tag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post3265483538927379899..comments2024-01-15T11:11:55.087+01:00Comments on Asja knits: AW - Anonimowi Włóczkoholicy...asjaknitshttp://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comBlogger67125tag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-81977219903862374112014-03-03T15:37:58.068+01:002014-03-03T15:37:58.068+01:00Boszzzz czyli nie tylko ja tak mam! Ufff...
I te ...Boszzzz czyli nie tylko ja tak mam! Ufff... <br />I te aukcje... ło matko! kuszące, kuszące, kuszące! Pozostaje wyczyścić konto (bo stacjonarnych sklepów z fajnymi włóczkami nie mam "pod ręką") - to trochę pomaga ochłonąć. Ale co z tego jak kolejnym razem napalam się na inne ;)<br />A oderwać się od robótki... jeszcze tylko jeden rządek.... jeszcze tylko skończę ten wzór... i inne jeszcze :)olohttps://www.blogger.com/profile/15987197439144316347noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-33509535593516114282014-03-03T11:13:00.149+01:002014-03-03T11:13:00.149+01:00I ja dołączam do tych "zakręconych" włóc...I ja dołączam do tych "zakręconych" włóczkoholiczek i tkaninoholiczek. Swego czasu jeździłam do Jeleniej Góry po włóczki, a do Mysłakowic po lny, z których miałam sobie szyć odzienie. Było to jeszcze przed zamknięciem zakładów. Zapas zrobił się sporawy (szafy, wersalka i każdy wolny zakamarek ), wszędzie poupychane moje skarby, z których już nie szyję odzienia tylko lalki i maskotki. Oczywiście ciągle dokupuję to szmatkę, to włóczkę, bo będzie do czegoś tam pasować, tak trudno przejść obojętnie obok pasmanterii. Jak nie kupię, to choć oko nacieszę.To jest moja miłość. Wy to rozumiecie.miły drobiazghttps://www.blogger.com/profile/00380911285200074228noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-34892182785853063142014-02-27T17:05:56.690+01:002014-02-27T17:05:56.690+01:00Przypalone garnki - sztuk niezliczone, do kosza os...Przypalone garnki - sztuk niezliczone, do kosza ostatecznie powędrowały dwa, nie uwierzysz co można przypalić, mąż na razie przymyka oko, chociaż paczki po cichu przemycam do domu, bezwzględnie przekonałam do tego procederu wszystkie panie ,(biznes prowadzimy w domu) które u nas pracują do wspólnej konspiracji , tak żeby nie było śladu po zamawianych paczkach, więc najpierw paczki chowają one, później jak widzą, że mąż wyjeżdża, dają sygnał i bez słowa , ale ze zrozumieniem w oczach przekazują mi kolejne paczki, w domu włóczek półek trzy plus ogromna szuflada i wspominane wcześniej u mnie na blogu dwa pudła alpaki i baby merino, to już jest opętanie. Nawet nie próbuję z tym walczyć. Pozdrawiam i cieszę się że tyle nas jest.allshadesofblue78.blogspot.comhttps://www.blogger.com/profile/11114619547064910880noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-28881689819699996882014-02-27T12:19:41.391+01:002014-02-27T12:19:41.391+01:00uwielbiam Cię już! :))) absolutnie uwielbiam! :)
t...uwielbiam Cię już! :))) absolutnie uwielbiam! :)<br />to taka radość widać ile nas jest pozytywnie na punkcie włóczek, i nie tylko, zakręconych :) i jakie życie dzięki temu jest bogatsze w nowe doznania... jak się trzeba nagimnastykować, żeby ostatecznie mieć to co się wymarzyło :) <br />Ściskam! :) asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-70097882936104788462014-02-27T12:15:53.412+01:002014-02-27T12:15:53.412+01:00Jejciuś, pomyliłam komentarze - Joasiu, do Ciebie ...Jejciuś, pomyliłam komentarze - Joasiu, do Ciebie miało być :<br />Nie hamuj się! zawsze jest szansa, że genetyka nam, dziewiarkom, umożliwi hodowlę kolejnych i kolejnych łapek :) bo jak to będzie możliwe z wyhodowaniem drugiej pary, to wątpię, żeby się na jednej zakończyło :) Ja też mam wszędzie motki, choć sypialnia i kuchnia na razie są od nich wolne :) - ale i tak występują w każdej szafie, dzięki czemu mój luby ostatnio stwierdził, że z tym stanem jaki aktualnie posiadam, to on i tak nie zauważy różnicy jak coś nowego przybędzie - i tak ma być :))) mogę szaleć do woli :)<br />Ściskam Cię i cieszę się niezmiernie, że tak nas wiele! :)<br />asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-40074929204078186722014-02-27T12:11:18.065+01:002014-02-27T12:11:18.065+01:00hihihi:) Cudowne :) jakaż to dla mnie radość i ulg...hihihi:) Cudowne :) jakaż to dla mnie radość i ulga, że nas tak wiele jest, i że ten nasz fiś ma tak wiele różnych twarzy :)<br />Podziwiam Cię, że w ogóle oddałaś.. że dałaś radę.. ja to się tak przywiązuję do każdego moteczka, że byłoby mi bardzo ciężko się z nim rozstać... Jestem z ciebie dumna! :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-29136458817842364252014-02-27T12:08:37.572+01:002014-02-27T12:08:37.572+01:00Oooo... to już druga cecha różniąca nas od siebie ...Oooo... to już druga cecha różniąca nas od siebie - rękawy to była pierwsza.. :) <br />JA też nie lubię jak leżą odłogiem i czekają, ale są takie włóczki, które mogą u mnie poczekać .. byle były :)<br />Historia z życia wzięta, sklep z włóczkami na M, stoję przed wieszaczkiem z motkami, obok mnie kobietka, urzeczona jak ja tym co na wieszaku, pytam się jej bo to byłby mój pierwszy zakup włóczki tej na M, jaka jest jej opinia i czy kiedyś już coś z niej robiła... a ona mi na to - nie, nie robiłam, mam w domu jeden motek, mam go już 3 lata, i tylko od czasu do czasu go wyciągam, oglądam, zachwycam się, i... wkładam z powrotem do szufladki :)))<br />Włóczkoholizm ma więc tyle twarzy, ile nas - uzależnionych :) i to jest piękne!<br />asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-64922083598645830182014-02-27T12:03:24.094+01:002014-02-27T12:03:24.094+01:00Prawda, że człowiek od razu czuje się lepiej jak t...Prawda, że człowiek od razu czuje się lepiej jak trafi na "swojego" ;)<br />Pozdrawiam cieplutko :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-4500372143407336652014-02-27T12:02:20.109+01:002014-02-27T12:02:20.109+01:00Nic dodać nic ująć ! :)))
Ściskam ! :)Nic dodać nic ująć ! :))) <br />Ściskam ! :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-69580258658153211262014-02-27T12:01:46.261+01:002014-02-27T12:01:46.261+01:00Kocham to nasze uzależnienie :) kocham każde jego ...Kocham to nasze uzależnienie :) kocham każde jego oblicze, dopóki jest twórcze i kreatywne - uwielbiam! :) życie jest dzięki nim piękne, czyż nie :)<br />Wyszywanie... nigdy się nie odważyłam, podziwiam z daleka i się zachwycam :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-22981267328925647732014-02-26T21:22:23.962+01:002014-02-26T21:22:23.962+01:00Na imię mam babaruda i jestem anonimowa wloczkoh...Na imię mam babaruda i jestem anonimowa wloczkoholiczka. I ciesze się, że nie jestem sama. Wloczki mam poupychane gdzie się da, choć ostatnio zdobyłam się na bohaterski czyn i oddałam trochę starych akryli koleżance, która robi koce dla charity. Kupiłam na początku powrotu do nałogu i nie miałam jeszcze pojęcia, jakie cuda są teraz dostępne... zrobiło się miejsce na nowe :-)<br />Na Raelry jest miejsce na zgromadzenie zdjec swoich zapasów i łatwy dostęp do nich w momencie planowania nowych dziergadelek. Super sprawa! Nie dla mnie... Za dużo by się wydało... trochę sobie sfotografowalam, żeby nie było, ale to tylko wierzcholek góry lodowej. Cicho, nie mówcie mojemu mężowi. <br />Oprócz tego mam też szmatoholizm, niedawno kupiłam druga maszynę do szycia, overlocka, trochę kuponów materiałów tez się pochowalo po szafach. Przyznaje się. <br />Ale też z powodu koszmarnego braku czasu ostatnimi czasy SAMA SIE zmusilam do opuszczenia sklepu internetowego z wyprzedaza wloczek. Dokonalam bohaterskiego czynu i jestem z siebie dumna, choć żal ściska serce, że tyle wloczek nie trafiło w moje ręce. <br />W Hiszpanii znalazłam pasmanterie w Benalmadenie, w niej piękne granny square zrobione z cieniowanej czerwono-szar-czarnej wloczki.... Nie kupiłam, bo mąż i córka mnie siłą ze sklepu wyciągnęli. Myślicie, że dałam za wygraną? Niedoczekanie! Znalazłam te wloczke w internecie w UK i kupilam, i to nie tylko ten zestaw kolorow, ale dwa inne też. <br />Przypalone ziemniaki to moje drugie imie ;-)<br />I ciesze się, że jest nas więcej :-)Babarudahttps://www.blogger.com/profile/03178398099232979489noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-33268097634892524862014-02-26T15:22:41.742+01:002014-02-26T15:22:41.742+01:00Jestem włóczkomaniaczką od dość dawna i wiem na pe...Jestem włóczkomaniaczką od dość dawna i wiem na pewno, że żadna ilość włóczki nie jest za duża. I niestety u mnie nie ogranicza się to tylko do tych pięknych i luksusowych. Magazynuję też komunistyczne gnioty, bo nie do pomyślenia jest dla mnie fakt, że ktoś mógłby kłębki wyrzucić na śmietnik. Mam zatem poupychane motki dosłownie wszędzie - w salonie, w sypialni, w kuchni, w domu rodzinnym, w piwnicy. Żeby przerobić to co mam, to chyba muysiałabym zapuścić jeszcze jedną parę rąk, ale oczywiście wcale mnie to nie powstrzymuje przed kolejnymi zakupami (bo przecież takiej włóczki jeszcze nie mam, a to dedykowany zakup na sweterek, a żeby skończyć to muszę teraz dokupić bo zabrakło, a jeden kłębek to bez sensu i tak bez końca...)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01285293146307364094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-6114436670933117812014-02-26T11:22:33.554+01:002014-02-26T11:22:33.554+01:00Oczywiście.
Wszystko się zgadza.
Idąc ulicą liczę ...Oczywiście.<br />Wszystko się zgadza.<br />Idąc ulicą liczę w głowie oczka (obawiam się, że czasem nie tylko w głowie...), rządek stał się jednostką czasu, a drutuję nawet przy garach (przecież smażąc naleśniki ile bym czasu straciła?!) czy uruchamiając kompa.<br />Ale odbiegam od normy w kwestii kupowania włóczek - nie lubię, jak w domu leżą motki, na które nie mam od razu pomysłu. Strasznie mnie to gryzie i wnerwia. Na szczęście jestem mocno ograniczona finansowo, więc gromadzenie zapasów mi nie grozi ;)Agatahttps://www.blogger.com/profile/02478077213751702368noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-90088486500772597312014-02-25T22:34:40.783+01:002014-02-25T22:34:40.783+01:00Teraz wiem co mi dolega, ale poczulam sie razniej....Teraz wiem co mi dolega, ale poczulam sie razniej. Bo nie jestem sama i zdiagnozowalas moja chorobe. Pozdrawiam HardaskaBeata Redzimskahttps://www.blogger.com/profile/05238461369467248417noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-57236598351987050422014-02-25T21:34:19.867+01:002014-02-25T21:34:19.867+01:00Mnie też dopadł włóczkoholizm, a co tam przyznaję ...Mnie też dopadł włóczkoholizm, a co tam przyznaję się bez bicia. Jak odwiedzam sklepik z włóczkami to zawsze jakiś kłębuszek (i to nie jeden) wróci ze mną do domu. Potrzeby czy nie kiedyś na pewno się przyda :) I jak to już ktoś wyżej napisał: Dzień bez drutów dzień stracony. To moje motto :)))Creative Paruparohttps://www.blogger.com/profile/05943592321851918102noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-7106479430447869022014-02-25T21:23:39.086+01:002014-02-25T21:23:39.086+01:00Mam prawie to samo. Jednakże "prawie" cz...Mam prawie to samo. Jednakże "prawie" czyni pewną różnicę. Z jednej strony jest mi łatwiej, bo nie mam ŻADNEGO sklepu z włóczkami bliżej niż 40 km od domu, ale z drugiej strony dostarczam listonoszowi licznych argumentów na to, że jest potrzebny społeczeństwu. <br />Jest jeszcze jedna różnica: oprócz włóczek ja dodatkowo namiętnie kupuję mulinki i koraliki. Wszak wyszywanie to moja podstawowa pasja, a koralikowa biżuteria jest moim nowym hobby.Jola z Caviarnihttps://www.blogger.com/profile/04574468324967538207noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-48607369232185863452014-02-25T10:54:14.014+01:002014-02-25T10:54:14.014+01:00Na co czekasz - pisz do niego! ;) poznawanie różny...Na co czekasz - pisz do niego! ;) poznawanie różnych kultur i ich dóbr narodowych ponoć bardzo rozwija - niechby to był tylko jeden malutki moteczuś... a ile wrażeń! :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-61359806417803528032014-02-25T10:39:35.464+01:002014-02-25T10:39:35.464+01:00A wyobraź sobie, że o mały włos nie napadłam ostat...A wyobraź sobie, że o mały włos nie napadłam ostatnio mojego wolontariusza z Kolumbii z prośbą o jakiś kolumbijski moteczek... To już nie jest dobre ;) Ale chodzi mi po głowie, żeby do niego mail z prośbą takową wysłać :D kachazethttps://www.blogger.com/profile/03240945031486074959noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-6604786404776891452014-02-25T10:02:32.145+01:002014-02-25T10:02:32.145+01:00O jeju... popłakałam się... :))
dzięki Ci za tę c...O jeju... popłakałam się... :)) <br />dzięki Ci za tę cenną uwagę, postanowiłam ostatecznie dzięki niej wyleczyć swoje zapędy w kierunku otwierania sklepu.. dołóż do tych wszystkich towarzyszących Ci rozterek jeszcze jedną - ból rozstania... no chyba bym się zaryczała, wkładając motki do pudełka.. i co? nie móc ich więcej miziać/dotykać/przytulać... toż to karygodna tortura! ;) i na dokładkę nigdy nie wiesz w jakie ręce wpadną... mary senne, wyrzuty sumienia - gwarantowane ;)<br />Ale na meliskę jesteśmy umówione? :) Może być nawet z wkładką :)<br />Ściskam! :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-57524908497429300972014-02-25T09:55:02.106+01:002014-02-25T09:55:02.106+01:00Ten Twój Mąż to się resztkami sił zdrowia trzyma.....Ten Twój Mąż to się resztkami sił zdrowia trzyma.. przejdzie kiedyś na "naszą stronę", zobaczysz... Każdego męża zafisiowanej dziewiarki ostatecznie nasz nałóg pochłonie :)<br />Czyli najlepsze lekarstwo na fisiową tragedię to mieć drugiego fisia :)))<br />Cudownie...:) Pozdrawiam cieplutko :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-70474697733681903752014-02-25T09:49:59.923+01:002014-02-25T09:49:59.923+01:00To trochę tak, jakby Mąż alkoholiczki powiedział -...To trochę tak, jakby Mąż alkoholiczki powiedział - nalej sobie jeszcze jednego, no nalej...<br />Wiesz jak to się nazywa - WSPÓŁUZALEŻNIENIE :) niebawem nie tylko nam terapia będzie potrzebna, ale i członkom naszych rodzin też!<br />Ostatnie zakupy online dowodzą, że mój też cierpi na ten syndrom.. przyszedł, popatrzył w monitor zobaczył (w moim przekonaniu już) gigantyczną listę zakupową i zapytał - "to Ci ma wystarczyc???" i głosem specjalisty od dziewiarstwa orzekł - "na sweterek Ci przecież braknie"...<br />i ja się pytam skąd on to wie?! :))<br />Śmiech to ponoć najlepsze lekarstwo na wszystko :) więc uśmiechu Ci życzę, od ósemki do ósemki :)<br />asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-15719717116565824352014-02-25T09:44:17.968+01:002014-02-25T09:44:17.968+01:00Oooo tak... to moja największa bolączka.. wzory......Oooo tak... to moja największa bolączka.. wzory... na szczęście drukuję do dziergania potrzebuję wersję wydrukowaną na papierze.. :)<br />Ja też się gapię na ludzi, raz to się przestraszyłam, bo pani przeze mnie obserwowana (pięeekną miała kamizelkę z warkoczami...) niebezpiecznie zbliżała się do ochrony w sklepie... ;)<br />Sanatorium, hahaha świetny pomysł... obawiam się tylko jakimi metodami mieli by nas leczyć, bo niechby któryś z terapeutów zablokował dostawę włóczki... albo na naszych oczach złamał drucik... ;) albo co gorsza, skasował wzór bez kopii bezpieczeństwa...:O byłaby rozpacz i targanie włosów z głów! :)))asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-9705520384520162682014-02-25T09:38:42.220+01:002014-02-25T09:38:42.220+01:00Postanowienia... nie działają nic! potwierdzone em...Postanowienia... nie działają nic! potwierdzone empirycznie... ;) albo to moja silna wola taka... licha jest ;)<br />Jeśli zaś o profesjonalizm chodzi (bosze! ale mi miło! dziękuję :))) ) mam taką osobistą teorię, w którą chcę wierzyć, że właśnie te wypasione włóczki (cenowo zwłaszcza) dają tak piękny efekt, ponieważ po zakończeniu blokowania wszystkie oczka równiuśkie są jakby były na maszynie dziergane, a i detale, I-cordy, wykończenia - przy użyciu luksusu po prostu wyglądają nieziemsko. Czyli tak jak ma być.. ja w to wierzę, i mój Połówek szanowny w to wierzy, co daje mi szansę na rozpasłe przebieranie w luksusach, i wiesz co, wolę... kupić 1-3 motków luksusu, niż paczkę 10 sztuk mieszanki luksusu z dodatkiem... :)) <br />Ściskam i błagam! nie walcz z pokusą! świat będzie nudny bez niej :)asjaknitshttps://www.blogger.com/profile/15360507321612170630noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-69957510174885235072014-02-25T09:28:06.397+01:002014-02-25T09:28:06.397+01:00Mam tak samo, no mam i w sumie dlatego zaczęłam or...Mam tak samo, no mam i w sumie dlatego zaczęłam organizować spotkania robótkowe, by móc sobie pogadać o splotach, wełnach, wzorach, sposobach na nabieranie czy blokowania oczek. Ukochany dzielnie znosi moje gadulstwo, ale empatia każe mi czasami zakończyć interesujący mnie temat… :)<br />Z tymi zakupami włóczkowymi, to zapewniam Cię, że mam gorzej. Jako, że sprzedaję włóczkę, mam jej pod dostatkiem i podkraść nie jest trudno, nawet karty nie trzeba mieć… :) Już nawet nie chcę pisać o zamawianiu jej od producenta, za każdym razem jak pracuję nad nową dostawą, muszę sobie powtarzać "Ewa, to nie dla Ciebie, Ewa, to nie dla Ciebie, Ewa, EWA, EWA! Uspokój się!!!" <br />Ech, no takie życie dziewiarki… :) <br />Miłego dnia!kuacjahttps://www.blogger.com/profile/05832443216608944197noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5900075179789476744.post-20851401266025975622014-02-25T09:25:19.536+01:002014-02-25T09:25:19.536+01:00Asiu, no przecież to jasne jak drut. To nie jest c...Asiu, no przecież to jasne jak drut. To nie jest choroba jak widzę, TO EPIDEMIA:) I niech tak zostanie:) Jak sobie przypomnę posuchę w naszym handlu jeszcze kilka lat temu, to się dziwię, że to w ogóle możliwe było. Co prawda zazdroszczę męża wyrozumiałego, bo mój nie podziela entuzjazmu związanego z moim uzależnieniem, ale zimy bez wełnianych ręcznie robionych skarpet sobie jakoś nie wyobraża:)<br />Mimo trudności jakoś sobie można radzić, na co jestem zywym przykładem:)<br />Wczoraj złamałam drewniany drucik!!! Zamówiłam od razu, ale żeby nie siedzieć z niczym, skroiłam sobie tunikę:) Maszyna też uzależnia, a że akurat wzrok padł na TEN kawałek materiału, nie było rady - no musiałam!!<br />pozdr.<br />IzaIzulahttps://www.blogger.com/profile/00379071677529756091noreply@blogger.com