakty, same fakty. Takie opisy lubię, ale też nie każdy projekt pozwala na tego typu narrację. Niektóre dzianiny, zwłaszcza te bardziej zaawansowane konstrukcyjnie, czy rozpisane na liczne rozmiary, wymagają czasem też i dodatkowych informacji, wskazówek. Doświadczenie dziewiarskie i kilka dzianin popełnionych na podstawie opisów, doprowadziły mnie do momentu, w którym ciężko mi jest ocenić czy dany opis jest "dobry" czy "zły". Zły z pewnością to ten, który zawiera błędy, lub dzięki któremu dziergając sweter, uzyskamy szal... ;)
Przede wszystkim niebywale istotnym czynnikiem wydaje się być osobowość autora. Wbrew pozorom osobowość autora jest bardzo widoczna w opisach. Niektórzy restrykcyjnie zmniejszają ilość informacji do minimum, inni swoim stylem pisarskim barwią instrukcję, wnosząc je na inny poziom. Dużo też zależy od naszych osobistych preferencji. Podczas kilku dotychczas przeprowadzonych testów mogę powiedzieć, że czasem ta sama informacja może zupełnie inaczej zostać odebrana przez różnych czytelników, i tak jedni na tę samą informację zareagują pretensją, bo nadmiar informacji zaciemnił im obraz, inni z kolei podziękują z radością za dodatkowe w tekście wskazówki, jako te, które im otworzyły oczy.

Dlaczego o to pytam? Każda z nas dzierga trochę inaczej, ale każda z nas trochę inaczej też myśli, mam wrażenie że do stylu autora można, a nawet trzeba się też przekonać, ale żeby to zrobić, trzeba być na to otwartym i po prostu dać mu szansę. Ja jestem otwarta, i chociaż czasem mam wrażenie, że mogłabym pewne rzeczy inaczej zrobić, ogromny mam szacunek do pracy, jaką autor w swój opis włożył. Tam wielokrotnie nie tylko jest informacja zawarta, tam są też pokłute drutami paluchy, zjedzona pisaniem klawiatura, udziobana na szkicach i schematach myszka, i może nie jedno liczydło po drodze rozwalone. Nie mówiąc już o kropkach, przecinkach, zdjęciach, i wszystkim tym co się na te małą książeczkę składa, a co ogromu pracy wymaga. Bo to jest ogrom pracy, im więcej tekstu tym tej pracy zazwyczaj więcej zostało włożone..

I chociaż nie zawsze i nie każdy styl od razu do mnie przemawia, nauczyłam się już nie raz, że warto się z trudnościami przegryźć i pomimo wątpliwości, nie poddawać. Takie projekty znacznie lepiej smakują ;) I wbrew pozorom, nie rzadko nie wzór stoi za trudnościami, jakie niektóre opisy nam sprawiają, a nasze o nim wyobrażenie.

A jak to jest z Tobą?
Na co Ty zwracasz uwagę w opisie?
Co jest dla Ciebie ważne? A czego w opisach nie lubisz?

Pozdrawiam ciepło i życzę Ci słońca i powiewu odświeżającej wiosny!
jeszcze tylko miesiąc i pół i przynajmniej, ta kalendarzowa, do Ciebie zawita!



24 komentarze:

  1. Czy czytałaś moje wypociny pod Blue Sand? :) trochę się tam "popastwiłam", czy słusznie nie wiem, ale szczerze:) Czyżby ta końcówka to do mnie? :D hihi. Żartuje!

    To chyba jest bardzo subiektywna sprawa - każdy myśli i rozumuje inaczej. Znam osoby, które narzekają na wzory projektantek, które je osobiście uwielbiam czytać i na odwrót.

    A Twoim (Waszym sprawom) życzę szybkiego dobrego rozwiązania! Uśmiechu dużo, bo wiem jak czasem o niego trudno.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie o Tobie, pisałam o sobie i swoim punkcie widzenia opartym na doświadczeniu własnym. Jeden z projektów tak mnie kiedyś zblokował bo "coś tam", że leżał parę miesięcy, ale jak sięgnęłam po niego po dłuższej przerwie, po prostu się sam wydziergał. Miałam wtedy więcej serca do tej dzianiny, niezależnie od własnego wcześniejszego doń nastawienia, negatywnego zresztą. Ale to moje "oczekiwanie", głupiutkie z perspektywy czasu, bardzo mi zepsuło pierwsze podejście do dziergania i o nim myślałam pisząc.
      Już się nie nastawiam, nie wyobrażam sobie, podążam, i staram się ufać. Tak jest znacznie lepiej.
      Za dobre słowo dziękuję. Niektórych spraw rozwiązać się niestety już nie da.. ale dziękuję.

      Usuń
    2. Przykro mi to słyszeć... jeśli nie da się ich rozwiązać, to przynajmniej niech uda się Wam szybko z myślami uporać.

      Wiesz, chyba wiem o czym mówisz, aczkolwiek gdy ja odłożę robótkę to już nie wrócę do niej, więc pewnie nie sprawdzę czy tym razem wzór przeczytam "w inny sposób". Ale np. z książkami tak mam. Przeczytam 2 strony i jestem załamana tym w jaki sposób jest napisana i nie czytam dalej. A po roku wracam i nie mogę się oderwać :)

      Usuń
  2. Lubię opisy krótkie, rzeczowe, najchętniej ze schematem oraz ze zdjęciami. Przerażają mnie opisy długie. Tak jak napisałaś powyżej, to rzecz zależna od upodobań każdej z nas. Mam kilka pięknych projektów do wydziergania, jednak te opisy właśnie mnie odstręczają. A że szybka w działaniu jestem i niecierpliwa, więc jakoś zmusić się nie mogę, aby nad tymi projektami się pochylić. Może gdybym czasu miała więcej... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gamo Droga.. ach, ten niedoczas.. na to nie mam rozwiązania, niestety :( ale wierzę w to, że jak jest wola i chęć wgryzienia się w opis, bo bardzo, ale to bardzo coś chcemy mieć, czas staje w miejscu :) tak się dzieje zawsze w moim przypadku - trzymam za Ciebie kciuki! :)
      buziaki!

      Usuń
  3. Najważniejsze by były j e d n o z n a cz n e! [To inaczej niż w literaturze, którą czytam 'zawodowo' - jeśli jest jednoznaczna, to nie warto jej czytać...] dlatego dobry jednoznaczny opis to dla mnie podstawa odreagowania w innym świecie - dlatego chętnie dziergam według Twych niebanalnych opisów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*****
      Wiesz, najdziwniejsze jest to, że własnie tę niejednoznaczność ostatnio ktoś mi w opisie swetra, który notabene wykonałaś w teście, właśnie wytknął.. ;) no nie dogodzę wszystkim.. niestety ;)
      buziaki ogromne! :****

      Usuń
  4. Przecież, na Boga, do tego szala wcale nie trzeba żadnego opisu! Ewentualnie graficzne rozrysowanie fal. W końcu nie zna się wszystkich wzorów na pamięć;). Może też sobie taki mniej-więcej zrobię? Preferuję graficzne rozrysowanie wzoru (tutaj fale) albo struktury swetra, jeżeli ma być jakaś wymyślna. Resztę robię "na siebie" na ogół ze zdjęcia. Nigdy w życiu nie zrobiłam swetra wg przepisu. Mam swoje wariacje "na temat". pozdrawiam
    katarzyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się z twoją opinią.Jeśli ktoś robi proste wzory, to ok nie potrzebuje opisu, ale teraz jest tak dużo technik np.wykonania swetra,że często bez opisu nie da rady.Dziewczyny wymyślają naprawdę niesamowite rzeczy. Swetry robione bezszwowo, od góry, od dołu,rękaw wrabiany na różne sposoby. Samych technik dodawania, ujmowania oczek jest ileś tam , każdy sposób daje inny efekt.Często nie można tego pokazać na schemacie graficznym. Nie wszyscy są tak utalentowani, uczą się dopiero i takie wzory są kopalnią wiedzy-nie tylko dla początkujących. Wydaje mi się że sporo już umiem (myśle tu o nowoczesnym dziewiarstwie, nie tylko takim jak nas mamy uczyły), ale cały czas dowiaduję się czegoś nowego z wzorów przez kogoś napisanych,coś nowego odkrywam.

      Usuń
    2. Droga Katarzyno, w tej kwestii zgadzam się całkowicie z Grażyną, a z Tobą muszę się nie zgodzić. Powodów dla których dziewiarka sięga po opis jest tyle ile dziewiarek, niektóre, jak Grażyna już wspomniała, chcą się czegoś nowego nauczyć, inne chcą uzyskać dokładnie taki sam projekt, a nie "mniej-więcej", jeszcze inne po prostu szanują i wspierają autora, który nie rzadko w ten sposób zarabia na życie, jeszcze inni nie mają czasu, bądź Twoich umiejętności i nie potrafią odtworzyć projektu na podstawie zdjęć. To umiejętność niezwykła, niewątpliwie, ale też wymaga i doświadczenia w dziewiarstwie, wyobraźni, itp, o szacunku do praw autorskich oraz pomysłodawcy nie wspomnę. No ale przecież nie wszyscy rodzą się z przysłowiowym drutem w ręku, czy w związku z tym oni, początkujący, nie mają prawa dziergać tego samego? Mają! To trochę tak, jakby na rynku podręczników do nauki języka obcego miały być tylko książki dla zaawansowanych z pominięciem poziomu początkujących. Wszystko jest dla ludzi, dla każdego, dlaczego więc początkująca dziewiarka ma się czuć gorzej, bo nie potrafi tego co Ty?
      Ja chustę chustę dziergam z przyjemnością podpierając się opisem, i chociaż jest to projekt według Ciebie prosty, mnie pochłania całkowicie, i daje dużo radości, bo to przecież o to w dzierganiu chodzi, żeby było fajnie i przyjemnie. I nie zrobiłabym go bez opisu, z przynajmniej kilku wcześniej podanych powodów.
      Jest jeszcze jeden powód o którym nie wspomniałam, dziewiarki korzystające z opisów bardzo często tworzą wspaniałą grupę wsparcia, więc dziergasz niby sama, ale z pomocą innych, to zupełnie inna jakość dziergania, pełna motywacji, wsparcia czy pomocy, o dzieleniu się radością procesu już nie wspomnę.

      Spróbuj kiedyś sięgnąć po opis, wybierz projekt, który nie jest dla Ciebie oczywisty, może się okazać, że dzięki temu sama wzbogacisz swój wachlarz technik?

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  5. Asiu, najkrócej odpowiadając na Twoje pytania napiszę,że po prostu lubię Twoje opisy i to jest pewien wzorzec, przynajmniej dla mnie. Lubię jak są schematy graficzne i rysunki i zdjęcia a nie same opisy. Lubię jak opisy porządkują i uściślają, a nie gmatwają wiedzę zawartą w schematach.Nie lubię wyjaśniania oczywistych oczywistości, bo jak ktoś sięga po profesjonalny wzór to na pewnym poziomie musi być. No i zawsze można dopytać jak się ktoś pogubi.Pozytywne nakręcenie do dziergania i zachwyt projektem, jak też ogromna chęć posiadania dodają swoje!A Twoje projekty kocham za to,że nie są banalne i na prawdę coś odkrywają. Trochę wkurza jak ktoś sprzedaje wzór, który zmodyfikował jakoś, a znamy to dobrze z gazetek branżowych albo są bliźniaczymi modelami znanych swetrów. Ty zawsze do naszej sztuki dziewiarskiej wnosisz coś nowego. Przecież wiadomo,że oczka prawe i lewe, ale ta kompozycja, niecodzienne formy, fantazja w kierunkach w dzierganiu. U mnie masz pierwsze miejsce!!!! A tak z innej beczki to doszły mnie słuchy, że byłaś widziana pod Wawelem, szkoda,że akurat wtedy tam nie bywałam, bo jakbym Cię zobaczyła to na pewno próbowałabym Cię poznać osobiście i na nic by poszły zasady savoir vivre i bym się doczepiła do jakiegoś udziergu, który miałaś na sobie.Pozdrawiam druciarsko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiecham się od ucha do ucha czytając Twoje ciepłe słowa - to ogromny komplement dla mnie, za który ogromnie Ci Gabrysiu dziękuję!
      Ciekawość mnie jednak pożera, bo zachodzę w głowę kto mnie wydał? ;) O mojej do Krakowa bardzo krótkiej podróży wiedzieli zaledwie najbliżsi krewni i kilka (sztuk dwie) osób, więc skąd wiesz? kto mnie widział? :)
      buziaki przesłodkie z uściskami!
      PS. dałabym się z przyjemnością rozebrać dla celów poznawczych :) a musisz wiedzieć, że nosiłam pod kurtką same cuda! :)

      Usuń
  6. zgodzę się z Tobą, że każdy ma swój sposób widzenia pewnych rzeczy i ich rozumowania. Ja np mam tak, że spojrzę opis, czytam i czytam i czytam i się zniechęcam, niezależnie co tam napisane. Ale w końcu jak bardzo chcę zrobić tą rzecz to przyglądam się zdjęciom, projektowi i sama główkuję jak to ugryźć niekoniecznie z opisem. potem się pukam po głowie, bo wiem że jestem z tych gderających i biorę druty, opis i próbuję i wtedy olśnienie, że wszystko jest doskonale opisane i wyjaśnione. Jest też takie określenie, że jak ktoś kupi aparat to najpierw czyta instrukcję użytkowania, zaś inna osoba, naładuje baterię i od razu zacznie robić zdjęcia oraz grzebać w ustawieniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie, mam to samo, chęć i wola zrobienia jakby otwiera nam oczy! :) fantastycznie to podsumowałaś! :) dziękuję!
      pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  7. ja powiem tak: w związku z brakami językowymi skupiam się wpierw na próbce (bo jak robię ze wzoru to robię próbkę zawsze), potem na "cast on...", następnie na liczbach powtórzeń i oczek jakie mieć powinnam. Jak pojawia się wzór strukturalny to istotny jest dla mnie wzór graficzny i nie czytam już opisu...w przypadku swetrów często są rysunki konstrukcyjne, które mi pomagają bardzo....a jak tego nie ma to odwołuję się do zdjęć autorki wzoru i testerek....
    Asju jak wiesz robiłam według Twojego projektu sweter i niczego w opisie mi nie brakowało a rysunki i zdjęcia zniwelowały (moje) braki językowe....nie miałam żadnych wątpliwości podczas dziergania. zresztą podziwiam Twoją rzetelność i nieprzeciętną kreatywność: spisywać takie projekty to naprawdę wielka sztuka...g r a t u l u j ę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo cenne uwagi, Aniu, i bardzo za nie dziękuję :) Za komplementy tym bardziej jestem wdzięczna. Wbrew pozorom bardzo trudno jest, mnie samej przynajmniej, własną pracę ocenić, stąd feedback ma bardzo dla mnie duże znaczenie, i ogromnie cieszy, że tak serdecznie i ciepło mój opis oceniasz! :)
      Pozdrawiam bardzo ciepło! :*

      Usuń
  8. Niewątpliwie opisać zrozumiale to, co się wymyśliło i stworzyło, to wyjątkowa umiejętność. Podziwiam za to osoby tworzące nowe wzory. Ja mam tak, że jak mi zależy na jakimś projekcie, to prędzej czy później go wykonam, niezależnie od sposobu opisania, byleby był w języku polskim. Inny język wymaga już dużego zaangażowania w przetłumaczenie, a to takiego leniwca jak ja zniechęca skutecznie. Opis konstrukcji dzianiny lubię prosty i na temat i z użyciem powszechnie stosowanych w dziewiarstwie określeń. Do ażurów najlepiej schemat, opisy są niestrawne;) Asiu, nie robiłam jeszcze nic według Twojego projektu, a mam ochotę na New Way. Czy on ma polską wersję językową, bo widzę, że nie widzę:(( Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoją opinię! :)
      Niestety, New Way dostępny jest tylko w angielskiej wersji językowej, ale to wzór bardzo wdzięczny i prosty do przetłumaczenia, w razie czego służę pomocą :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  9. Dla mnie najwazniejsze we wzorze sa dokladnie podane wymiary. Niby mozna sobie policzyc jakiej glebokosci wyjdzie pacha, jak zrobie konkretny rozmiar i z konkretnej probki, ale uwazam, ze to jest wlasnie jeden z powodow, dla ktorych kupuje wzor.
    Lubie krotko i zwiezle, lubie tabelki i schematy zamiast budowania zdan z duza iloscia symboli lub liczb. Lubie, kiedy przy skompikowanej konstrukcji jest napisane w skrocie co i jak sie bedzie dzialo od poczatku do konca, bo wtedy mam wiecej kontroli nad dzianina i moge ja sobie dopasowac, jak trzeba (a mam nietypowe wymiary, wiec zawsze trzeba). I uwielbiam zdjecia szczegolow pokazujace efekt koncowy zastosowanej techniki (jak powinno wygladac to wejscie do kieszeni, jak szew na ramieniu,...)
    Fajne jest, kiedy w osobnej sekcji sa wskazowki od projektanta- jak chcesz przedluzyc, to tu mozna, jak chcesz poszerzyc na biust/biodra, to mozna dodac ekstra oczka w tym schemacie tutaj, jak dziergasz inna wloczka chuste, to border zuzywa ok 40% metrazu, itp.
    No i nie znosze niekonsekwencji w terminologii i niejasnosci- nietypowy symbol bez wyjasnienia czy niezgadzajace sie ilosci oczek, zwlaszcza, gdy projektant nie reaguje na proby kontaktu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetne podsumowanie tego, co jest w opisie ważne!
      W kwestii wymiarów pozostając, dziwi mnie fakt, że wymiarowanie projektów zostało zepchnięte prawie na ostatnią stronę, jakby stało się mniej ważne przez to, a przecież to od nich zależy wszystko, bo i wybór odpowiedniego rozmiaru, czy modyfikacje do własnej sylwetki. Ale dobrze, ze o tym piszesz, bo to jedna z ważniejszych moim zdaniem części opisu.
      Wskazówki od projektanta nigdy nie były mnie osobiście potrzebne, ale doceniam ogromnie takowe, bo czasami podają inne niż moje własne rozwiązania, nie rzadko lepsze, dzięki czemu mogę się sama wiele nauczyć.
      Bardzo dziękuję! i pozdrawiam cieplutko!

      Usuń
  10. Napiszę krótko-wolę tabelki,schematy niż opisy. Jednak,jeśli opis musi być-to krótki,rzeczowy,bez owijania w bawełnę czy wełnę;) A ja nie mogę oderwać wzroku od pierwszego zdjęcia-przepięknego koloru włóczki.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dziergam wedlug wzoru to lubie jak mnie prowadzi jak za reke- oczko po oczku, bym mogla odprezyc sie, nie myslec nie kombinowac, nie przeliczac i uzyskac efekt jak na zdjeciu. Jak chce karkolomnych wyczynow matematycznych to wymyslam swoje.... i zazwyczaj i tak nie wychodzi jak chce,ale co tam, nie jestem perfekcjonistka i ciesze sie z tego co mam :)
    Pozdrawiam cieplutko i odganiam chmury! wiosna tuz tuz i lepsze mysli i lepsze dni na pewno tez !

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja swoją przygodę z dzierganiem zaczęłam 3 lata temu i wciąż pewne rzeczy sprawiają mi kłopot...Nie lubię schematów graficznych, w których występuje dużo nic-mi-nie-mówiących-znaków...Lepiej włóczy mi się na podstawie opisu słownego. Swoje wątpliwości rozwiewam, korzystając z youtube. Ostatnio przekonałam się jednak, że nie ma co poddawać się na początku tylko dlatego, że nie wiem, co znaczą dane symbole-jeden czy dwa filmiki, 10min z drutami w ręku i wszystko staje się jasne.
    Natomiast ja sama piszę posty raczej rozwlekłe. Wtrącam dygresje, przemyślenia, przydatne informacje. Jednakże dla osób, które wolą zwięzłe instrukcje, w każdym poście zamieszczamy schemat w postaci pdf, gdzie w sposób krótki i rzeczowy opisujemy wykonanie danej rzeczy. Mam też nadzieję, że przejrzyście :)
    Pozdrawiam,
    Michalina

    OdpowiedzUsuń
  13. ponieważ nie jestem anglojęzyczna....nie jestem w stanie dziergać beż schematów:))))Ale i one czasem nic mi nie dają....gdy wrzucam opis na tłumacza google mam prawdziwą burzę mózgu:))) i nie rzadko wybuchy śmiechu:)))
    życzę słońca=tego zewnętrznego i tego od środka:))-a ta zieleń wełenki taka szmaragdowa-cudna:)))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...