piątek, 11 marca 2016

wiosenne ożywienie..

Jeszcze nie tak dawno w naszym sąsiedztwie biel to był kolor dominujący! Tak, właśnie, w ubiegły weekend po przebudzeniu naszym oczom ukazały się bielusieńkie zaspy śnieżne.. Nic tylko bałwana stawiać, choinkę ubierać i pierogi lepić. Ale kalendarz mówi, że właściwie to powinnam już jajca malować, zające dziergać, i serwetki krochmalić... 

Pod koniec lutego, po tym w nieskończoność przedłużającym się koloru niedosycie, rzuciłam się, niczym heroinista na głodzie, na włóczkową owocowość szlachetną.. Patrząc na kolor tej włóczki, o której dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, czuję, jak mi sok tej dojrzałej czereśni, w którą właśnie zęby wbijam, po brodzie cieknie.. nie wiem czy zostanie choć jedna sztuka na dżem, który planowałam przecież w słoikach ukręcić i na zimę schować.. czuję jeszcze zieloność trawy, nosem wciąganą i stopami mierzwioną. Wiatr we włosach czuję, robale brzęczące nad moją głową, i słońca, impresjonistyczne i piegowe na polikach działania, tak miłe, tak ciepłe i tak potrzebne. Tak, czuję, że mam niedobory witamin wszelakich, od słonecznej, przez owocowe.. Dobrze, że są takie sznurki, które mają w sobie wiosnę czy lato zaklęte! 

Pamiętacie, jak jeszcze w lutym pokazywałam Wam pewną osmoloną czerwień? (KLIK) Sweterek z tej piękności powstał ekspresowo, czeka na przychylną, słoneczną pogodę, by i Wam się pokazać :) Do tego projektu wrócę zatem, kiedy okoliczności będą bardziej sprzyjające, ale dziś chciałam Waszą uwagę na to cudo w motku skierować!

Oto włóczka, która przed paroma godzinami miała swoją premierę. To kolorLOVE.
Dostępna jest tu (KLIK), a wyczarowana została przez niezwykle zdolne rączki Tuptupa, dzięki którym świat naprawdę nabrał kolorów!
Paleta włóczki kolorLOVE tworzy cudowną i radosną tęczę, w której pełno jest kolorów wysyconych, żywych, promienistych, ale też i zgaszonych, dojrzałych i subtelnych odcieni. Na niektórych jest mój ukochany przykurz i osmolenie! Oto one!

kolorLOVE


Przedstawiam Wam zatem kolor, który kompletnie mnie uwiódł swym, niemalże namacalnym, szlachetnym smakiem!

Oto Czereśniowy Sad:
czereśniowy sad, kolorLOVE
czereśniowy sad, kolorLOVE

Włóczka ta ma świetny skład (wszystkie informacje dostępne są na stronie w magicloop), świetne, wysycone barwy oraz mnogość zastosowań. Ja ze swojej wykonałam sweterek, ale moim zdaniem doskonale sprawdzi się również w małych i cieńszych (rękawiczki, czapka) akcesoriach, lub ozdobnych chustach czy szalach.

Nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwie poczekać na przyjście wiosny i wtedy mam w planach zarzucić Was fotografiami! Póki co, życzę wiosennego i tęczowo kolorowego weekendu! :)

Miłego dziergania Kochani!



wtorek, 8 marca 2016

Rheinlust według projektu Melanie Berg

Rheinlust jest projektem niezwykle przyjemnym w dzierganiu.. wciąga, szybko wzrasta, jeszcze piękniej w pamięci zapada. Pozostaje tylko dziergać i się nim cieszyć. 
Jest to chusta w kształcie kopniętego trójkąta, dziergana w poprzek, z bardzo urokliwym wzorem oczek przekręconych. Świetnie się sprawdzi w każdej tweedowej włóczce, ale też w melanżu czy jednolitym kolorze. Mój powstał z włóczki Geilsk o właśnie takim lekko tweedowym charakterze. Niezwykle przyjemna włóczka do dziergania, jest mieszanką wełny (55%) oraz bawełny (45%), bardzo delikatna, niegryząca, ale niestety nie wszystkie kolory w dostępnej kolorówce posiadają podobny tweedowy wygląd. Zaledwie niektóre.. Ja podczas zakupu trafiłam na takie 4 kolory, ale to w tym odcieniu najbardziej ten "tweedowy look" się wybija. 

Dziergało mi się ten szal ekspresowo, właściwie bezboleśnie, czysta przyjemność dziergania bezmyślnego to jest to, czego w chwilach braku weny potrzebuję najbardziej. Ten szal dostarczył mi właśnie tego, ogromu przyjemności, relaksu i dziewiarskiej radochy.

Mam nadzieję, że to mój pierwszy, ale nie ostatni szal według pomysłu Melanie Berg, w swoim dziewiarskim dorobku posiada ona niezwykłą kolekcję szali i chust, które przyciągają nie tylko uwagę, ale też i świetnie nadają się do kolorystycznych eksperymentów! Przynajmniej jeden spędza mi sen z powiek jeszcze.. może kiedyś.. może nawet już wkrótce :) 

Póki co zapraszam Was na zdjęcia.. UWAGA! samorobione! :) 







W temacie szali pozostając - Intensywnie Kreatywna przed tygodniem opublikowała pierwszy odcinek Razemrobienia szala Mil Pasos, a dziś pojawiła się już kolejna część... - Kto z Was dzierga razem z nami???

Serdecznie Cię pozdrawiam, ściskam i przytulam, i, zwłaszcza dzisiaj, zachęcam Cię do dziergania egoistycznego, tylko dla siebie :) za Dniem Kobiet powoli wkroczy wiosna.. cóż lepiej podkreśli Twoje wdzięki, jak nie piękna chusta czy szal otulające skąpo odziane ramiona.....?

Do następnego razu!
Miłego dziergania!