tag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post8164346413513532638..comments2024-01-15T11:11:55.087+01:00Comments on Asja knits: Sz(ż)yję.. :)asjaknitshttp://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-7232500305425885192018-05-18T10:38:09.840+02:002018-05-18T10:38:09.840+02:00Sama mam deptanego Singera jeszcze ale już kiepsko...Sama mam deptanego Singera jeszcze ale już kiepsko szyje i niestety do niego nie siadam. Nowe maszyny spisują się dobrze i sporo szyję bo to taka sama frajda dla mnie jak dzierganie:) Ładne uszytki:) pozdrawiamBasia Nolberczakhttps://www.blogger.com/profile/00292157638354321140noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-76379898682801630732018-05-17T16:12:41.926+02:002018-05-17T16:12:41.926+02:00Moja Babcia też miała Singera (jeszcze przedwojenn...Moja Babcia też miała Singera (jeszcze przedwojennego)cóż to była za maszyna,służyła nam do lat 2000cznych i "poszła" w obce ręce jeszcze jako "szyjąca".Mój brat szył na niej portfele ze skóry ( w latach 60-tych)potajemnie,bo nasza Babcia nikomu nie dawała szyć na swojej maszynie.Ja pilnowałam,jak babcia była w ogrodzie,a mój brat szył.Potem ja też szyłam na niej,oczywiście jak Babcie nie widziała,ale jak Ona siadała do szycia(była krawcową)to od razy poznawała i mówiła:"już któreś szyło na maszynie.."Bardzo lubiłam i lubię maszynę do szycia,jak Babcia szyła,to ja jako mała dziewczynka przyglądałam się jak się nawleka nitkę itd,itp.Nieraz mnie wołała,żeby igłę nawlec,a ja mówiłam"Oj babciu nie widzisz uszka i nitki?" Jak miło się wspomina te chwile.A teraz jestem w wieku mojej Babci i już rozumiem jak to można nie widzieć,żeby trafić nitką w dziurkę od uszka.Minęło tyle lat,a zasada szycia taka sama,tylko nie ma już tych osób i tych chwil szczęśliwości,których wtedy nie rozumiałam.Życzę dobrych chwil z maszyną do szycia i nie tylko...pozdrawiam M<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br />'Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-60691196170292753192018-05-16T08:42:05.334+02:002018-05-16T08:42:05.334+02:00Co za piękna historia wieloletniej współpracy! Bar...Co za piękna historia wieloletniej współpracy! Bardzo bym chciała, żeby i moja maszyna wytrwała ze mną przez tak długi czas 💓 podejrzewam, że i ona bedzie wtedy w porównaniu do nowszych koleżanek nieco niezgrabna, ale nie ważne.. Byle szyła radośnie jak dziś to jej wszystko wybaczę 😉<br />Marzę również o odwadze i umiejętnościach w szyciu podobnych do Twoich, ach, żakiety.. Ach, wizytowe suknie 💓 na chwilę obecną prawa strona jako tako, linie proste tylko czasem rozjechane, ale lewa, o matulu, woła o pomstę do nieba 😂 mam nadzieję, że z każdym kolejnym szyciem zarówno ręka mi się wyrobi jak i wiedza rozbuduje 😀 i niech się szyje pełną gębą i z uśmiechem na twarzy!<br />Ściskam Cię bardzo serdecznie 😘asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-1847975399374537682018-05-15T21:11:16.766+02:002018-05-15T21:11:16.766+02:00Moją pierwszą (i jak na razie jedyną) maszyną do s...Moją pierwszą (i jak na razie jedyną) maszyną do szycia kupiłam jako pierwszą rzecz po ślubie z uzbieranych pieniędzy podczas wesela. Nie zliczę ile kilometrów nici zużyłam przez te lata. Szyłam na niej firany, zasłony, narzuty, ubranka dla swoich pociech oraz poważne żakiety i sukienki wizytowe dla siebie. Nie wspomnę o wszelkiego rodzaju drobnych poprawkach krawieckich. Ogromnym sentymentem darzę moją maszynę, mimo, że do najnowocześniejszych nie należy i nie jest taka zgrabna jak Twoja. Ale czegóż można wymagać od 28-letniej "staruszki", która dalej mi służy i jest sprawna. Życzę szyciowych sukcesów. PozdrawiamGaMahttps://www.blogger.com/profile/09498458984146705359noreply@blogger.com